![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Orzech włoski - uprawa Cz.1
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2174
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Basieńko , sprawdź czy dodatkowo nie ma przędziorków , bo one dla tak małej sadzonki są zabójcze .
Szpeciele ( trochę podobne do przędziorka , żerują w bąblach ) nie są na tyle groźne . W programie ochrony orzechów żaden środek nie jest przewidziany do oprysku przeciwko szpecielom w fazie wzrostu drzew .
W przypadku tak małej sadzonki opysk przeciwko temu szkodnikowi ma sens , na większych drzewach szpecieli nie zwalcza się . Jeśli masz Talstar możesz spróbować na własną odpowiedzialność zwalczyć szkodnika opryskując dokładnie spodnią stronę liści (bąble nie znikną ) , oczywiście wynosząc go z domu . Specjalne kupowanie tej trucizny nie ma sensu , orzech przeżyje .
W fazie spoczynku drzew jaja szpecieli zwalcza Nissorun ( własne doświadczenia ) , jednak dopiero będę sprawdzać efekty stosowania jesienią po opadnięciu liści i wiosną przed ruszeniem wegetacji .
Pozdrawiam , kozula .
Szpeciele ( trochę podobne do przędziorka , żerują w bąblach ) nie są na tyle groźne . W programie ochrony orzechów żaden środek nie jest przewidziany do oprysku przeciwko szpecielom w fazie wzrostu drzew .
W przypadku tak małej sadzonki opysk przeciwko temu szkodnikowi ma sens , na większych drzewach szpecieli nie zwalcza się . Jeśli masz Talstar możesz spróbować na własną odpowiedzialność zwalczyć szkodnika opryskując dokładnie spodnią stronę liści (bąble nie znikną ) , oczywiście wynosząc go z domu . Specjalne kupowanie tej trucizny nie ma sensu , orzech przeżyje .
W fazie spoczynku drzew jaja szpecieli zwalcza Nissorun ( własne doświadczenia ) , jednak dopiero będę sprawdzać efekty stosowania jesienią po opadnięciu liści i wiosną przed ruszeniem wegetacji .
Pozdrawiam , kozula .
Kozula - zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam twojego maleńkiego orzecha z owocem. Patrzę i niedowierzam własnym oczom. U mnie rosną 3 orzechy już ok. 10 lat i nic- jeszcze nawet jednego orzeszka nie miały. Teraz wiem, że trzeba było przy sadzeniu podłozyć kamienie- ale cóż.... W zeszłym roku mocno je przycięliśmy z nadzieją, że wydadzą owoce ale nie zadziałało. Chyba pozostaje mi tylko czekać.
Pozdrawiam- Basia
Pozdrawiam- Basia
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2174
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Basiu , podkładanie kamienia pod korzeń , to mity ludowe . Trafiają się siewki bardzo wcześnie zaczynające owocowanie i wtedy bardzo chętnie ten fakt jest przypisywany podłożonemu kamieniowi . Korzenie orzecha błyskawicznie taki kamień omijają ,,i dalej robią swoje ''. Rozpoczęcie owocowania przez siewkę zależy od cech genetycznych konkretnego drzewa . Przycięcie gałęzi nie przyspieszy owocowania a raczej je opóźni. Po10 latach już niewiele jest czekania , powinny zacząć plonować lada chwila .Gwarancją wczesnego owocowania jest posadzenie szczepionego drzewa .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie