Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Werbena - śliczna, cała w kwiatach ;)
A pomidorki już wnet zaczną łapać kolorek...
A pomidorki już wnet zaczną łapać kolorek...
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Jak kolorowo u Ciebie- skrzynki wręcz w powodzi kwiatów
Życie jest piękne:) pozdrawiam wszystkich zielono zakręconych- Karolina
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
- maadro
- 1000p
- Posty: 1152
- Od: 17 mar 2014, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: półn.Podkarpacie dł.22° 02' wsch. szer.50° 34' płn
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Malachitowa Dorotko
Czy nie za późno już na petunie na balkon?
Widziałam jeszcze na rynku, ale wydały mi się za mocno wyrośnięte.
Nie wiem czy udałoby się ich długie łodyżki rozpuścić bez połamania.
U Ciebie tak pięknie kwitną, dlatego zerkałam co ładnego mają sprzedawcy.
Dobrej nocy
Czy nie za późno już na petunie na balkon?
Widziałam jeszcze na rynku, ale wydały mi się za mocno wyrośnięte.
Nie wiem czy udałoby się ich długie łodyżki rozpuścić bez połamania.
U Ciebie tak pięknie kwitną, dlatego zerkałam co ładnego mają sprzedawcy.
Dobrej nocy
Pozdrawiam serdecznie - Ewa
balkonowo i doniczkowo
balkonowo i doniczkowo
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Najwcześniejsze pomidory powoli zaczynają łapać kolory
Ewo ja się w tym roku zakochałam w petuniach, do tej pory ich szczerze nie trawiłam - być może dlatego, że zawsze kojarzyły mi się ze źle dobranymi kolorami i nie zwracałam uwagi na ich różnorodność. A teraz... mam maaasę nasion na przyszły rok, bo one bardzo chętnie i w ogromnej ilości zawiązują owoce i dają nasiona.
A na dziś mam dwie ciekawostki - pierwsza kolorystyczna, związana z najnowszą petunią, tą z poprzedniego postu - fioletową z lekką białą smugą na brzegach. Otóż - każdy jej kwiatek jest inny:
Im nowsze kwiatki wypuszcza, tym bardziej są one białe - nie powiem, żeby mi to przeszkadzało, dzięki temu jest fascynująca
A drugą ciekawostką chciałam się podzielić z tymi, którzy jeszcze nie wiedzą - co to jest?
Zdjęcia nie są takie, jakie bym chciała, bo to malutkie zjawisko, a mój aparat nie ma fajnego makro.
Niemniej jednak - są to jajka złotooków (na charakterystycznych stylikach, czyli tych podpórkach), zaś larwy, które się z nich wylęgną stanowią na balkonie największych sprzymierzeńców. Dlaczego? Ano dlatego, że w przeciwieństwie do biedronek jedzą nie tylko mszyce, ale też wciornastki i mączliki, a i małą gąsienicą też nie pogardzą.
W tym roku mam tych "kropek na patykach" dość sporo, co mnie ogromnie cieszy, bo i pożywienia dla nich sporo
Widziałyście coś takiego u siebie?
Ewo ja się w tym roku zakochałam w petuniach, do tej pory ich szczerze nie trawiłam - być może dlatego, że zawsze kojarzyły mi się ze źle dobranymi kolorami i nie zwracałam uwagi na ich różnorodność. A teraz... mam maaasę nasion na przyszły rok, bo one bardzo chętnie i w ogromnej ilości zawiązują owoce i dają nasiona.
A na dziś mam dwie ciekawostki - pierwsza kolorystyczna, związana z najnowszą petunią, tą z poprzedniego postu - fioletową z lekką białą smugą na brzegach. Otóż - każdy jej kwiatek jest inny:
Im nowsze kwiatki wypuszcza, tym bardziej są one białe - nie powiem, żeby mi to przeszkadzało, dzięki temu jest fascynująca
A drugą ciekawostką chciałam się podzielić z tymi, którzy jeszcze nie wiedzą - co to jest?
Zdjęcia nie są takie, jakie bym chciała, bo to malutkie zjawisko, a mój aparat nie ma fajnego makro.
Niemniej jednak - są to jajka złotooków (na charakterystycznych stylikach, czyli tych podpórkach), zaś larwy, które się z nich wylęgną stanowią na balkonie największych sprzymierzeńców. Dlaczego? Ano dlatego, że w przeciwieństwie do biedronek jedzą nie tylko mszyce, ale też wciornastki i mączliki, a i małą gąsienicą też nie pogardzą.
