Reanimacja storczyków, w kamykach ,żwirku itp cz.1
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
no to po przenosinach
tak wygladaly badylki w srodku
i tak juz po:
nie wiem tylko czy dobrze zrobilam- ze wsadzilam je do wilgotnych kamyczkow (po wyparzaniu)
tyle ze korzonki byly suche i od razu po cieciach cynamonem posypane
i pytanie:
powinna obciac kwitnace galazki- czy moze sobie badylki poradza?
tak wygladaly badylki w srodku
i tak juz po:
nie wiem tylko czy dobrze zrobilam- ze wsadzilam je do wilgotnych kamyczkow (po wyparzaniu)
tyle ze korzonki byly suche i od razu po cieciach cynamonem posypane
i pytanie:
powinna obciac kwitnace galazki- czy moze sobie badylki poradza?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Ewa, Twoja bida nie jest aż taka zła, korzonków ma dosyć - ja bym nie przesadzała do kamieni.
Miałam podobny przypadek i wystarczyło przesadzanie do nowego podłoża i początkowo (przez ok. 2 tygodnie) poranne zraszanie liści (w porannych godzinach i ze zwróceniem uwagi na stożek wzrostu). Już po 2 tygodniach roślinka odzyskała turgor (niektóre liście do dzisiaj nie są całkiem sztywne), a po miesiącu zaczęła puszczać jak szalona nowe korzonki napowietrzne, doniczkowe i nowy liść.
Pędów kwiatowych nie obcinaj - myślę, że roślinka spokojnie da rady
Miałam podobny przypadek i wystarczyło przesadzanie do nowego podłoża i początkowo (przez ok. 2 tygodnie) poranne zraszanie liści (w porannych godzinach i ze zwróceniem uwagi na stożek wzrostu). Już po 2 tygodniach roślinka odzyskała turgor (niektóre liście do dzisiaj nie są całkiem sztywne), a po miesiącu zaczęła puszczać jak szalona nowe korzonki napowietrzne, doniczkowe i nowy liść.
Pędów kwiatowych nie obcinaj - myślę, że roślinka spokojnie da rady
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
taaa- 2 tyg temu to tych korzonkow bylo 2 x wiecej wiec uznalam ze nie ma na co czekac
ale to dobrze ze kwiatow nie musze ciac- teraz tylko będę czekac na poprawe
Dzięki za rady- dziewczyny
ale to dobrze ze kwiatow nie musze ciac- teraz tylko będę czekac na poprawe
Dzięki za rady- dziewczyny
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Aj, no tak, w takim razie masz rację.
Trzymam kciuki i czekamy na dalsze relacje
Trzymam kciuki i czekamy na dalsze relacje
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
trzynastko- to jeszcze raz ja
wody tam nalalam- generalnie jakies 3 cm poziom- korzonki nie dotykaja
powinnam robic cos jeszcze? zraszac kamyki wierzchnie- robic lisciom mokre kompresy? (u nas dzis naprawde goraco - od kilku dni temp ok 26 stopni)
nie chce przedobrzyc- i nie chce zaniedbac sprawy
mam nadzieje ze wiecej pytan nie bedzie:)
wody tam nalalam- generalnie jakies 3 cm poziom- korzonki nie dotykaja
powinnam robic cos jeszcze? zraszac kamyki wierzchnie- robic lisciom mokre kompresy? (u nas dzis naprawde goraco - od kilku dni temp ok 26 stopni)
nie chce przedobrzyc- i nie chce zaniedbac sprawy
mam nadzieje ze wiecej pytan nie bedzie:)
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Możesz lekko po południu zraszać kamienie, kompresy tylko do czasu aż liście nabiorą turgoru.
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
ok- dziekuje (co ja bym bez ciebie zrobila)
maz juz komentuje ze "rabacie" poswiecam wiecej uwagi niz dziecku
maz juz komentuje ze "rabacie" poswiecam wiecej uwagi niz dziecku
- rumiankowa
- 100p
- Posty: 117
- Od: 30 maja 2011, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Witam
Kupiłam wczoraj na wyprzedaży zabiedzonego małego Falenopsisa i dziś go reanimuję...
Poobcinałam zdrewniałe i miękkie i zostało ich kilka.
Zasypałam cynamonem.
Pytanie czy mogę go po prostu do nowego podłoża wsadzić czy koniecznie w kamyczki?
Jego stan już po ciachaniu i zasypywaniu cynamonem:
ile czekać od zasypania do dalszych działań?
