Kawon (arbuz) - część 13
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja też o tym myślę, ale faktycznie teraz, w pełni sezonu, z czasem za dnia krucho, a wieczorem padam na twarz.
Anulab - w pierwszym roku to ja na samych szczepionych nie będę polegać, bo wtedy stres by mnie faktycznie zjadł z kopytami. Zamierzam równolegle wysiać trochę arbuzów awaryjnych. Lamp żadnych nie mam i nawet nie chce mi się myśleć o kolejnym ustrojstwie do kolekcji - będzie co ma być. Mam też tylko jeden parapet do dyspozycji, więc każdego roku ustawiam przy oknie jakieś dodatkowe konstrukcje na sadzonki, a moje zgrzytanie zębami słychać w sąsiedniej wsi.
Ładnie u mnie wieje cały dzień - połamało drzewa, w tym konary śliw najbardziej obciążone owocami, niektóre pomidory w gruncie poszły razem z palikami, a i arbuzy uczesało à la Boris Johnson. Naprawdę mam wrażenie, że świat daje mi do zrozumienia, że to nie jest rok arbuza. Jeszcze tylko żabami nie padało i gorejących krzewów nie było, ale dopiero połowa lipca. Jutro ma być cieplej, a potem znowu zimniej. No trudno.
Złoto Wolicy w tunelu rozrasta się z wigorem, narobiło mnóstwo pędów, wygląda jak okaz zdrowia z plakatu NFZ, ale wszystkie żeńskie kwiaty odrzuca. Nie ma za sucho, nie ma za mokro, owadów też tam trochę lata (papryki obok pozapylane jak trzeba), po prostu "nie i już".
Anulab - w pierwszym roku to ja na samych szczepionych nie będę polegać, bo wtedy stres by mnie faktycznie zjadł z kopytami. Zamierzam równolegle wysiać trochę arbuzów awaryjnych. Lamp żadnych nie mam i nawet nie chce mi się myśleć o kolejnym ustrojstwie do kolekcji - będzie co ma być. Mam też tylko jeden parapet do dyspozycji, więc każdego roku ustawiam przy oknie jakieś dodatkowe konstrukcje na sadzonki, a moje zgrzytanie zębami słychać w sąsiedniej wsi.
Ładnie u mnie wieje cały dzień - połamało drzewa, w tym konary śliw najbardziej obciążone owocami, niektóre pomidory w gruncie poszły razem z palikami, a i arbuzy uczesało à la Boris Johnson. Naprawdę mam wrażenie, że świat daje mi do zrozumienia, że to nie jest rok arbuza. Jeszcze tylko żabami nie padało i gorejących krzewów nie było, ale dopiero połowa lipca. Jutro ma być cieplej, a potem znowu zimniej. No trudno.
Złoto Wolicy w tunelu rozrasta się z wigorem, narobiło mnóstwo pędów, wygląda jak okaz zdrowia z plakatu NFZ, ale wszystkie żeńskie kwiaty odrzuca. Nie ma za sucho, nie ma za mokro, owadów też tam trochę lata (papryki obok pozapylane jak trzeba), po prostu "nie i już".
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja ćwiczyłem kiedyś w sierpniu przed sezonem ZERO. Zaszczepiłem arbuzy na zwykłej dyni. Następnie wczesną wiosną zrobiłem rozgrzewkę z tykwami.
anulab Zbyt wysoka temperatura w ciągu całej doby i zbyt mało światła - te czynniki właśnie powodują wybieganie.
Kabomba Spokojnie w końcu Złoto się zawiąże, bynajmniej nie w węzeł gordyjski
Ja też już traciłem nadzieję, że w tym roku będę jeść arbuzy, a zamiast tego co najwyżej zrobię kiszonkę z zielonego, ale w końcu późniejsze odmiany zaczęły od kilku dni wiązać. To nic, że 5 metrów od miejsca posadzenia, to nic, że w ogórkach czy na siatce albo na środku głównej alejki, ale jak już zaczęły to tak:
Były sobie świnki trzy...
Ten Crimson Giant zawiązał na razie 9 owoców Poczekam z tydzień i zostawię ze 4 najdorodniejsze
anulab Zbyt wysoka temperatura w ciągu całej doby i zbyt mało światła - te czynniki właśnie powodują wybieganie.
