Dereń jadalny(Cornus mas) - wymagania,rozmnażanie Cz.I
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Rossynant, no niby jest ale go nie ma;) Normalnie jak za Graalem, wszyscy wiedza że istnieje, nawet wiedzą jaka postać niby, ale w handlu nikt nie widział;)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany
Jako z przywołanymi wcześniej niebieskimi różami
notabene róże mam wyszczepione z ogrodu botanicznego, zabytki - odporne na mrozy, choroby itd - bo w handlu takich nie ma... Powszechnie znane odmiany, od wieków, wszędzie są, tylko nie w handlu... Taki ten handel
To się zmienia powoli, są szkółkarze którzy zbierają ciekawostki. Dziś już dla przykładu te róże dałoby się kupić. Może i dereń Violacea już ktoś ma?


notabene róże mam wyszczepione z ogrodu botanicznego, zabytki - odporne na mrozy, choroby itd - bo w handlu takich nie ma... Powszechnie znane odmiany, od wieków, wszędzie są, tylko nie w handlu... Taki ten handel

To się zmienia powoli, są szkółkarze którzy zbierają ciekawostki. Dziś już dla przykładu te róże dałoby się kupić. Może i dereń Violacea już ktoś ma?

Re: Dereń jadalny - odmiany
Do dereniówki wkropić trochę soku jagodowego i będzie wyglądać jak denaturat.Bo na nalewki
potrzebne derenie?Jakie masz róże starocie?Trochę nie na temat dereniowy.
potrzebne derenie?Jakie masz róże starocie?Trochę nie na temat dereniowy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Derenie dla lansu;)
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
Ja wiem gdzie są ale to ogrody botaniczne przy uczelniach za granica. Może się kiedyś uda. A z tymi dereniami podobne zamieszania jest w przypadku Cornus chinensis i Cornus kousa var.chinensis. Szukajac pierwszego najczesciej trafiasz na drugi.loeb pisze:No cóż, mam nadzieję że to nie taka legenda. Straszliwie mało danych w sieci na ten temat jak na coś co jest rzadkie, co jakiś czas ktoś go szuka, i ponoć istnieje;) Znalazłam tylko że Alba ma owoce raczej w stronę szarego, coś ala brudny biały. Ale jest straszne zamieszanie w informacjach o nim i często wspominają inny rodzaj derenia o tej nazwie, nie c. mas.
Skąd sprowadza jeśli w całej Europie nie ma producenta? Zaglądam od czasu do czasu na holenderski serwis gdzie są producenci, którzy rarytasy przygotowują na życzenie. Jest np. właściciel szkółki posiadający dziesiątki odmian derenia. Ale 'Alba' i 'Violacea' nie ma. A ma nawet azerskie czy ormiańskie odmiany.loeb pisze:http://www.plantmar.pl/artykuly.php?nid=14 Plantmat teoretycznie przyznaje się do violacea;) ciekawe czy sprowadzą. Oraz za ile.
Podobnie przed laty i ja o tym pisałem. A ze w zagranicznym języku, wiec nie posądzam Cie o plagiat ale o pokrewieństwo dusz.loeb pisze:Rossynant, no niby jest ale go nie ma;) Normalnie jak za Graalem, wszyscy wiedza że istnieje, nawet wiedzą jaka postać niby, ale w handlu nikt nie widział;)
Czytając żonine książki o różach, najczęściej angielskich autorów, często trafiam właśnie na takie stwierdzenia i te zdjęcia mnie nie przekonują. Jasny lila i ciemnobordowy ale nie niebieski i czarny.Rossynant pisze:kresowiec pisze: Czarnych i niebieskich róż też nie ma ale są takie, które kolory te maja w nazwie.![]()
GMO rules!
Prosiłbym o przemyślenie swoich wypowiedzi i odpisywanie wszystkim w jednym poście, żeby nie pisać kilku postów jeden pod drugim /piterek
kresowiec
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany

Nie bądźmy tacy papiescy, to róże a nie syntetyczne farby akrylowe... bo czarne róże robiło się wstrzykując tusz