W tym roku mam tych "kropek na patykach" dość sporo, co mnie ogromnie cieszy, bo i pożywienia dla nich sporo
Widziałyście coś takiego u siebie?
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Ciekawe te złototoki, jak takiepożyteczne musze sobie o nich doczytać więcej
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Dorotko pierwszy raz masz tych sprzymierzeńców na balkonie? Muszę pilnie śledzić jak się sprawują
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Ciekawymi rzeczami się z nami dzielisz. Muszę trochę poczytać na ten temat. Widziałam u siebie coś takiego, ale myślałam, że to grzyby...
- crazydaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4933
- Od: 27 cze 2013, o 09:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Keadby UK
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Pelne petunie?? CUDNE!! Kurcze, obledne!
O zlotookach czytalam - bezcenne w uprawach. Dorosla postac absolutnie nieszkodliwa.
O zlotookach czytalam - bezcenne w uprawach. Dorosla postac absolutnie nieszkodliwa.
Kinga
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Po miesiącu zbierania się w sobie i szukania czasu odgrzebuję mocno zakurzony wątek
Jako, że prawie od roku nic nie pokazywałam zmiany w roślinach są dość duże. Aktualnie jestem na etapie dzielenia i rozdawania po znajomych roślin, które "są, bo są" - nie wiem, czy wiecie o co chodzi? Niektóre rośliny mam od długiego czasu, ale tak naprawdę albo już są za duże, albo jakoś szczególnie mi się nie podobają. W większości to jedne z pierwszych, jakie mi się przytrafiły ;) i chociaż powinnam mieć do nich sentyment, to jednak ile lat można trzymać skrzydłokwiata, który wcale nie chce kwitnąć? Lepiej oddać go komuś, kto będzie miał do niego rękę i serce
A co u mnie rośnie dobrze? Zacznę dzisiaj od roślin w kuchni.
hoja multiflora, największa "wariatka" z moich roślin - jest wielka, jak widać obcięłam jej prawie połowę i nawet bez korzeni w keramzycie będzie kwitła. Na zdjęciu tego nie widać, ale ta w doniczce ma jakieś 40cm wysokości (ta w keramzycie to jej górna część). Ta roślina ma niespożyte siły i potrafi kwitnąć bez przerwy (staram się jej to ograniczać, bo kapie nektarem na siebie i inne rośliny i wszystko się klei ).
I porównanie - zdjęcia sprzed roku i dzisiejsze.
Skrętnik zwisający Concord Blue
rok temu był malutki
dzisiaj jest wielki - to zdjęcie już po przycięciu!
Chirita Patina wyglądała tak:
A teraz ma pełnię kwitnienia:
Trzy malutkie hoje, które przyszły do mnie od Justyny też ładnie rosną, lacunosa Malaysia będzie po raz drugi kwitła
Na zdjęciu od lewej: h. krohniana, h. lacunosa Malaysia, h. incurvula. Fakt, lekki nieład.
Ale nie wszystko rośnie ładnie. Jakiś czas temu wrzucałam w wątku o chorobach hoi zdjęcie mojej carnosa tricolor, której zaczęły od góry brązowieć od środka liście i zamierać fragmenty pędów. W końcu musiałam odciąć zdrowe fragmenty a resztę wyrzucić w związku z tym wróciłam do punktu wyjścia - ukorzeniamy się:
Na pocieszenie ukorzeniania mam więcej, ostatnio wpadło kilka listków fiołków. I chociaż sama tych roślin nie trzymam, to zamierzam gotowe roślinki podarować babci
A w tle ukorzeniają się przycięte kawałki skrętnika.
