Elizabetka po śląsku cz. 6.
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Elu, masz róże jak marzenie. I po raz pierwszy zobaczyłam kwitnącą opuncję u Ciebie! Szkoda, że tak późno odkryłam Twój wątek.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Witajcie kochani.
Aniu wydaje mi się, że warto próbować...gorzej z czasem.
Grażko musza sie nauczyć przycinać drzewka i w ogóle prowadzić je na owoc.
Witaj Lineta ...tyle ciepłych słów bardzo mi miło. Cieszę się, że mogłam sprawić Tobie radość. Zapraszam
Za oknem zimno, mokro i nieprzyjemnie....czas odpoczynku nadszedł. Deszcz bardzo potrzebny więc niech sobie padze.
W oczekiwaniu na róże trochę domowych parapetowców.
Dichorisandra Thyrsiflora Imbir niebieski ( nazwany dzięki Plumi )
Fotka z dn. 20.09.2012
i kwitnie a ja się cieszę
fotki z dziś
....to przy okazji jeszcze moje przedszkolaki fiołki z listka....jes żech ciekawo na jaki kolor zakwitną.
no i nie można pominąć grudniczka morelowego bo sie obrazi
Aniu wydaje mi się, że warto próbować...gorzej z czasem.
Grażko musza sie nauczyć przycinać drzewka i w ogóle prowadzić je na owoc.
Witaj Lineta ...tyle ciepłych słów bardzo mi miło. Cieszę się, że mogłam sprawić Tobie radość. Zapraszam
Za oknem zimno, mokro i nieprzyjemnie....czas odpoczynku nadszedł. Deszcz bardzo potrzebny więc niech sobie padze.
W oczekiwaniu na róże trochę domowych parapetowców.
Dichorisandra Thyrsiflora Imbir niebieski ( nazwany dzięki Plumi )
Fotka z dn. 20.09.2012
i kwitnie a ja się cieszę
fotki z dziś
....to przy okazji jeszcze moje przedszkolaki fiołki z listka....jes żech ciekawo na jaki kolor zakwitną.
no i nie można pominąć grudniczka morelowego bo sie obrazi
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Elżuś a mój/twój tyż mo pączki.
Ale sie ciesza......
Imbir w kwiecie..... , móm ino tyn jadalny.
Zdrówka i ciepła.
Ale sie ciesza......
Imbir w kwiecie..... , móm ino tyn jadalny.
Zdrówka i ciepła.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Nie wiedziałam, że są też morelowe! Grudnik jak z bajki!
A że zakwitł Ci imbir to już w ogóle bomba. Lubią Cię chyba te kwiaty.
A że zakwitł Ci imbir to już w ogóle bomba. Lubią Cię chyba te kwiaty.
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Eluniu jasne listeczki to i kwiatuszek chyba będzie jasny, przynajmniej ja tak mam. Ale grudnik łososiowy ??? pierwszy raz taki widzę
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Elżuniu a pewnie, że nie można pominąć grudniczka, bo jest naprawdę piękny. Śliczny delikatny kolorek
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Elusia ciekawy ten imbir i ma śliczny kwiatek .Ciekawe czy pachnie .Fiołeczków u Cia około mnóstwo .Moje tyż fajnie kwiatnom a grudniczek już na oknie sie dotlynio.
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Cześć Elisia.
Niby miałam łodsosiowego ale wszystkie akurat kwitną i tego nie widzę.Przepadł.
Podziwiam hodowlę fiołkow i kukam na imbir-no śliczny tylko wielki.U mnie na parapecie już by się nie zmieścił.
Niby miałam łodsosiowego ale wszystkie akurat kwitną i tego nie widzę.Przepadł.
Podziwiam hodowlę fiołkow i kukam na imbir-no śliczny tylko wielki.U mnie na parapecie już by się nie zmieścił.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Masz rękę do roslinek. Moje domowe nijak nie chcą ze mną współpracowac.