Kabomba Spokojnie w końcu Złoto się zawiąże, bynajmniej nie w węzeł gordyjski
Ja też już traciłem nadzieję, że w tym roku będę jeść arbuzy, a zamiast tego co najwyżej zrobię kiszonkę z zielonego, ale w końcu późniejsze odmiany zaczęły od kilku dni wiązać. To nic, że 5 metrów od miejsca posadzenia, to nic, że w ogórkach czy na siatce albo na środku głównej alejki, ale jak już zaczęły to tak:
Były sobie świnki trzy...
Ten Crimson Giant zawiązał na razie 9 owoców Poczekam z tydzień i zostawię ze 4 najdorodniejsze
- Robert40
- 100p
- Posty: 123
- Od: 24 kwie 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk okolice Sobótki
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Choć tegoroczne zbiory jeszcze się nie zaczęły to tak z myślą o kolejnym sezonie zaopatrzyłem się już w nasiona Asahi. Bo to różnie bywa, pandemia, wybuch wulkanu, zerwane łańcuchy dostaw albo wojna atomowa ... nigdy nie wiadomo co może przeszkodzić w kupieniu przed sezonem. A tak już przyszłoroczne arbuziki są w domku i czekają na swoją kolej... przy okazji jeszcze jedna odmiana do wypróbowania.
Pozdrawiam Robert
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
W szczepeniu miałam gorsze wyniki gdy rozsada była wybiegnięta z cienką łodyżką .
Krępa zrastała się lepiej .
Ja zawsze kupuję nasiona dużo wcześnie , nie ważne że dużo za dużo .
Na filmach o szczepieniu , szczególnie tych azjatyckich robią to bez szczególnego namaszczenia .
W Ameryce nie zacieniają a ustawiają pod specjalne lampy . Muszę wrócić do tego filmu , co to
za rodzaj światła ?
Krępa zrastała się lepiej .
Ja zawsze kupuję nasiona dużo wcześnie , nie ważne że dużo za dużo .
Na filmach o szczepieniu , szczególnie tych azjatyckich robią to bez szczególnego namaszczenia .
W Ameryce nie zacieniają a ustawiają pod specjalne lampy . Muszę wrócić do tego filmu , co to
za rodzaj światła ?
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Papryce do zapylenia wystarczy wiatr, arbuz ma większe wymagania. Tutaj piszą, że pszczoła musi odwiedzić kwiatek żeński 8 razy, żeby został zapylony, trzmiele są dużo wydajniejsze. Kiepska pogoda w połączeniu z tunelem zmniejsza szanse na zapylenie. Przy uprawie w tunelu warto zabawić się w pszczółkę https://homeguides.sfgate.com/watermelo ... 24371.html. Im dalej od wejścia do tunelu rosną arbuzy tym bardziej potrzebują ręcznego zapylania.Kabomba pisze: Złoto Wolicy w tunelu rozrasta się z wigorem, narobiło mnóstwo pędów, wygląda jak okaz zdrowia z plakatu NFZ, ale wszystkie żeńskie kwiaty odrzuca. Nie ma za sucho, nie ma za mokro, owadów też tam trochę lata (papryki obok pozapylane jak trzeba), po prostu "nie i już".
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No i namówił...mario77 pisze: Przy uprawie w tunelu warto zabawić się w pszczółkę
Z tego pierwszego artykułu wynika, że najlepiej przed 10:00 rano, to chyba sobie alarm w telefonie ustawię, bo rano to nie wiadomo w co ręce włożyć i można przegapić. Arbuzy mam przy samych drzwiach, a drzwi otwarte, i zawsze trzmiele robiły robotę (a do tego mrówki, jak sądzę, bo często widzę je w kwiatach), ale może faktycznie nie w strugach deszczu, a teraz pewnie poleciały zabawiać się z ogromną lipą na podwórku. W piątek mam znowu prognozę 15 stopni i deszcz, więc czas założyć sweter w paski, czułki na głowę, i ruszyć do tunelu pobzykując radośnie
Może on wie coś, czego my nie wiemy? Na przykład, że lato zacznie się w sierpniu i potrwa do listopada. I narobił bąbelków, bo wie, że wykarmi, a tu już się czai pan z opieki społecznej, żeby mu piątkę odebrać!wokan pisze:Ten Crimson Giant zawiązał na razie 9 owoców
No i też namówił. Nie mam nawet klipsów, ale do sierpnia się wyrobię.wokan pisze:Ja ćwiczyłem kiedyś w sierpniu przed sezonem ZERO. Zaszczepiłem arbuzy na zwykłej dyni.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2470
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Po ile owoców wiązał Wam Asahi Miyako w poprzednich sezonach?
