Byliny z nasion,wysiew,rozsady
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
A dlaczego nie wyobrażasz sobie pikowania z gruntu do gruntu? Przecież to mniej kłopotliwe niż pikowanie do doniczek, a efekt pozytywny, bo rośliny ciągle są w warunkach glebowych i atmosferycznych takich, jakie miały w fazie kiełkujących siewek. Pikowanie ma na celu poprawienie warunków rozwoju każdej siewki, a jak wiadomo po siewie rosną one zbyt gęsto i nie wszystkie mają równe szanse być dorodne i ładnie się rozrosnąć. Niektóre z góry są skazane na zmarnowanie . Pikowanie pozwala uniknąć niepotrzebnych strat i uzyskać jak najwięcej roślin dorodnych i zdolnych do samodzielnego życia w innych warunkach, dlatego rośliny sadzi się raczej pojedynczo. Czasem od razu takie siewki wysadza się kępkami na miejsca stałe, ale tylko wtedy, gdy nie będą konkurowały o przeżycie z już istniejącymi, większymi roślinami. Jeśli nie mamy na to szans, najlepszym rozwiązaniem jest przetrzymanie ich kolejny sezon w warunkach przedszkola(rozsadnika), aż nabiorą odpowiedniej wielkości i nadadzą się do przeflancowania tam gdzie chcemy. Taki rozsadnik, to nic innego jak kawałek wolnej przestrzeni , wygospodrowanej właśnie na terenie warzywnika lub inne miejsce w ogrodzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
W sumie racja Śnieżko. Tylko, że ja tych roślin do przesadzenia będę miała kilkaset i dlatego trochę mnie to przeraża. Jakoś nie wpadłam na to, że mogę je przetrzymać np. do wiosny i sadzić je na stałe miejsca na dwie raty. Mam w sumie kilka zagonów rozsadnika, ale na szczęście wszystkie na obrzeżach, więc nie będą przeszkadzały mi przy pracach warzywnych.
To jest tak, że mam ogród do założenia prawie od zera, w tej chwili jest tylko warzywnik, trawnik i kilka grządek z kwiatami jednorocznymi. Przez cały sezon będę po trochu sadzić krzewy i kilka drzew, ale bez bylin ogrodu sobie nie wyobrażam. Stąd te "zasiewy", bo planuję spore ilości i zbankrutowałabym kupując te kilkaset gotowców.
Dzięki za otrzeźwienie umysłu!
To jest tak, że mam ogród do założenia prawie od zera, w tej chwili jest tylko warzywnik, trawnik i kilka grządek z kwiatami jednorocznymi. Przez cały sezon będę po trochu sadzić krzewy i kilka drzew, ale bez bylin ogrodu sobie nie wyobrażam. Stąd te "zasiewy", bo planuję spore ilości i zbankrutowałabym kupując te kilkaset gotowców.
Dzięki za otrzeźwienie umysłu!
Re: Rozsadnik bylinowy
Kasiu, moglabyś wrzucić zdjęcie? Podobnie jak Ty mam głód bylin. Z tym, że dopiero będę je wysiewać. Może zamiast bawić się w zastawianie parapetu pojemnikami wygospodaruję jakąś grządkę. Mam nadzieję, że okoliczne króliki nie potraktują ją jako zestawu obiadowego
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
Postaram się jakąś fotę wrzucić, ale najpierw muszę doprowadzić warzywnik do porządku, bo dwa dni z rzędu była wichura z deszczem i wysokie płody rolne mi się pokładły . Koper leży pokotem m.in. na tym rozsadniku. A jeśli chodzi o warzywnik w roli bufetu, to u mnie pasą się ptaszory różnego rodzaju, nornice i chyba karczowniki. Zresztą dla ptaszorów specjalnie sieję od dwóch lat słoneczniki. A nornicom wkładam czosnek do kopczyków, może się zniechęcą do robót ziemnych.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rozsadnik bylinowy
Ja też już miałam dosyć latania z pojemniczkami w te i we w te i również wydzieliłam sobie mały rozsadniczek
Taki rozsadnik to na prawde świetna sprawa, roślinki są od razu ładnie zahartowane
Taki rozsadnik to na prawde świetna sprawa, roślinki są od razu ładnie zahartowane
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
I spokojnie mogą sobie czekać na wysadzanie w miejsca stałe, bez zagrożenia, że ktoś je zdepcze, przekopie lub zje.
Kasiu, owszem roślin jest wiele do rozsadzenia, ale nie musisz ich wszystkich rozsadzać jednocześnie. Podziel to sobie na etapy. Te większe, które szybciej wyrosły i już się cisną, trzeba porozsadzać w pierwszej kolejności. Niektóre można rozsadzić jesienią, a inne może mogłyby poczekać do wiosny?
Kasiu, owszem roślin jest wiele do rozsadzenia, ale nie musisz ich wszystkich rozsadzać jednocześnie. Podziel to sobie na etapy. Te większe, które szybciej wyrosły i już się cisną, trzeba porozsadzać w pierwszej kolejności. Niektóre można rozsadzić jesienią, a inne może mogłyby poczekać do wiosny?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
Mogłyby Śnieżko i nawet będą musiały:). W tej chwili mój ogród to po prostu dwie połacie trawnika, z którego kawałkami usuwam darń i przygotowuję pod krzewy, rabatki i kwietniczki. I siłą rzeczy naraz się tego zrobić nie da, bo co odsłonię to mi zaraz chwasty zajmą (nieużytek blisko i się rozsiewają). Tylko, że jakoś sama na to wcześniej nie wpadłam. Zamroczenia umysłowe się zdarzają... Dziękuję za rady!
Technikalia
To pewnie głupie pytanie, ale jak się podlewa wysiane na rozsadniku nasiona? Wystarczy konewka z sitkiem? Jak rozpylić strumień wody, żeby nie wymył nasion? Mogłabym uwolnić się spod władzy spryskiwacza, z którym biegałam całą wiosnę podlewając kuwety z siewkami? Ha! To by było coś.
Kłopocze mnie natomiast sprawa chwastów. Podobnie jak Kasia mam ogród wśród nieużytków. I pole do obserwacji, jak fantastycznie żywotnymi i błyskawicznie rosnącymi roślinami są chwasty. Nie bardzo chciałabym sięgać po chemię, bo - poza względami ekologicznymi - kieruję się względami egoistycznymi. Jestem alergiczko-astmatyczką i kontakt z tego typu środkami muszę ograniczać do minimum.
Kłopocze mnie natomiast sprawa chwastów. Podobnie jak Kasia mam ogród wśród nieużytków. I pole do obserwacji, jak fantastycznie żywotnymi i błyskawicznie rosnącymi roślinami są chwasty. Nie bardzo chciałabym sięgać po chemię, bo - poza względami ekologicznymi - kieruję się względami egoistycznymi. Jestem alergiczko-astmatyczką i kontakt z tego typu środkami muszę ograniczać do minimum.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rozsadnik bylinowy
Swój rozsadnik podlewam z konewki z sitkiem. Przed pierwszym podlaniem, po wysianiu przysypuję po prostu na nasionka ciutkę grubszą warstwę ziemi.
A jeśli chodzi o chwasty no to cóż, należy regularnie kontrolować sytuację i wyrywać jak tylko wyrośnie co innego niż nasze siewki w rządku
A jeśli chodzi o chwasty no to cóż, należy regularnie kontrolować sytuację i wyrywać jak tylko wyrośnie co innego niż nasze siewki w rządku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
Tak, ja też swoje wysiewy po prostu delikatnie przyklepałam cienką warstwą ziemi i normalnie podlewałam wężem ogrodowym z końcówką mist (albo jakaś inna co bardzo drobno rozpyla). Nic się nie wymyło. Poza tym i tak na pogodę wpływu nie masz i jeśli zdarzy się porządna ulewa, to rozmyje nie tylko nasiona, ale nawet całą grządkę.
No a chwasty, tak jak pisze Dziunia trzeba wydłubać i polować na następne . Zresztą najgorszy, wiosenny nalot zielska już za nami, teraz tylko po większych deszczach atakują.
Aha, czy ktoś z Was wysiewał łubin? Bo też kupiłam, ale wyczytałam, że on woli od razu na stałe miejsce, bo przesadzania nie znosi, więc planuję go siać jesienią.
No a chwasty, tak jak pisze Dziunia trzeba wydłubać i polować na następne . Zresztą najgorszy, wiosenny nalot zielska już za nami, teraz tylko po większych deszczach atakują.
Aha, czy ktoś z Was wysiewał łubin? Bo też kupiłam, ale wyczytałam, że on woli od razu na stałe miejsce, bo przesadzania nie znosi, więc planuję go siać jesienią.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rozsadnik bylinowy
Ja zakupione nasiona wysiałam do wielodoniczek, ładnie powschodziły i jak odpowiednio podrosną to część przesadzę do większych pojemników (co by mieć w zapasie w razie W), a resztę na miejsce stałe
Kilka sadzonek z moich własnych nasion, które wysiewałam na poczatku roku bardzo ładnie zniosły przesadzanie, więc nie moge powiedzieć, że tego nie lubią
Kilka sadzonek z moich własnych nasion, które wysiewałam na poczatku roku bardzo ładnie zniosły przesadzanie, więc nie moge powiedzieć, że tego nie lubią
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Rozsadnik bylinowy
A ja wczoraj pracowicie wypieliłam rozsadnik i resztę warzywnika, zapominając kompletnie, że w jednym miejscu też coś siałam. Dzisiaj zajrzałam do notatek i zbladłam, bo prawdopodobnie powyrywałam siewki słoneczniczka szorstkiego i krwawnika pospolitego... Może wzejdą jeszcze te, które były głębiej. A było okna myć, ale przecież jak dojrzałam rano jedną komosę, no to trzeba wypielić całość. Po łbie sobie dam za taką pracowitość
-- 11 lip 2013, o 09:32 --
Aha, ale za to wykiełkowały: driakiew kaukaska, przymiotno ogrodowe, przegorzan niski, goździk pierzasty i ostróżka trwała. Malutkie, więc chyba będę rozsadzała na wiosnę. Zostawialiście na zimę takie siewki na rozsadniku? Bo swoje chyba przykryję czymś, żeby na wiosnę się nie rozpłakać..
-- 11 lip 2013, o 09:32 --
Aha, ale za to wykiełkowały: driakiew kaukaska, przymiotno ogrodowe, przegorzan niski, goździk pierzasty i ostróżka trwała. Malutkie, więc chyba będę rozsadzała na wiosnę. Zostawialiście na zimę takie siewki na rozsadniku? Bo swoje chyba przykryję czymś, żeby na wiosnę się nie rozpłakać..
-
- 200p
- Posty: 317
- Od: 20 cze 2012, o 01:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Rozsadnik bylinowy
Do września jeszcze podrosną więc spokojnie możesz porozsadzać i zdążą się zadomowić na nowym miejscu.Bylin nie ma potrzeby okrywania na zimę,czasem nawet można im zaszkodzić z nadgorliwości.