Kupiłam wczoraj na wyprzedaży zabiedzonego małego Falenopsisa i dziś go reanimuję...
Poobcinałam zdrewniałe i miękkie i zostało ich kilka.
Zasypałam cynamonem.
Pytanie czy mogę go po prostu do nowego podłoża wsadzić czy koniecznie w kamyczki?
Jego stan już po ciachaniu i zasypywaniu cynamonem:
ile czekać od zasypania do dalszych działań?
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
ja odczekuję 12-24 godziny, tego bym włożyła do podłoża ale do mniejszej doniczki.rumiankowa pisze: ile czekać od zasypania do dalszych działań?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Ręce,które lecza falki!Fajnie Tez tak chcę!
:)Pozdrawiam Raspberry
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Hm...mam problem - storczyk wypuścił dużo korzonków, wyrosły na ok 2 cm i nagle w większości stop! drugi z liści zmiękł zupełnie i chyba uschnie, a trzeci, który już był twardszy znowu zmiękł... co robię źle? Może za często spryskuje? codziennie rano psikam na korzonki. Może lepiej co 2 dni? przysypałam korzonki kamykami, bo zauważyłam, że osłonięty jakoś lepiej rośnie (ten którego nie obserwuje wnikliwie:P) Nie podlewam go wcale - dolewam od czasu do czasu wody na dno, żeby piasek był wilgotny.
pozdrawiam
Karolina
Karolina
Aktywacja uśpionych pąków z pędu Phalaenopsis w wodzie....
Czy ktoś próbował i czy komuś się udała reanimacja z samego liścia mini phalaenopsis?
Dodatkowo zapytam jeszcze, czy można uratować łodygę phala? Tzn. mam odciętą łodygę od zgniłych korzeni. Na łodydze cały czas powiększają się pąki - nie wiem czy kwiatowe czy liście ( bardziej do liści to pasuje). Wsadziłam łodygę do keramzytu, stosując wskazówki dot. reanimacji. Nie wiem czy łodyga poradzi sobie sama - tzn. bez liści i korzeni.
Dodatkowo zapytam jeszcze, czy można uratować łodygę phala? Tzn. mam odciętą łodygę od zgniłych korzeni. Na łodydze cały czas powiększają się pąki - nie wiem czy kwiatowe czy liście ( bardziej do liści to pasuje). Wsadziłam łodygę do keramzytu, stosując wskazówki dot. reanimacji. Nie wiem czy łodyga poradzi sobie sama - tzn. bez liści i korzeni.
Re: reanimacja storczyka z samego liścia
- nie miałam okazji na przestrzeni 30 lat storczykowych spotkać takiego przypadku wykonanego z liścia "domowym sposobem"Czy ktoś próbował i czy komuś się udała reanimacja z samego liścia mini phalaenopsis?
Powodzenie nie jest wykluczone, aczkolwiek bardzo trudne.Dodatkowo zapytam jeszcze, czy można uratować łodygę phala?Tzn. mam odciętą łodygę ....Wsadziłam łodygę do keramzytu, stosując wskazówki dot. reanimacji. Nie wiem czy łodyga poradzi sobie sama - tzn. bez liści i korzeni.?.......
I do tego potrzeba kilku rzeczy:
1/przygotowanie tych miejsc,które maja w zamyśle być "nowym początkiem" /zast.różnych past horm./
2/duża stabilizacja warunków /temp.wilgotność/
3/czas do pojawienia się korzeni -to pewnie... więcej niż rok
4/z moich obserwacji i doświadczeń doświadczających oceniam szanse powodzenia na ~1-2o %
Bardzo często stojąca łodyga w wodzie aktywuje uśpione oczka,Nie jest to nic nadzwyczajnego biorąc pod uwagę fakt,ze wzdłuż na łodydze w węzłach znajdują się merystemy interkalarne - czyli tkanka twórcza.
Niemniej jednak, dalszy rozwój w kierunku stworzenia nowej rośliny z korzeniami w warunkach domowych , staje się problematyczny.
W warunkach lab-badawczych z wielu fragmentów storczyka można uzyskiwać nowe rośliny .I trwa to już wiele lat;metoda wykorzystywana jest do rozmazania dość powszechnie .
Mała uwaga-
1/ metoda reanimacji do tego się nie nadaje- łodyga musi non-stop pobierać wodę.
2/stosowanie past na bazie silnych hormonów niweczy zamiar.
Myślę,ze podpowiedziałam...teraz wypada życzyć tylko cierpliwości..... na lata.
Pozdrawiam JOVANKA