Zawiązał u mnie po jednym owocu na roślinę i uparcie zrzuca kolejne zawiązki, czy to w gruncie, czy pod folią
Fakt, że trochę wcześnie zostawiłem zawiązki na pewno im nie pomógł.
Zawiązał u mnie po jednym owocu na roślinę i uparcie zrzuca kolejne zawiązki, czy to w gruncie, czy pod folią
Fakt, że trochę wcześnie zostawiłem zawiązki na pewno im nie pomógł.
Pozdrawiam, Jacek
- Misiek98
- 100p
- Posty: 106
- Od: 6 lip 2016, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Strzyżowskie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Często tu zadawane jest pytanie, czy zostawić owoc, czy krzak jest wystarczająco duży, aby wykarmić owoc. Według moich tegorocznych obserwacji, bardzo ważnym czynnikiem oprócz wielkości krzaka jest nawodnienie. Arbuzy u mnie zaczeły intensywnie zawiązywać owoce około 20 czerwca, krzaki były takie jak zwykle, gdy zaczynają zawiązywać, więc nic nie obrywałem. Jedna rzecz była inna niż zwykle, była dość mocna susza, a arbuzy dostawały ode mnie tylko niewielkie ilości wody. Popadało dopiero początkiem lipca, więc od tego czasu arbuzy powinny tak jak zawsze w pierwszej połowie lipca intensywnie przyrastać i nie powinno już być widać agrotkaniny, tymczasem od początku lipca arbuzowisko się jakoś szczególnie nie zmieniło. Najprawdopodobniej (bo nie widzę innej przyczyny) zawiązane owoce tak osłabiły krzaki w czasie suszy, że teraz nie są w stanie rosnąć tak jak powinny.
Jeszcze jakaś choroba zaczyna mi niszczyć krzaki, w sumie ostatnio co roku coraz wcześniej, przez co mam coraz krótszy sezon. Wie ktoś co to jest? Antraknoza, mączniak rzekomy, czarna zgnilizna, czy jeszcze inne dziadostwo? Bo czytam te opisy, wszystkie podobne i do każdej coś tam pasuje, coś nie. Zawsze zaczyna się od środka krzaka.
I ma ktoś sprawdzony środek na tego typu przypadłości? Bo nie mam starych zapasów Topsinu, który był dość skuteczny na tego typu przypadłości, a wiadomo, od roku wycofany, więc nie kupi już.
Jeszcze jakaś choroba zaczyna mi niszczyć krzaki, w sumie ostatnio co roku coraz wcześniej, przez co mam coraz krótszy sezon. Wie ktoś co to jest? Antraknoza, mączniak rzekomy, czarna zgnilizna, czy jeszcze inne dziadostwo? Bo czytam te opisy, wszystkie podobne i do każdej coś tam pasuje, coś nie. Zawsze zaczyna się od środka krzaka.
I ma ktoś sprawdzony środek na tego typu przypadłości? Bo nie mam starych zapasów Topsinu, który był dość skuteczny na tego typu przypadłości, a wiadomo, od roku wycofany, więc nie kupi już.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A u mnie jest jak co roku odwrotnie - najpierw idzie w zielone, później arbuzy wystawiają moje nerwy i cierpliwość na próbę, żeby ostatecznie zawiązywać owoce w pierwszej dekadzie lipca (późniejsze odmiany). Złoto zawiązywało od 16 czerwca, a Asahi od 21 czerwca do teraz.
Zresztą od początku jak szczepię zauważyłem, że szczepienie opóźnia kwitnienie niektórych odmian o jakieś 10 dni. Może to przez gąszcz jaki się robi i fakt, że w gąszczu roślina nie wytwarza kwiatów
Misiek98 U nie to dziadostwo też występuje, też idzie od środka, ale takie objawy to ja mam w trzeciej dekadzie sierpnia...
Antraknoza objawia się ciemno fioletowymi czy też czarnymi plamkami na liściach, a to podchodzi mi pod zgniliznę, ale ja się nie znam.
Na antraknozę stosuję prewencyjnie Topsin (jeszcze trochę mi zostało), ale że się kończy to musiałem kupić jakiś zamiennik i padło na Scorpiona 325SC. Jaki jest nie wiem, pierwszy raz go użyję.
