początek mojej wielkiej przygody
- as1112
- 200p
- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Witaj,
Śliczne fotki Rabaty masz już fajnie obsadzone - widzę, że i moje ulubione hosty się znalazły. Uważaj tylko żeby ślimaczek Ci się do nich nie dorwał. Super ta Twoja babcia!!!
Zamówiłam też dwie hortensje Annabelle One chyba dość duże krzaczorki będą?
Nieźle Cię Em załatwił Synuś będzie miał się z kim bawić ;) Pięcioro dzieciaków Szok! Ja przy dwojce ledwo wyrabiam. Wielki szacun!
Śliczne fotki Rabaty masz już fajnie obsadzone - widzę, że i moje ulubione hosty się znalazły. Uważaj tylko żeby ślimaczek Ci się do nich nie dorwał. Super ta Twoja babcia!!!
Zamówiłam też dwie hortensje Annabelle One chyba dość duże krzaczorki będą?
Nieźle Cię Em załatwił Synuś będzie miał się z kim bawić ;) Pięcioro dzieciaków Szok! Ja przy dwojce ledwo wyrabiam. Wielki szacun!
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
My już w domku, zmęczył mnie ten dzień ale nie tak pozytywnie jak wczoraj. Kąpię młodego i idę zaraz spać.
Dziś w sumie nic nie zrobiłam bo nie miałam jak. Znajomi wpadli na grilla wiec musiałam z nimi siedzieć. Tylko rano się troszkę pokręciłam.
as1112 Znajomi mają łącznie 5 dzieci - on 2 z poprzedniego małżeństwa, ona 1 z poprzedniego małżeństwa i wspólnie mają 2 dzieci. Najmłodsze ma 2 miesiące później 4 lata reszta to już nastolatki.
Dziś w sumie nic nie zrobiłam bo nie miałam jak. Znajomi wpadli na grilla wiec musiałam z nimi siedzieć. Tylko rano się troszkę pokręciłam.
as1112 Znajomi mają łącznie 5 dzieci - on 2 z poprzedniego małżeństwa, ona 1 z poprzedniego małżeństwa i wspólnie mają 2 dzieci. Najmłodsze ma 2 miesiące później 4 lata reszta to już nastolatki.
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
No kochana niezłe niespodzianki Ci M zafundował Najważniejsze,że miło spędzony czas, choć pewno dużo nie porobiłaś. Ja jestem z tych, którzy lubią mieć wszystko poukładane, zaplanowane i takie zloty znienacka są mi nie po drodze, ale też często dowiaduję się o czymś jak już dzwoni domofon i mnie szlak trafia , bo nie mam nawet czym poczęstować , a mój M w niczym nie widzi problemu
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
To samo było wczoraj, mówi że za 30minut wpadają na grilla i co zrobił? położył się spać! ja zaczęłam rozpalać grilla dla nas i mówię zajmij się grillem jak mają przyjechać chociaż nie wiem czym ich poczęstujesz bo ja nic nie mam. oczywiście to olał i usnął. Ja poleciałam zmywać gary bo nie miałam ani jednej czystej szklanki bo na działce zawsze zmywam na koniec dnia bo muszę gotować wodę. Znajomi przyjechali ze swoją wałówką więc przynajmniej mieli co zjeść. Zaraz się zbieram i jadę na działkę z tą koleżanką co była wczoraj. Posiedzimy sobie na spokojnie pogadamy a dzieciaki polatają po wodzie. Dziś będzie nas mniej bo ja z synkiem i ona z synkiem i 2 miesięczna córeczką.
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
W takim razie miłego dnia na działeczce . ja za chwilkę do ogrodu uderzam kończyć rabatę przed przyjazdem płotków
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Witaj Dorotko
Widzę, że jednak zabrałaś się za aparat, piękne zdjęcia porobiłaś. Podoba mi się to ze źdźbłem trawy.
Śliczne hosty masz a rabatka bardzo ładnie wyszła. Ja przesiedziałem cąłą niedziele na działce i przy pracy spiekłem się na raka auuu
Widzę, że jednak zabrałaś się za aparat, piękne zdjęcia porobiłaś. Podoba mi się to ze źdźbłem trawy.