Genetycy kombinują, na pewno dojdą do bardziej nienaturalnych kolorów

Chcesz czarną to masz


Jeśli zależy Ci na liście antycznych odpornych odmian - muszę poszukać spisu u rodziców, bo tam rosną (kilka jednak wymarzło paskudną zimą, to już lat tyle...) - wziąłem na nowe gospodarstwo niektóre. Co mi się z nazw przypomina, bo po prawdzie juz nie pamiętam co mi rośnie


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Ja nie wiem, może z Chin ciągnie albo z USA ;) Czasem z USA tanie może wyjść niż z Europy.. jakiś używany, z ebaya np;) Jesteś pewien że te derenie na 100 % są w tych botanicznych przy uczelniach? bo ja się kapkę wkręciłam i od 2 dni czeszę sieć i wygląda na to że osoba najwięcej o nich wiedzącą jesteś ty:D 2/3 trafień;) Teoretycznie oba powinny być w Bostonie, a już na pewno Alba w arboretum Arnolda czy coś tak, ale z tego co widzę to jednak nie mają, tylko ktoś kiedyś tam działający o nim napisał. No chyba że arboretum/ogród oficjalnie odpowiedziało że ma. Rumuni mają niezłą kolekcję odmian, niestety póki co tylko liczbowo, do spisu nie dotarłam;) Za to widzę że oba poszukiwane mają alternatywne nazwy.kresowiec pisze: Skąd sprowadza jeśli w całej Europie nie ma producenta? Zaglądam od czasu do czasu na holenderski serwis gdzie są producenci, którzy rarytasy przygotowują na życzenie. Jest np. właściciel szkółki posiadający dziesiątki odmian derenia. Ale 'Alba' i 'Violacea' nie ma. A ma nawet azerskie czy ormiańskie odmiany.
Z innych fajnych co mają jakie przy okazji doczytałam, to agresty. Lubię agrest.
Swoją drogą, jeśli mają te derenie to pestek z nich nie chcą się pozbyć aby za jakieś rozsądne pieniądze? Sprawdziłam sobie ile sobie jedno z arboretów w usa liczy realnie za nasiona z wybranego drzewa.. wyszło ok 200 dolców przy czym koszt samych nasion "free" :}
p.s.odnośnie pokrewieństwa - ja tez poniekąd zza Buga ;)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany
Służę wyszukiwarką rzadkich odmian chronionych w kolekcjach: http://www.bgci.org/plant_search.php
a tu rezultat dla Cornus mas f. violacea - http://www.bgci.org/plant_search.php?ac ... 11#results
Organizacja nie ujawni adresu ogrodu tak w sieci, trzeba wysłać prośbę o info. Znaczy kliknąć send request ;)

a tu rezultat dla Cornus mas f. violacea - http://www.bgci.org/plant_search.php?ac ... 11#results
Organizacja nie ujawni adresu ogrodu tak w sieci, trzeba wysłać prośbę o info. Znaczy kliknąć send request ;)

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Obadamy;) Swoją droga jadalne są jeszcze ponoć officinalis, kousa i florida - ktoś się orientuje w jakim stopniu ta jadalność jest hm.. jadalna?;) Totalnie nijakie, kwaśne, gorzkawe, czy co z nimi nie tak?
Re: Dereń jadalny - odmiany
C. officinalis ma owoce podobne do jadalnego zarówno wyglądem i smakiem, Z Cornus kousa i florida owoce owszem są jadalne, w Holandii niektórzy wyrabiają z nich dżemy (próbowałem -zjadliwe
, ale dla mnie bez rewelacji).