U mnie drzewka przycina tata, ale muszę się od niego nauczyc, bo przeciez jest coraz starszy i ma coraz mniej sił.
jeśli byś miała mozliwośc zamówić gdzies oczęta to poporszę. Są boskie. na nie jeszcze znajde miejsce
U mnie drzewka przycina tata, ale muszę się od niego nauczyc, bo przeciez jest coraz starszy i ma coraz mniej sił.
jeśli byś miała mozliwośc zamówić gdzies oczęta to poporszę. Są boskie. na nie jeszcze znajde miejsce
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Grażko ...no to czekamy na kwiatki Twojego grudniczka. Jadalny imbir? Oj muszę do Ciebie wstąpić na pogawędkę imbirową.
Linetka bardzo lubię kwitnące kwiaty i nie za duże.....a grudniczki i fiołki do takich należą....te ich kolory zwłaszcza o takiej nudnej porze roku. A kwitnącym imbirem jestem zaskoczona...nie wierzyłam, że mi się odwdzięczy.....taka marnota z niego była.
Ewiczko to by mi bardzo pasowało bo mam tylko ciemnego a zależało mi na różnych kolorach. Na wiosnę będę znowu ukorzeniać morelowe grudniczki to się przypomnij proszę (bo mam sklerozę )....na tą chwilę wszystkie sadzonki wyszły.
Agnieś...grudniczki są fajne ....najlepiej mieć wszystkie kolory.
Jadzinko ....no właśnie musza sie wdrapać żeby powąchać czy pachnie. Grudniczki i fiołki to moje ulubione kwiatki domowe.
Aneczko na wiosnę będę robić nowe sadzonki morelowego grudniczka to na pewno coś Ci kapnie.....tylko sie przypomnij prosza.
No u mnie imbir też się ledwo mieści....na razie ....bo nie wiem co będzie w przyszłym roku skoro mam zamiar się nim porządnie zająć.
Goś dzięki. Ja też mówię, że na ulubione róże zawsze się miejsce znajdzie. A co do cięcia drzew.....jakoś się tego boję....podpatrywałam na YT jak to się robi ale każde drzewko jest inne i jak podchodzę do moich to już nie wiem jak je ciąć. Trzeba zimą się podszkolić.
Wielka
Linetka bardzo lubię kwitnące kwiaty i nie za duże.....a grudniczki i fiołki do takich należą....te ich kolory zwłaszcza o takiej nudnej porze roku. A kwitnącym imbirem jestem zaskoczona...nie wierzyłam, że mi się odwdzięczy.....taka marnota z niego była.
Ewiczko to by mi bardzo pasowało bo mam tylko ciemnego a zależało mi na różnych kolorach. Na wiosnę będę znowu ukorzeniać morelowe grudniczki to się przypomnij proszę (bo mam sklerozę )....na tą chwilę wszystkie sadzonki wyszły.
Agnieś...grudniczki są fajne ....najlepiej mieć wszystkie kolory.
Jadzinko ....no właśnie musza sie wdrapać żeby powąchać czy pachnie. Grudniczki i fiołki to moje ulubione kwiatki domowe.
Aneczko na wiosnę będę robić nowe sadzonki morelowego grudniczka to na pewno coś Ci kapnie.....tylko sie przypomnij prosza.
No u mnie imbir też się ledwo mieści....na razie ....bo nie wiem co będzie w przyszłym roku skoro mam zamiar się nim porządnie zająć.
Goś dzięki. Ja też mówię, że na ulubione róże zawsze się miejsce znajdzie. A co do cięcia drzew.....jakoś się tego boję....podpatrywałam na YT jak to się robi ale każde drzewko jest inne i jak podchodzę do moich to już nie wiem jak je ciąć. Trzeba zimą się podszkolić.
Wielka
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Dziękuję
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Za co Ty mi Aniu kobieto dziękujesz..... może za grudniczki morelowe, które mam zamiar dla Ciebie też namnożyć?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Elizabetka po śląsku cz. 6.
Noooo dokładnie za nie