Darko52 pisze:To Atut opada?
Wszędzie pisze, że owoce dobrze trzymają się na krzaku.
Choć nigdy nie wiemy na 100 procent , czy nazwa na kartce
dotyczy właśnie danego krzewu.
Również trzeba wziąć pod uwagę , że bardzo sucho jest.
A gdzie ktoś napisał że Atut opada?
Ja tylko napisałem o opadaniu w kontekście zbioru owoców przy odmianach które opadają.
Tomala3d, Aguss85 napisała, że ma odmianę Atut i jagódki zaczynają
opadać u niej, poradziłem, aby podlać, gdyż Atut trzyma dobrze owoce na krzaku.
Nie było tu żadnego odniesienia do Twojego postu.
Moje dzieci wczoraj dojrzały pierwsze owoce jagody które nabrały koloru fioletowego i zerwały podzióbaliśmy wszyscy. Choć były jeszcze lekko kwaśne. Ale sam fakt że pierwszy owoc z tego sezonu zaliczony z działki
W tym roku, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Jolanta.
Obok niej rośnie Wojtek i ma owoców jak na lekarstwo. Jolanta dostaje
już kolor, owoców ma więcej niż Aurora oraz Indigo Gem.
Oczywiście jeszcze strasznie kwaśna.
Ja już zaliczyłam kubeczek jakiejś starej odmiany. Osypywało się to zbierałam, ale smak . Dobre to to było dopiero jako dodatek do lodów
Mam jeszcze Atut- dojrzewa i Duet - jeszcze zielony, ale za to wyraźnie większe jagody
Kupiłem z ciekawości czarną i brązową. W tym roku będzie kilka pierwszych owoców. Na razie są jeszcze małe i zielone. Zobaczymy jak będą smakować, bo coraz bardziej nabieram podejrzeń, że kamczatki są równie przereklamowane jak jagody goji.
Powiem tak, jagoda kamczacka ma potencjał ale po pierwsze musi być dobra odmiana. Starsze rosyjskie odmiany się osypują z krzaka i to jest poważny problem bo jk musi porządnie dojrzeć żeby pokazać swój prawdziwy smak. Jak zrobi się fioletowo granatowa to ludzie już sięgają po owoce a one wtedy smakują jak szczaw. To jest częsty scenariusz u osób które dopiero zaczynają przygodę z tym krzewem. Ciotka sąsiada ma jk ładnych parę lat. Krzew już sporych rozmiarów bo one szybko rosną (nie wymaga praktycznie żadnych zabiegów poza podlaniem w suche dni). Jak porządnie dojrzeją podchodzi i zrywa wiadro z jednego krzaka jagód z których można zrobić wiele dobrych rzeczy. Nie wiem jakie ma odmiany ale możliwe że jakieś polskie lub starsze rosyjskie ale jagody duże i w cieście smakują dobrze.
Są odmiany które na prawdę mają dobry smak. W tamtym roku pierwszy raz próbowałem Leningradskij Velikan i zaskoczył mnie na prawdę przyjemny smak bez goryczki i nie kwaśny. W tym roku z ciekawości próbowałem tej odmiany gdy jeszcze owoce nie były dobrze dojrzałe i zaskoczył mnie brak kwaśności.
Wiosną zakupiłem trochę odmian przez internet i teraz widzę że spośród nich najlepszą plenność i rozmiar jagód ma Aurora. Tutaj ktoś prosił o porównanie jej owoców do Czelabinki. Zrobię to jak tylko dojrzeją jakieś owoce Aurory.
Z dobrych odmian kupiłem jeszcze Borealis, Vostorg, Jugana, Docz' Velikana i chyba Bakczarskij Velikan. Są to na chwilę obecną chyba najlepsze odmiany dostępne na rynku chociaż ja nie uwierzę dopóki nie spróbuję.
Z polskich odmian podobno najsłodsza jest Zojka. Pojawiają się też różne ulepszone wersje Wojtka jak np Klon 44 i jakiś klon jeszcze niezarejestrowany.
Przepraszam za post pod postem. Poszedłem zrobić zdj porównanie Czelabinki(te jagody na dłoni) do Aurory na pierwszym zdj i Wojtka na drugim zdj. Jest to mój jedyny prawdziwy Wojtek bo inne to ewidentnie co innego. Jest z tym loteria. Na szczęście Te odmiany które wymieniłem kupiłem w szkółce która jest pewna.