Śliczne hosty masz a rabatka bardzo ładnie wyszła. Ja przesiedziałem cąłą niedziele na działce i przy pracy spiekłem się na raka auuu
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Ja już w domu, taki upał że się wysiedzieć nie da. Koleżanka była z maleńką córeczką i była z nami jeszcze jej sąsiadka tez z 4m synkiem więc nie chciałyśmy żeby się dzieciorki przegrzały. Starszaki za to wyhasały się w wodzie a my poplotkowałyśmy.
Chwilkę odpocznę i idę na zakupy na allegro
Imer ciesze się że zdjęcia się podobają
Chwilkę odpocznę i idę na zakupy na allegro
Imer ciesze się że zdjęcia się podobają
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
hortensje Annabell coś mi marnieją ale za to ogrodowe zaczynają się "puszczać" nic tylko czekać na kwiatuszki
a tu pomidorek na balkonie
a tu pomidorek na balkonie
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Co tam nabyłaś na alle.... ? Ale twój pomidorek zdrowiutki. Moje wyglądają koszmarnie przez ten przymrozek co był, wszystkie prawie liście klapnięte, niektóre już szlak trafił. Mają jednak kwiatki to je zostawiłam i liczę,że coś tam z nich urośnie
- as1112
- 200p
- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Dziś faktycznie upał niemiłosierny! U nas na ogródkach awaria i wody brak
Hortensję masz sadzoną w tym roku? Mogłabys pokazac ją w całości? W ogóle napisz co masz na rabatach wokół działki, może coś zmałpuję
Hortensję masz sadzoną w tym roku? Mogłabys pokazac ją w całości? W ogóle napisz co masz na rabatach wokół działki, może coś zmałpuję
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Dziś też zapowiada się upał ale nie czuję się najlepiej wiec nie wychodzę z domu.
Simbi nie poszalałam na allegro bo jakoś wena mnie opuściła, kupiłam sobie tylko dzwoneczki wietrzne
as1112 a to nie macie swojej wody? U mnie każdy ma swoją studnię. Hortensję Annabelle sadziłam niedawno a ogrodowa nadal czeka w donicach. Moje rabaty są puste wszystko co mam pokazałam na zdjęciach na forum.
Simbi nie poszalałam na allegro bo jakoś wena mnie opuściła, kupiłam sobie tylko dzwoneczki wietrzne
as1112 a to nie macie swojej wody? U mnie każdy ma swoją studnię. Hortensję Annabelle sadziłam niedawno a ogrodowa nadal czeka w donicach. Moje rabaty są puste wszystko co mam pokazałam na zdjęciach na forum.
- as1112
- 200p
- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
każdy ma na działce swój kranik tylko, ze do jutra jest awaria wodociągu. Niestety odkąd mam działkę, a to zaledwie 2 m-ce - zdarza się to już drugi razdavussum pisze:Dziś też zapowiada się upał ale nie czuję się najlepiej wiec nie wychodzę z domu.
Simbi nie poszalałam na allegrooo bo jakoś wena mnie opuściła, kupiłam sobie tylko dzwoneczki wietrzne
as1112 a to nie macie swojej wody? U mnie każdy ma swoją studnię. Hortensję Annabelle sadziłam niedawno a ogrodowa nadal czeka w donicach. Moje rabaty są puste wszystko co mam pokazałam na zdjęciach na forum.
No własnie z tymi nasadzeniami to ja mam straszne problemy - dużo roślin mi się podoba, ciągle coś zmieniam w swoich planach ;)
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
U nas wodociągów nie ma, tylko każdy ma wykopaną studnię.
Jeśli chodzi o nasadzenia to u mnie też się wszystko zamienia jak w kalejdoskopie. Ciągle coś przesadzam i przenoszę. Najpierw kupowałam a później kombinowałam co gdzie posadzić i ciągle coś mi teraz przeszkadza. Teraz staram sie najpierw zaplanować wszystko dokładnie a później kupować. Człowiek się ciągle czegoś uczy i jeszcze nie raz popełnimy błędy
Jeśli chodzi o nasadzenia to u mnie też się wszystko zamienia jak w kalejdoskopie. Ciągle coś przesadzam i przenoszę. Najpierw kupowałam a później kombinowałam co gdzie posadzić i ciągle coś mi teraz przeszkadza. Teraz staram sie najpierw zaplanować wszystko dokładnie a później kupować. Człowiek się ciągle czegoś uczy i jeszcze nie raz popełnimy błędy