Mój ogród - leda16
Tak, Haniu, to ta i nawet miała nazwę "astibloides" na etykietce, co błędnie odczytałam jako "tawułowiec". Na linkowym zdjęciu ona o zgrozo - rośnie w pełnym słońcu razem z tymi po lewej (zapomniałam w tej chwili nazwy). Natomiast już kilka osób mi mówiło, co wiem i ze swego doświadczenia, że rodgersja kasztanowolistna rośnie w Polsce powoli jak żółw, w końcu zamiera i nie kwitnie.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Ostatnio w szkółce zastanawiałam się nad rodgersją - było kilka odmian. Poczytałam sobie o tych roślinkach i całkiem możliwe, że przyczyną wymierania u nas jest bardzo płytko osadzony system korzeniowy, który potrafi przemarznąć. Wyczytałam też, że należy korzenie na zimę okrywać. Wszędzie piszą, że to roślina przynajmniej do półcienia. A ja mam sporo miejsc cienistych więc może się skuszę na kilka odmian - chociaż na próbę:-).
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- Aza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Moim zdaniem robisz świetne zdjęcia bo pokazują ogród , a nie poszczególne roslinki. Ja tez nie mogę pokazać każdej żyłki , ale to nie moja wina tylko klasa aparatu fotograficznego jaki mam.
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy
- martaw
- 200p
- Posty: 282
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Ledo, ja robię tak: otwieram sobie dużo Twoich zdjęć, powiększam, czekam aż się naładują i... zaczynam spacerek :P
Masz jakiś taki niesamowity klimat w ogrodzie, że nawet na zdjęciach robi ogromne wrażenie! Jest cudny, też chcę taki mieć!
Cóż, ale tych arów to wam zazdroszczę, to jest pole do popisu!
Masz jakiś taki niesamowity klimat w ogrodzie, że nawet na zdjęciach robi ogromne wrażenie! Jest cudny, też chcę taki mieć!
Cóż, ale tych arów to wam zazdroszczę, to jest pole do popisu!
Pozdrawiam, Marta
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Ledo, bardzo lubię Twój ogród, piękny, starannie prowadzony i bardzo, bardzo urokliwy. To co mnie przyciąga do niego, to właśnie zdjęcia, na które narzekasz, dlaczego? Jest na nich Twój ogród po kawałku, dzięki temu mogę popatrzeć jak zestawiasz rośliny, jak komponujesz przestrzeń, dobierasz kolory, kształy, wielkości. To bardzo pomaga takim jak ja, początkującym ogrodnikom, dlatego zamieszczaj, proszę, jak najwięcej fotek pokazujących cały ogród (park).
Pozdrawiam, Danuta
Pozdrawiam, Danuta
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Witaj Ledo!
Przecztałam cały Twój wątek z wielkim zainteresowaniem. Zarówno zdjęcia jak i Twoje opowieści są bardzo ciekawe.
Mam nadzieję, że sprawa z sąsiadem zakończy/ła? się na Twoją korzyść.
Dodam, że utwierdziłam sie w przekonaniu, że moja niechęć do host bierze się stąd, że w małych ogródkach rod, są one często stłamszone, wypalone słońcem, mają zbyt ciasno itd. i są "nienaturalne"...brak im tchu...
W Twoim ogrodzie-parku dopiero widać ich piękno. Podziwiam Twoje dokonania i jest to kolejny dowód, że nie trzeba być zawodowym ogrodnikiem z firmy, by mieć piękny- zarówno w rośliny jak i plan, ogród z charakterem. Dziękuję za możliwość oglądnięcia twojego wątku, wiele się od Ciebie nauczyłam także. Jak ktoś z odwiedzających napisał- rzeczywiście Ty pomagasz naturze a nie z nią walczysz! Może dlatego, nawet na zdjęciach tak mocne wrażenie robi Twój ogród, że z trudem podnoszę oczy od ekranu i dziwię się, że cały czas siedziałam w pokoju. Jakbym wyszła z kina trójwymiarowego. Czuję, że naprawdę w Twoim ogrodzie odpoczęłam- jakie mózg płata figle: nawet czułam migotanie słońca przez liście, zapachy- robisz świetne zdjęcia, perspektywiczne i makro.
Chętnie będę tu wracać, jeśli pozwolisz.
Gratuluję Ci tego pięknego miejsca, ono też ma szczęście, że trafiło na kogoś, kto potrafi je tak docenić!
Przecztałam cały Twój wątek z wielkim zainteresowaniem. Zarówno zdjęcia jak i Twoje opowieści są bardzo ciekawe.
Mam nadzieję, że sprawa z sąsiadem zakończy/ła? się na Twoją korzyść.
Dodam, że utwierdziłam sie w przekonaniu, że moja niechęć do host bierze się stąd, że w małych ogródkach rod, są one często stłamszone, wypalone słońcem, mają zbyt ciasno itd. i są "nienaturalne"...brak im tchu...
W Twoim ogrodzie-parku dopiero widać ich piękno. Podziwiam Twoje dokonania i jest to kolejny dowód, że nie trzeba być zawodowym ogrodnikiem z firmy, by mieć piękny- zarówno w rośliny jak i plan, ogród z charakterem. Dziękuję za możliwość oglądnięcia twojego wątku, wiele się od Ciebie nauczyłam także. Jak ktoś z odwiedzających napisał- rzeczywiście Ty pomagasz naturze a nie z nią walczysz! Może dlatego, nawet na zdjęciach tak mocne wrażenie robi Twój ogród, że z trudem podnoszę oczy od ekranu i dziwię się, że cały czas siedziałam w pokoju. Jakbym wyszła z kina trójwymiarowego. Czuję, że naprawdę w Twoim ogrodzie odpoczęłam- jakie mózg płata figle: nawet czułam migotanie słońca przez liście, zapachy- robisz świetne zdjęcia, perspektywiczne i makro.
Chętnie będę tu wracać, jeśli pozwolisz.
Gratuluję Ci tego pięknego miejsca, ono też ma szczęście, że trafiło na kogoś, kto potrafi je tak docenić!
Dziękuję Agnieszko za odwiedziny i tyle życzliwej oceny mojego skromnego ogródka. Zmienił się on ostatnio na niekorzyść za sprawą złych sąsiadów. Ogrodzenie dwumetrowe, w ohydnym kształcie wreszcie postawili przy mojej południowej stronie, ale przynajmniej całkowicie na swojej własności gruntowej, nie na mojej, jak sobie sprytnie planowali. Od ich strony ten parkan podpierają jeszcze drewniane wsporniki w długich na pół metra betonowych wylewkach, co widać na środkowym zdjęciu. Ponieważ nie pozwoliłam zdjąć siatki w obawie, by nie weszli w granicę, dołem gęsto utkali płyty krawężnikowe. Na końcach posesji płot wspierają dwa potężne filary z betonowych pustaków. Doszłam w końcu do filozoficznych wniosków, iż sąsiedzi ukarali przede wszystkim samych siebie, szpecąc niemożebnie tymi zasiekami przede wszystkim własny ogród. Moja ostatnia inwestycja w tym roku to posadzenie przy tym koszmarnym brzydactwie pasma konwalii. Sam płot myślę pomalować na zielono, żeby wtapiał się w zieleń ogrodową. Teraz się okazuje, że jednak z tej strony powinny być rzadsze nasadzenia, rośliny efektowne przeniesione na środek ogrodu a mało ciekawe, rosnące w nadmiarze badziewie pod tym płotem zostawić.





