

I jak myślisz,da się tą wyrzuconą przez ludzi roślinkę odratować? Pozdrawiam.
I dokładnie w ten sposób przycięłam razem z mężem,tak,jak pokazał Czarodziej.Czyżby telepatia? Co mam zrobić z tą rozgałęzioną częścią roślinki?Czarodziej_ pisze:Mnie było by troszkę szkoda tego rozgałęzienia z którego łatwiej by było wyprowadzić koronę później i ja osobiście przycinałbym tak
ale skoro już ucięłaś pozostaje czekać aż zacznie wybijać liście i nowe gałązki i zacznie rosnąć w system korzeniowy. Czasami nawet w tragicznych sytuacjach polecam poczekać na moją odpowiedź, co nie oznacza że Janusza pomysł jest zły tylko że dłużej będziesz teraz czekała na rozkrzewienie.
Czarodziej umie myśleć jak nikt inny i ja tego nie kwestionuję. Ale wg mnie on zaznaczył swoje cięcia na zdjęciu, na którym Janusz już naznaczył jedno swoje cięcie (to najniższe). Jeśli się mylę, to możesz we mnie rzucić kamień, ale niekoniecznie musisz mnie obrażać, OK?Krystyna.F pisze:Gostek,myślisz że Czarodziej nie umie myśleć i papuguje cięcia od innych? A te cięcia w trzech miejscach, co są usytuowane wyżej-też spapugował? Tyle co on mi już dopomógł,to ty, tylu włosów na głowie mieć nie będziesz.Bez urazy.Sorry,ale chyba mnie wkurzyłeś!!!![]()
![]()
![]()