Magdallena pisze:Karłowacieją? Moje były wysokie do kolan. W ogóle nie podobne do tych kupowanych. A i kwitły do póznej jesieni. Czy przycinasz Swoje niecierpki? Może dlatego nie kwitną?
Nie chodzi o wysokość, moje też wyrastały, a potem nagle coś je atakowało i najmłodsze listki robiły się takie poskręcane, przez co zahamowany zostaje dalszy wzrost i tym samym tworzenie nowych paków i kwitnienie.Podejrzewałam przędziorka( choć nie widać było żadnego szkodnika, ani pajęczynek), robiłam nawet oprysk, ale nic to nie pomagało.Moje niecierpki stoją pod obrzeżem szklanego zadaszenia, od północnej strony domu, w czasie obfitszych opadów przesuwam je pod ścianę, więc może faktycznie jakiś szkodnik ma tu komfortowe miejsce.A te twoje rośliny w jakim uprawiasz miejscu? Pod daszkiem często atakuje przędziorek.W zeszłym roku miałam np.zaatakowane częściowo, od jednej strony, reszta była zdrowa.Dwa lata temu wszystkie przycięłam, te zaatakowane wierzchołki, ale marnie odrastały.Musiałam je wyrzucić

Tu są zdjęcia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p1061631
Problem pojawia się co roku, mniej lub bardziej, tak lubię te kwiaty i teraz gdy znów rosną siewki nie mogę przestać o tym myśleć