Zresztą od początku jak szczepię zauważyłem, że szczepienie opóźnia kwitnienie niektórych odmian o jakieś 10 dni. Może to przez gąszcz jaki się robi i fakt, że w gąszczu roślina nie wytwarza kwiatów
Misiek98 U nie to dziadostwo też występuje, też idzie od środka, ale takie objawy to ja mam w trzeciej dekadzie sierpnia...
Antraknoza objawia się ciemno fioletowymi czy też czarnymi plamkami na liściach, a to podchodzi mi pod zgniliznę, ale ja się nie znam.
Na antraknozę stosuję prewencyjnie Topsin (jeszcze trochę mi zostało), ale że się kończy to musiałem kupić jakiś zamiennik i padło na Scorpiona 325SC. Jaki jest nie wiem, pierwszy raz go użyję.
2021 r. - 3,4 szt./krzak, 2020 r. - 3,5 szt./krzak, 2019 - 3,7 szt./krzakbioy pisze:Po ile owoców wiązał Wam Asahi Miyako w poprzednich sezonach?
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2470
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No tak szczegółowych danych to się nie spodziewałem. Dzięki serdeczne
U mnie jest 5 owoców na pięciu roślinach
U mnie jest 5 owoców na pięciu roślinach
Pozdrawiam, Jacek
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 25 sty 2019, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Słuchajcie, ja już wiele na swoich arbuzach przerobiłem chorób, a zwłaszcza tą zgniliznę. Nie twierdzę że to remedium na całe zło świata, ale nawet przy dostępności Topsinu to Switch robił u mnie najlepszą robotę. Ostatnio pytałem też doświadczonego w opryskach Pana z ogrodniczego i twierdził że to właśnie Switch i Amistar zastępują Topsin. Tutaj wokan zauważę, że Scorpion to to samo co Amistar z domieszką innej substancji, difenokonazolu, więc zawsze jakoś przychylniej na niego patrzyłem, pomimo mniejszego niż w Amistarze stężenia azoksystrobiny. Switch jest w postaci granulek, niektóre partie charakteryzują się słaba rozpuszczalnością jednej z substancji (to też mieszanina dwóch) ale ciepła woda powinna sobie z tym poradzić
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Misiek tutaj jest dobrze opisana czarna zgnilizna dyniowatych popatrz czy objawy pasują.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja też się nie znam i obstawiam czarną zgniliznę, ale nawet gdyby to był inny grzyb, to fungicydy nie są zwykle celowane w jedną chorobę.
U mnie, o dziwo, pomimo naprawdę skandalicznie złych warunków pogodowych, grzybów jeszcze nie ma. Z naciskiem na "jeszcze", oczywiście.
Za to jest klasyczne "pijcie ze mno kompot", bo oto odmiana MORO zawiązała dwa owoce:
I wolnowybiegowe ZW też:
Obydwa krzaki na uprawie kopcowo-szmacianej, czyli najpierw były wysadzone w kopiec, a potem znalazłam kilka strzępów czarnej agrowłókniny i rozłożyłam pomiędzy kopcami.
Poza kadrem, w tych samych okolicznościach, jest Asahi, który nie ma nawet jednej trzeciej objętości ZW i żadnego owocu. Taki u mnie on kapryśny.
I teraz chodzę z gębą krzywą, bo jednym kącikiem ust się do tych piłeczek uśmiecham, a drugim się smucę, albowiem idzie do mnie deszcz (tak, znowu) i 14 stopni w weekend.
U mnie, o dziwo, pomimo naprawdę skandalicznie złych warunków pogodowych, grzybów jeszcze nie ma. Z naciskiem na "jeszcze", oczywiście.
Za to jest klasyczne "pijcie ze mno kompot", bo oto odmiana MORO zawiązała dwa owoce:
I wolnowybiegowe ZW też:
Obydwa krzaki na uprawie kopcowo-szmacianej, czyli najpierw były wysadzone w kopiec, a potem znalazłam kilka strzępów czarnej agrowłókniny i rozłożyłam pomiędzy kopcami.
Poza kadrem, w tych samych okolicznościach, jest Asahi, który nie ma nawet jednej trzeciej objętości ZW i żadnego owocu. Taki u mnie on kapryśny.
I teraz chodzę z gębą krzywą, bo jednym kącikiem ust się do tych piłeczek uśmiecham, a drugim się smucę, albowiem idzie do mnie deszcz (tak, znowu) i 14 stopni w weekend.