Frezja
Re: Frezja
W tym roku próbuje znowu . Tym razem kupiłam frezje podwójne i preparowane . Ponoć mozna je hodować w mieszkaniu.Taka informacja znalazła sie na opakowaniu, firmy Holland Park .
Celowo zamieściłam tę informację , na wypadek gdyby udało się frezjom zakwitnąć , będę wiedziała jakiej firmy kupić w następnym roku , albo jakiej nie kupować .
Mam taką propozycję ,żeby każdy w tym roku podawał firmę , i napisał, czy zakwitły.
Celowo zamieściłam tę informację , na wypadek gdyby udało się frezjom zakwitnąć , będę wiedziała jakiej firmy kupić w następnym roku , albo jakiej nie kupować .
Mam taką propozycję ,żeby każdy w tym roku podawał firmę , i napisał, czy zakwitły.
Aga
-
- 100p
- Posty: 153
- Od: 16 mar 2009, o 13:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Frezja
Zapisuję się do śledzenia wątku - mam zamiar w tym roku znowu spróbować z frezjami, choć różnie mi to wychodzi.
Ania
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Frezja
W tamtym roku moje niekwitnące frezje, które były wsadzone wiosną, miały iść na zasychanie, ale że im to przez całe lato(!) opornie szło, to je na jesień przesadziłem do ziemi kompostowej. Zazieleniły się. Stoją sobie w lutym w nieogrzewanym garażu, a tu wyskakują pędy kwiatowe! Przez ten chłód rosną jednak bardzo wolno i jeszcze nie rozkwitły, a przenosić ich do domu nie chcę, bo po co mają się wyciągać. Problem z nimi dopiero będę miał... A raczej dylemat, czy zasuszać czy nie.
Muszę się w końcu do aparatu dorwać...
Muszę się w końcu do aparatu dorwać...
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 13 mar 2013, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Frezja
Ja kilka razy próbowałem sadzić frezje. Część w doniczkach, część bezpośrednio w gruncie ale ani razu mi nie zakwitły.
Nie wiem czy to wina cebul, ziemi, nawożenia czy po prostu nie nadaję się na ogrodnika.
Ostrzegam Użytkownika pierwszy post zawierał link do niedozwolonej strony !!!!
Xipe
Nie wiem czy to wina cebul, ziemi, nawożenia czy po prostu nie nadaję się na ogrodnika.
Ostrzegam Użytkownika pierwszy post zawierał link do niedozwolonej strony !!!!
Xipe
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 19 maja 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Frezja
A ja mam taką historię!
We wrześniu 2011 zakupiłam cebule frezji z myślą o tym, żeby sadzić je do gruntu. Jednak po tym co przeczytałam, między innymi i na tym forum, postanowiłam przetrzymać je do wiosny( bo miały zimy w gruncie nie przetrwać ). W marcu czy kwietniu 2012 posadziłam cebulki w koszyczku do gruntu, i tak tam sobie siedziały do lipca i zupełnie nic z nich nie wyrosło . W lipcu więc postanowiłam odzyskać mój koszyczek, więc go wykopałam, a cebule frezji wrzuciłam do dołka po koszyczku i przysypałam ziemią, żeby nie został dołek. Jakiś tydzień temu poszłam do mojego ogródka, aby podziwiać kiełkujące tulipany i ku mojemu ogrmnemu zaskoczeniu z dołka do którego w lipcu wyrzuciłam cebule frezji wyrosły lilku centymetrowe roślinki . Szok, bo przecież nie są one podobno mrozoodporne, ale u mnie jakimś cudem przetrwał.
Długa ta moja historia, ale chciałabym wiedzieć, czy komuś coś podobnego już się przytrafiło?
We wrześniu 2011 zakupiłam cebule frezji z myślą o tym, żeby sadzić je do gruntu. Jednak po tym co przeczytałam, między innymi i na tym forum, postanowiłam przetrzymać je do wiosny( bo miały zimy w gruncie nie przetrwać ). W marcu czy kwietniu 2012 posadziłam cebulki w koszyczku do gruntu, i tak tam sobie siedziały do lipca i zupełnie nic z nich nie wyrosło . W lipcu więc postanowiłam odzyskać mój koszyczek, więc go wykopałam, a cebule frezji wrzuciłam do dołka po koszyczku i przysypałam ziemią, żeby nie został dołek. Jakiś tydzień temu poszłam do mojego ogródka, aby podziwiać kiełkujące tulipany i ku mojemu ogrmnemu zaskoczeniu z dołka do którego w lipcu wyrzuciłam cebule frezji wyrosły lilku centymetrowe roślinki . Szok, bo przecież nie są one podobno mrozoodporne, ale u mnie jakimś cudem przetrwał.
Długa ta moja historia, ale chciałabym wiedzieć, czy komuś coś podobnego już się przytrafiło?
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 19 maja 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Frezja
Chyba nikt tu nie zagląda Jeśli jednak komuś się przydaży to proszę o przeczytanie mojego poprzedniego postu, bo bardzo jestem ciekawa, czy ktoś się kiedykolwiek spotkał z taką sytuacją.
Re: Frezja
najwyrazniej cos oslonilo frezje przed mrozem
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 19 maja 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Frezja
Może i tak, leżał śnieg, zbyt dużych mrozów nie było, tylko dlaczego nie wypuściły nic na wiosnę, a dopiero teraz? Prawie rok w ziemi przeleżały
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Frezja
Moje frezje w końcu zaczęły kwitnąć, mimo stania w chłodnym. Czerwony kwiatek już kwitł na roślinie jakiś czas, a dziś czubki obu kwiatostanów ściąłem do wazonika, bo zaczęły się pędy wywracać. Zapachu, który według mnie jest lepszy od tych "kupnych", nie poczujecie przez monitor, bo zatrzymałem cały dla siebie. Przez te małe paskudy mam ochotę pogrzebać w ogródku, a że pogoda taka a nie inna to już nie poradzę...