Oficjalnie zakończyłam już letni sezon rabatowy. Piotruś- nie zapomniałam o Tobie. To co Ci zostawiłam zaatakowało dziecko sąsiadki.. nie gniewaj się na mnie proszę.
Teraz walczę z chryzantemami, mam nadzieję że wyjdą lepiej niż rabatówka.
W ogrodzie mam chaos- bo nie miałam na nic czasu.
Małżonek walczy z nowymi barierkami na dolny taras.
ja walczę z czyszczeniem tunelu, pieleniem rabat i koszeniem trawy.
Wrzucę fotki jak już posprzątam
