I z tym uparciuchem nie pójdzie już tak łatwokoniczynka pisze:jeszcze anoli się ukrywa
Treissi na zielono cz.2
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Podziwiam Cię Moniś i inne forumowiczki za te ciasta, obiadki i inne pracochłonne pyszności jakie robicie.
Ja od pewnego czasu mam kuchniowstręt. Zaglądam tam tylko by kawkę zaparzyć. Mama obiadki gotuje dla całej rodzinki:lol:
Ja od pewnego czasu mam kuchniowstręt. Zaglądam tam tylko by kawkę zaparzyć. Mama obiadki gotuje dla całej rodzinki:lol:
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
U mnie zrobiło się tak, że jedynie w soboty i niedziele robię super obiadykati-1976 pisze:Podziwiam Cię Moniś i inne forumowiczki za te ciasta, obiadki i inne pracochłonne pyszności jakie robicie.
Ja od pewnego czasu mam kuchniowstręt. Zaglądam tam tylko by kawkę zaparzyć. Mama obiadki gotuje dla całej rodzinki:lol:
nawet jakieś ciasto upiekę.W dni powszednie, po pracy o 16-tej to tylko
jakieś zapchaj-kiszki robię :szybkie zupy na pulpetach a ostatnio
nawet kupuję mrożonki co kiedyś było nie do
pomyślenia.Chyba się starzeję...
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Kasiu coś Ty ja nie nawidzę gotować, itp. Czasami tylko coś mnie najdzie, że kuchnia jest moja. Niestety chba będę musiała to zmienić, bo M. zaczyna narzekać, że kiedyś to u mnie zawsze coś słodkiego było, a teraz to nie piekę. Ale jak tu piecz skoo mi nawet biszkopt nie wychodzi Chyba będę robiła tylko faworki, bo te rzeczywiście wyszły rewelacyjne
A na codzień obiadki raczej M. robi. Ja tylko wtedy, gdy ma 1 zmianę w pracy, żeby miał gotowy obiadek jak wróci do domu.
A na codzień obiadki raczej M. robi. Ja tylko wtedy, gdy ma 1 zmianę w pracy, żeby miał gotowy obiadek jak wróci do domu.
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Za chwilę się popłaczę Marzyła mi się wielka areka - a tym czasem ona padła. W ciągu tygodnia z mojej areczki z pierwszych stron zostało to
Wyglądało na to, ze miała pognite pędy... tylko, że jaj jej nieprzelewałam. Nawet czasami zastanawiałam się czy nie podlewam jej zbyt oszczędnie Może to wina zimna, bo ostatnio miałam w domu nieogrzewane, bo nas nie było
Druga wczorajsza tragedia to szeflera. Ostatnio sporo listków jej opadło, więc popstanowiłam zajrzeć jej do ziemi. Podniosłam doniczkę i na podstawce znalazłam 3 glizdy... Odrazu zatopiłam roślinkę i było ich tam jeszcze więcej Roślinka miała mało korzonków, więc większość ziemi ładnie odeszła. Teraz wysuszam ziemię i modle się, żeby szeflerce nic nie było
Wyglądało na to, ze miała pognite pędy... tylko, że jaj jej nieprzelewałam. Nawet czasami zastanawiałam się czy nie podlewam jej zbyt oszczędnie Może to wina zimna, bo ostatnio miałam w domu nieogrzewane, bo nas nie było
Druga wczorajsza tragedia to szeflera. Ostatnio sporo listków jej opadło, więc popstanowiłam zajrzeć jej do ziemi. Podniosłam doniczkę i na podstawce znalazłam 3 glizdy... Odrazu zatopiłam roślinkę i było ich tam jeszcze więcej Roślinka miała mało korzonków, więc większość ziemi ładnie odeszła. Teraz wysuszam ziemię i modle się, żeby szeflerce nic nie było
- miluck
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2491
- Od: 22 lut 2008, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Police
Moniko bardzo Ci współczuję, myślę ,że teraz już roślinki powoli wrócą do lepszej formy.
A tak w ogóle, to czytałam,że co raz ktoś skarży się na glizdy.
U mnie na podstawce pod fiołkiem zauważyłam,jakieś takie równe okruszki ,niby ziemi.
Skojarzyłam,że to chyba odchody glizd.
Rozbebeszyłam całą ziemię i znalazłam trzy .
Szukałam przy pomocy lupy ,bo one spryciule jak kameleon ,wyglądem przypominały korzenie.
A tak w ogóle, to czytałam,że co raz ktoś skarży się na glizdy.
U mnie na podstawce pod fiołkiem zauważyłam,jakieś takie równe okruszki ,niby ziemi.
Skojarzyłam,że to chyba odchody glizd.
Rozbebeszyłam całą ziemię i znalazłam trzy .
Szukałam przy pomocy lupy ,bo one spryciule jak kameleon ,wyglądem przypominały korzenie.