Borówka amerykańska - 7 cz

[kaLo]

Przędziorek nie owija pajęczynkami liści ani kwiatów. Liście nie zasychają od razu tylko robią się żółte i więdną. A te Wasze przędziorki to najprawdopodobniej puszek z kwitnących topoli. Mogę się mylić ale jak widzę, to wszyscy wokół już po opryskach na przędziorka a za płotem rośni osika i wygląda jakby była jak z waty cukrowej.
Zasychanie liści może mieć związek z suszą i dodatkowo deficytem potasu.

[x-p-11]

To szpeciel tak potrafi omotać, w linku można zobaczyć powiększenie.

https://www.google.pl/search?q=Blueberr ... fxePyWM%3A

[Tomala3d]

kaLo ja się nie znam za bardzo ale raczej nie jest to ten puszek z kwitnącej topoli. Wygląda to tak: (zdjecie z google)

[kaLo]

Masz rację co do puszku. Nie jest to również przędziorek, który nie snuje takich pajęczyn. Trochę to dziwne, bo wg opisu szpeciel ten żyje w strefie subtropikalnej, chociaż w HO jest o nim wzmianka i jego ograniczonym występowaniu u nas. http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1399

[x-p-11]

Tomala3d to co pokazałeś to zdjęcie róży i to norma, bo one rosną często przy suchych słonecznych podporach przy ścianach, chronione przed deszczem. U borówek to naprawdę byłaby jakaś wyjątkowa sytuacja, ja nie spotkałem. Ale zwykłe malutkie pajęczyny z polującymi pająkami to ok, ale one są niegroźne.

[Tomala3d]

pelikano11 ale u mnie jest wyjątkowa sytuacja bo od równo dwóch tygodni mam upały bez kropli deszczu i jest bardzo suche powietrze a przędziorki takie lubią.

Jeśli te szpeciele mają powodować takie deformacje liści jak np na liściach dębu to to raczej nie jest to. Na wszelki wypadek trzeba będzie zastosować oprysk z mniszka lekarskiego który zabija mszyce, przędziorki i roztocza a nie jest szkodliwy dla pszczół i trzmieli. Jak to nie pomoże to zawsze pozostaje niezawodny oprysk wyciągiem z czosnku i cebuli który zabija wszystko co spróbuje zjeść albo wyssać soki z rośliny.

[x-p-11]

A czy Ty myślisz że ja mieszkam na księżycu? U mnie w przeciągu chyba 3m.cy raz coś tam z nieba pokapało. Fakt, czasem robię prysznic wszystkiemu co zielone. Teraz mam dylemat - jak będę prynicować to jeszcze więcej mszyc będzie, jak spłuczę je wodą to tylko na chwilę mam spokój. Zamknięte koło
Chemię sobie daruję bo i tak wszystkiego nie ubije, a dziadostwo rozmnaża się w straszliwym tempie. No ale zobaczę jak się sytuacja będzie rozwijać, klęski jeszcze u mnie nie ma. Stosowałem Promanal..może pomógł.

[re_ne]

Tomala3d to co pokazałeś to zdjęcie róży i to norma, bo one rosną często przy suchych słonecznych podporach przy ścianach, chronione przed deszczem. U borówek to naprawdę byłaby jakaś wyjątkowa sytuacja, ja nie spotkałem. Ale zwykłe malutkie pajęczyny z polującymi pająkami to ok, ale one są niegroźne.

norma czyli to przędziorek czy inne paskudztwo? ja takie mam i na róży i dokładnie takie same na borówce. na róży to oprócz takich pajęczynek masa mszyc więc nie wiem czy to mszycowe majęczynki czy cos innego się przyplątało.

[kaLo]

Do trzech razy sztuka. Może być jeszcze skoczek różany.Też groźny szkodnik.

[x-p-11]

re_ne zdjęcie Tomala3d pokazuje przędziorka na róży, stąd --> http://www.bayergarden.pl/Garden-Doctor ... dobne-Roza
Poza przędziorkiem na róży możesz mieć mszyce, ale przędziorka na borówce, jak pisałem, nigdy nie widziałem.

[re_ne]

re_ne zdjęcie Tomala3d pokazuje przędziorka na róży, stąd --> http://www.bayergarden.pl/Garden-Doctor ... dobne-Roza
Poza przędziorkiem na róży możesz mieć mszyce, ale przędziorka na borówce, jak pisałem, nigdy nie widziałem.

dziekuje posprawdzam co to za świństwo.

[rozmalinka]

Mam 5 krzaków borówek. Co roku ładnie owocowały ale w tym roku tylko na jednym krzaku są kwiaty. Co może być przyczyną?

[patryk10015]

Na początek sprawdziłbym odczyn pH gleby czy jest odpowiedni?

[bioy]

Mam 5 krzaków borówek. Co roku ładnie owocowały ale w tym roku tylko na jednym krzaku są kwiaty. Co może być przyczyną?

U mnie również po rekordowych zbiorach w ubiegłym roku, kwiatów wyjątkowo mało

[leszczyna]

pelikano11 posadziłam borówki, pokażę jak to wygląda....dwie posadzone jak widać, następne dwie pojdą na inną rabatę.
Przyszedł mądry i nas skrytykował, że pod jablonią będą chorowały ale raz podjęta decyzja nie uległa podważeniu