Dawno mnie tu u Ciebie nie było i to zobaczyłam przyprawiło mnie o zawrót głowy.
Bardzo podobają mi się nie tylko Twoje storczyki, ich kwiaty, wzory, barwy, kształty, ale również kolory ścian w Twoim mieszkaniu
Co do Sabotka, to polecam cierpliwość i eksperymentowanie z podłożem.
Ja mojego sabotka kupiłam dość dawno temu (4-5 sezonów temu). Od tego czasu przesadzałam go już kilka razy, rozdzielając rozety i po każdym przesadzaniu miałam kwitnienie. Kiedy były dwie sztuki, to od każdej dostałam kwiat. Kiedy zrobiły się 4 sztuki, od każdej dostałam kwiat. Obecnie eksperymentuję z keramzytem (mam bzika na punkcie hodowli wazonowej) i dwa wylądowały w wazonie, a dwa pozostawiłam w korze.
Czytałam sporo o sabotkach i info z netu są sprzeczne, ale ja po kilku latach obserwacji mogę stwierdzić, że lubią mieć podłoże lekko zasadowe i wilgotne cały czas. (Może ktoś tu zaprotestuje, ale ja piszę o tym, co zaobserwowałam u swoich Paphiopedilum)
Powodzenia i pozdrawiam
Ale Ty masz klejnociki. Pozytywnie zazdroszczę 
jest boooski 