Na dziś tyle, pozdrawiam i lecę na balkon, bo trochę sadzenia mi zostało
Jako, że prawie od roku nic nie pokazywałam zmiany w roślinach są dość duże. Aktualnie jestem na etapie dzielenia i rozdawania po znajomych roślin, które "są, bo są" - nie wiem, czy wiecie o co chodzi? Niektóre rośliny mam od długiego czasu, ale tak naprawdę albo już są za duże, albo jakoś szczególnie mi się nie podobają. W większości to jedne z pierwszych, jakie mi się przytrafiły ;) i chociaż powinnam mieć do nich sentyment, to jednak ile lat można trzymać skrzydłokwiata, który wcale nie chce kwitnąć? Lepiej oddać go komuś, kto będzie miał do niego rękę i serce
A co u mnie rośnie dobrze? Zacznę dzisiaj od roślin w kuchni.
hoja multiflora, największa "wariatka" z moich roślin - jest wielka, jak widać obcięłam jej prawie połowę i nawet bez korzeni w keramzycie będzie kwitła. Na zdjęciu tego nie widać, ale ta w doniczce ma jakieś 40cm wysokości (ta w keramzycie to jej górna część). Ta roślina ma niespożyte siły i potrafi kwitnąć bez przerwy (staram się jej to ograniczać, bo kapie nektarem na siebie i inne rośliny i wszystko się klei ).
I porównanie - zdjęcia sprzed roku i dzisiejsze.
Skrętnik zwisający Concord Blue
rok temu był malutki
dzisiaj jest wielki - to zdjęcie już po przycięciu!
Chirita Patina wyglądała tak:
A teraz ma pełnię kwitnienia:
Trzy malutkie hoje, które przyszły do mnie od Justyny też ładnie rosną, lacunosa Malaysia będzie po raz drugi kwitła
Na zdjęciu od lewej: h. krohniana, h. lacunosa Malaysia, h. incurvula. Fakt, lekki nieład.
Ale nie wszystko rośnie ładnie. Jakiś czas temu wrzucałam w wątku o chorobach hoi zdjęcie mojej carnosa tricolor, której zaczęły od góry brązowieć od środka liście i zamierać fragmenty pędów. W końcu musiałam odciąć zdrowe fragmenty a resztę wyrzucić w związku z tym wróciłam do punktu wyjścia - ukorzeniamy się:
Na pocieszenie ukorzeniania mam więcej, ostatnio wpadło kilka listków fiołków. I chociaż sama tych roślin nie trzymam, to zamierzam gotowe roślinki podarować babci
A w tle ukorzeniają się przycięte kawałki skrętnika.
Na dziś tyle, pozdrawiam i lecę na balkon, bo trochę sadzenia mi zostało
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Wspaniałe kwitnienia.
Skrzydłokwiat nie kwitnie! a zmieniasz mu ziemię? Zasilasz go?
Skrzydłokwiat nie kwitnie! a zmieniasz mu ziemię? Zasilasz go?
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
A widzisz, w sumie to zasilam go tak jak inne, gorzej z wymianą ziemi - z dwa lata temu podzieliłam go, bo się rozrósł za bardzo i wtedy dostał nową ziemię. Teraz znów jest tak duży jak wtedy, a kwiatków brak prawdopodobnie stoi w zbyt ciemnym miejscu, chociaż stał już w różnych. Sama nie wiem. To jest ten skrzydłokwiat mini - nie wiem dokładnie jak się nazywa, ale ma mniejsze i cieńsze liście niż ten standardowy.
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Przychodzę z rewizytą i widzę Multiflorę faktycznie ta hoja lubi być u Ciebie ja ją bardzo często zraszam widzę,że zaraziłaś się hojami tak jak ja
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10748
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Nareszcie się zameldowałaś
Brawo dla hojek i chirity wyglądają rewelacyjnie
a teraz czekamy na fotki balkonowe
Brawo dla hojek i chirity wyglądają rewelacyjnie
a teraz czekamy na fotki balkonowe
Pozdrawiam, Monika
Zielony świat Moniki cz. 9
Zielony świat Moniki cz. 9
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Nie wiem dlaczgo, ale uwielbiam oglądać moich podopiecznych u Was
Pięknie Ci szaleje Malaysia - a ja moją reanimuję (3 kawałki) w seramisie.
Twoja już taka wielka
I skrętnik, i chirita...Masz rękę do kwiatów
Pięknie Ci szaleje Malaysia - a ja moją reanimuję (3 kawałki) w seramisie.
Twoja już taka wielka
I skrętnik, i chirita...Masz rękę do kwiatów
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe parapetowe i balkonowe :)
Dzięki dziewczyny, że o mnie pamiętacie!
Witaj Iwona u mnie hojami zaraziłam się jakiś czas temu, ale nad tą chorobą panuję, bo od hoi (tak wiem, jestem dziwna) wolę syngonium, aloesy, a ostatnio choruję też na calathea także chociaż na liście chciejstw cały czas jest jakaś hoja nerwuska, to ma dużą konkurencję.
