Kalla kwitnąca latem - Zantedeschia elliottiana cz.1
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
ja swoich nie zasuszam na siłę..czekam aż same zaschną...czyli do jesieni..
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Józefie czyli normalnie podlewać aż sama będzie liście zasuszać?
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Witam. u mnie pojawiły się nowe kwiaty, wyglądają tak samo jak poprzednie (czyli pięknie ).arlet3 pisze: Józefie czyli normalnie podlewać aż sama będzie liście zasuszać?
Co do zasuszania to zgadzam się z Józefem. Czekam do jesieni, tylko ograniczam podlewanie.
A przy okazji - jak myślicie: czy kwiaty, które po pewnym czasie zmieniają kolor i zazwyczaj zielenieją, upodobniają się kolorem do łodygi, powinno się obcinać?
Serdecznie
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- Józef
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2326
- Od: 26 mar 2006, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
..myślę że nie..one też asymilują więc biorą udział w budowaniu bulwy.
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Wydaje się logiczne..
Jednak jak chce się kogoś obdarować ładnymi kallami, to pewnie skutek będzie żałosny w przyszłym roku - tak myślę?
Jednak jak chce się kogoś obdarować ładnymi kallami, to pewnie skutek będzie żałosny w przyszłym roku - tak myślę?
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Witam,
Nasze Kalle teraz wyglądają tak:
Urody już im trochę brakuje, trochę zzieleniały, ale nadal wyglądają w takiej grupie interesująco, nieprawdaż?
Zakwitły tez po raz pierwszy kalle z liśćmi podłużnymi - białe, niewysokie:
Ale największą frajdę przyniosła nam największa Kalla - wysokość ponad 70 cm, a kwiat o wielkości przekraczającej 15 cm, pastelowy z granatowym wnętrzem - dla mnie prawdziwe cudo:
.
Nie mam pojęcia jak się nazywają nasze kalle, najważniejsze że są, kwitną i cieszą nasze oczy.
Serdecznie bardzo
Nasze Kalle teraz wyglądają tak:
Urody już im trochę brakuje, trochę zzieleniały, ale nadal wyglądają w takiej grupie interesująco, nieprawdaż?
Zakwitły tez po raz pierwszy kalle z liśćmi podłużnymi - białe, niewysokie:
Ale największą frajdę przyniosła nam największa Kalla - wysokość ponad 70 cm, a kwiat o wielkości przekraczającej 15 cm, pastelowy z granatowym wnętrzem - dla mnie prawdziwe cudo:
.
Nie mam pojęcia jak się nazywają nasze kalle, najważniejsze że są, kwitną i cieszą nasze oczy.
Serdecznie bardzo
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Kwiaty Andrzeja są prześliczne, przeczytałam wszystkie opinie na temat tych kwiatów i doszłam do wniosku że chyba najlepiej rosną w ogrodzie i na drugi rok moje cebulki wsadzę na działce. W tym roku nie kwitły to może tam będzie im lepiej. Pozdrawiam
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Witam.
Moja Kalla, której zdjęcie pokazywałem kilka dni temu wybarwiła się - ot tak jakby zmieniła "image".
Teraz wygląda tak:
Do renima2: dzięki za komplement. Wydaje mi się, że ważne jest zasilanie roślin oraz wykopywanie bulw - tak jak pisała Józef - nie za wcześnie, najlepiej jesienią. Wtedy jest szansa (nie gwarancja), że będą kwiaty. W tym roku kwitły te Kalle, które przechowywałem od roku ubiegłego, natomiast kupione - nie wszystkie.
Teraz mamy kilkanaście roślin - jak na nasz mały ogródek na przyszły rok będzie super - mam nadzieję.
Serdecznie bardzo
Moja Kalla, której zdjęcie pokazywałem kilka dni temu wybarwiła się - ot tak jakby zmieniła "image".
Teraz wygląda tak:
Do renima2: dzięki za komplement. Wydaje mi się, że ważne jest zasilanie roślin oraz wykopywanie bulw - tak jak pisała Józef - nie za wcześnie, najlepiej jesienią. Wtedy jest szansa (nie gwarancja), że będą kwiaty. W tym roku kwitły te Kalle, które przechowywałem od roku ubiegłego, natomiast kupione - nie wszystkie.
Teraz mamy kilkanaście roślin - jak na nasz mały ogródek na przyszły rok będzie super - mam nadzieję.
Serdecznie bardzo
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Dziękuję Andrzeju za radę, moje kwiaty stoją w doniczkach na balkonie (od południowego zachodu) więc są cały czas na słońcu, zasilam je co drugie podlewanie nawozem do kwiatów kwitnących i nic. W jednej doniczce zauważyłam że był pączek kwiatowy ale suchy, a ziemia była zawsze mokra, maże złą ziemie miałam ( kupiłam gotową w kwiaciarni).
Pozdrawiam Renata
Pozdrawiam Renata
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
My nigdy nie mieliśmy Kalli w donicach. Od kilku lat w ogrodzie. Mieliśmy rożne: białe, potem żółte, aż kiedyś kupiliśmy na allegro kilka bulw. Wzeszły ładnie, potem dokupiliśmy nowe. W międzyczasie nasz ogródek (około 30 m2 ) przeżywał wiele tzw. reorganizacji za sprawą szefowej (czyt żonki). Teraz znalazły swoje miejsce. Rosną sobie przy płocie, ziemia średnio przepuszczalna, raczej wilgotna, blisko róż pnących. Zasilane są wcale nie codziennie, raz na dwa tygodnie - no i nie kwitną wszystkie. Mamy ich bodajże 13, a w tym roku zakwitło tylko 7. Stanowisko jest średnio słoneczne. Ot tyle.
Serdecznie
Serdecznie
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Iwonko bardzo ładna czy to odmiana Flame? Mam taką samą