Iguniu, dziękuję

. Jest cudnie! Wiosna pachnie fiołkami, hiacyntami, narcyzami, ptaki śpiewają, słońce grzeje, a to wszystko ma przysypać śnieg, ścisnąć mróz, masakra jakaś!
Twoje narcyzy mądrze nie wystawiają się na zapowiadany powrót zimy!

Moich już trochę kwitnie, a sporo ma duże pąki. Czy ta cienka osłonka uratuje je przed mrozem? Mam też takie, które dopiero wychodzą, te najpóźniej sadzone.
Tulipany, dobrze jest, po zaschnięciu liści, wykopać każdego roku, bo ich cebule, po kwitnieniu giną i potomstwo ma ciasno, ale narcyzy mają cebule wieloletnie, to wystarczy je wykopać co trzy-cztery lata.
Niestety, nie mogę się pochwalić, że postępuję książkowo, ale zawsze część tulipanów staram się wykopać, a narcyzy, jak już przestają kwitnąć

. W tym roku już mam takich dużo

.
Soniu,

. Dla mnie każdy rozkwitający narcyz jest najpiękniejszy

, a te akurat mocno rzucają się w oczy swoim zestawieniem kolorów.
Też powinnam dużo swoich już rozsadzić, a mam też i takie, po kreciej robocie, że jeden już kwitnie, a drugi dopiero pokazuje listki, to znaczy, że cebula jest u kreta w ogrodzie!
Soniu, czy nie widziałam u Ciebie kwitnącej brunery? Moje, w większym słońcu, tak poszalały.
Nie masz gdzie upchnąć doniczki? Przecież dopiero jesienią robiłaś nową rabatę

, najwyraźniej trzeba było więcej trawnika zagarnąć.
Dzisiaj nie zrobiłam nic poza tym, co koniecznie trzeba, tylko cieszyłam się wiosną

Nazrywałam fiołków i kwiatów forsycji, a pstrykając zdjęcia, pogapiłam się na kwiatki.
Magnolie rozkwitły
Fortissimo ma chyba największy kwiat, wśród moich narcyzów.
A to maleństwo, niewiele większe od pięciozłotówki, ale jak to pachnie!
Pogody ducha!