Justynko to po prostu od ciebie są takie zdrowe rośliny, że się nie da z nimi inaczej chociaż bluszczyk niestety mi padł, ale u mnie tak jest z każdym bluszczykiem - rosną ładnie, po czym nagle padają w krótkim czasie, nie wiem dlaczego. Szkoda, bo je lubię.
A Malaysia u mnie zakwitła po raz pierwszy jak zapomniałam o jej istnieniu - kwiatek miała od okna i odkryłam go przez przypadek mam nadzieję, że twoja przeżyje, w razie czego wyślę ci kawałek swojej, bo jak to tak!
A co do balkonu, to na razie nie ma się czym chwalić, bo panuje tam straszny chaos, a mi ostatnio doby brakuje, a szaleję też na ogrodzie Mojego... bo mam ostatnio dostęp do ogrodu, ale to nie mój, więc tak wiecie, staram się nie panoszyć, ale to tu coś, to tam posadzę. Już mam nawet płotki, którymi zagradzam czego nie deptać
Ale na balkonie też jest co-nieco:
Trochę buszu - lobelia, fiołki, powój pnący i petunie.
I z żeniszkiem też.
Dorwałam też fuksję z niebieską "sukieneczką" płatków - niedługo się otworzy
Wpadły mi w ręce kłącza dziwaczków, na razie budzą się we wspólnej skrzynce. Jestem strasznie ciekawa, co z nich wyrośnie
Szalona dalia, posadzona jako kłącze tydzień temu - już ma pąki!
Wiosennych pobudek w tym roku sporo - zantedeschia wychyla kiełek - kolor niespodzianka
Oczywiście jak to u mnie, samych kwiatów być nie może, więc jadalnie:
Poziomki
I moje cudo, prezent od chłopaka na urodziny, biała porzeczka szczepiona na pniu, idealna na balkon
Jeszcze jest mała, ale za rok już poszaleje mam nadzieję!
Witaj Iwona u mnie hojami zaraziłam się jakiś czas temu, ale nad tą chorobą panuję, bo od hoi (tak wiem, jestem dziwna) wolę syngonium, aloesy, a ostatnio choruję też na calathea także chociaż na liście chciejstw cały czas jest jakaś hoja nerwuska, to ma dużą konkurencję.
Justynko to po prostu od ciebie są takie zdrowe rośliny, że się nie da z nimi inaczej chociaż bluszczyk niestety mi padł, ale u mnie tak jest z każdym bluszczykiem - rosną ładnie, po czym nagle padają w krótkim czasie, nie wiem dlaczego. Szkoda, bo je lubię.
A Malaysia u mnie zakwitła po raz pierwszy jak zapomniałam o jej istnieniu - kwiatek miała od okna i odkryłam go przez przypadek mam nadzieję, że twoja przeżyje, w razie czego wyślę ci kawałek swojej, bo jak to tak!
A co do balkonu, to na razie nie ma się czym chwalić, bo panuje tam straszny chaos, a mi ostatnio doby brakuje, a szaleję też na ogrodzie Mojego... bo mam ostatnio dostęp do ogrodu, ale to nie mój, więc tak wiecie, staram się nie panoszyć, ale to tu coś, to tam posadzę. Już mam nawet płotki, którymi zagradzam czego nie deptać
Ale na balkonie też jest co-nieco:
Trochę buszu - lobelia, fiołki, powój pnący i petunie.
I z żeniszkiem też.
Dorwałam też fuksję z niebieską "sukieneczką" płatków - niedługo się otworzy
Wpadły mi w ręce kłącza dziwaczków, na razie budzą się we wspólnej skrzynce. Jestem strasznie ciekawa, co z nich wyrośnie
Szalona dalia, posadzona jako kłącze tydzień temu - już ma pąki!
Wiosennych pobudek w tym roku sporo - zantedeschia wychyla kiełek - kolor niespodzianka
Oczywiście jak to u mnie, samych kwiatów być nie może, więc jadalnie:
Poziomki
I moje cudo, prezent od chłopaka na urodziny, biała porzeczka szczepiona na pniu, idealna na balkon
Jeszcze jest mała, ale za rok już poszaleje mam nadzieję!