Pozdrawiam Janusz
Re: Dereń jadalny - odmiany
Próbowałem kousa na surowo.Jadalny,tak jak jadalne są trociny.
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
Uwazaj, bo sie jeszcze w Tobie zakocham!loeb pisze:Jesteś pewien że te derenie na 100 % są w tych botanicznych przy uczelniach? bo ja się kapkę wkręciłam i od 2 dni czeszę sieć i wygląda na to że osoba najwięcej o nich wiedzącą jesteś ty:D 2/3 trafień;)
Całkiem jak pewien bohater z opowiadania Czechowa. Mam nadzieje, ze nie jesteś urzędnikiem tuz przed rentą?loeb pisze:Z innych fajnych co mają jakie przy okazji doczytałam, to agresty. Lubię agrest.
Prawdopodobieństwo, ze z pestek derenie będą powtarzały cechy rośliny matecznej, jest znikome. Na USA nie liczę. Patrze raczej na Wschód.loeb pisze:Swoją drogą, jeśli mają te derenie to pestek z nich nie chcą się pozbyć aby za jakieś rozsądne pieniądze? Sprawdziłam sobie ile sobie jedno z arboretów w usa liczy realnie za nasiona z wybranego drzewa.. wyszło ok 200 dolców przy czym koszt samych nasion "free" :}
p.s.odnośnie pokrewieństwa - ja też poniekąd zza Buga ;)
kresowiec
Re: Dereń jadalny - odmiany
Irek,poszukaj takiego gościa,co się nazywa Wolodymyr Menzhensky,może zanajdziesz coś ciekawego u niego.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Mogę być damą twego serca ;) Aczkolwiek mimo, ze jestem ponadczasowa, to na urzędniczkę nijak.. nie mam wymaganych cnót do tego zawodu.
Co do tego pytania o pestki, to nie liczyłabym że powtórzy cechy, ale jestem ciekawa co by z konkretnie Alby i Violacea wyrosło - derenie duże nie są z tego co widzę po swoich, rosną wolniutko, także spokojnie mogłabym posiać parę garści pestek i poczekać te 8 lat. Czasem najfajniejszy element to to czekanie;)
Co do tego pytania o pestki, to nie liczyłabym że powtórzy cechy, ale jestem ciekawa co by z konkretnie Alby i Violacea wyrosło - derenie duże nie są z tego co widzę po swoich, rosną wolniutko, także spokojnie mogłabym posiać parę garści pestek i poczekać te 8 lat. Czasem najfajniejszy element to to czekanie;)
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
A nie możesz wysłać link do jego szkółki?mirzan pisze:Irek,poszukaj takiego gościa,co się nazywa Wolodymyr Menzhensky,może zanajdziesz coś ciekawego u niego.
Patrząc ranking Transparency International do tego zawodu w Polsce potrzebny jest raczej brak cnót wszelakich. Ja natomiast nosze w sobie wszelkie cechy kresowego rycerza: jestem do bitki i wypitki, do tańca i ..do różańca już mniej ale nadrabiam to bitnością: moje bitki smakują wszystkim. A poważnie, to możesz się wśród dziewczyn chwalić, ze facet z którym flirtujesz, zaliczył dziś obronę przed nożem, uwalnianie od chwytów i wolna walkę.loeb pisze:Mogę być damą twego serca ;) Aczkolwiek mimo, ze jestem ponadczasowa, to na urzędniczkę nijak.. nie mam wymaganych cnót do tego zawodu.
Ja tak czekam na moje nalewki. Co roku robię ok.30-35l i ...czekam. Cala piwnice mam pełną balonów, gąsiorków a przyjaciele i znajomi zbierają dla mnie duże 3, 4,5 lub 5 l butelki po winie lub innych trunkach. Czasem wyciągam jakąś butelczynę, jak kto zajedzie.loeb pisze:Co do tego pytania o pestki, to nie liczyłabym że powtórzy cechy, ale jestem ciekawa co by z konkretnie Alby i Violacea wyrosło - derenie duże nie są z tego co widzę po swoich, rosną wolniutko, także spokojnie mogłabym posiać parę garści pestek i poczekać te 8 lat. Czasem najfajniejszy element to to czekanie;)
Święta prawda - smak określiłbym jako nijaki.mirzan pisze:Próbowałem kousa na surowo.Jadalny,tak jak jadalne są trociny.
C.officinalis w samej nazwie ma dodatkowo walory lecznicze. Chinczycy bardzo cenia jego owoce. Mam kilka ale zadnej odmiany - same dzikusy.Janusz 61 pisze:C. officinalis ma owoce podobne do jadalnego zarówno wyglądem i smakiem, Z Cornus kousa i florida owoce owszem są jadalne, w Holandii niektórzy wyrabiają z nich dżemy (próbowałem -zjadliwe, ale dla mnie bez rewelacji).
Prosiłbym o przemyślenie swoich wypowiedzi i odpisywanie wszystkim w jednym poście, żeby nie pisać kilku postów jeden pod drugim /piterek
kresowiec