
Po wyjęciu z doniczki korzenie wyglądały tak jak na zdjęciu. Są w miarę twarde, na moje amatorskie oko nie wyglądają jakby gniły. Roślina moim zdaniem wygląda na wygłodzoną. Siostra dodawała jakiegoś nawozu do kaktusów, ale nie pamięta jakiego. A powierzchnia podłoża była posklejana jakby wlano do niej coś słodkiego.

Miałem ją trochę potrzymać poza doniczką, ale po wyjęciu z podłoża stwierdziłem, że korzenie są suche. Zrobiłem na szybko nową mieszankę i wsadziłem adenium.

No i teraz się zastanawiam co z nią robić? Pierwsze na co mam ochotę, widząc te wklęsłości, to podlać ja z dodatkiem nawozu, ale nie wiem czy to nie zaszkodzi tak od razu.
Swoje rośliny doswietlam w zimie i nie wiem czy tego biedaka dać od razu na parapet czy trzymać go przez pierwsze dni w jakichś innych warunkach?
Wszelkie rady chętnie przyjmę.

