Ogród przykryty dwudziestocentymetrową warstwą śniegu.
Zdjęcia nie da się zrobić, ponieważ dzieci szalały wczoraj budując igloo i trzy bałwany.
Jolu mam aparat z obiektywem do dali, ale nie z najwyższej półki. Karmnik 25 metrów od okna, więc też zdjęcia niezbyt ostre. Najlepiej na żywo oglądać ptaki.
Olu u mnie dużo gatunków ptaków, ale te mniej pospolite bardzo płochliwe i po otwarciu okna natychmiast uciekają. Zdjęcia robię z okna kuchennego.
Małgosiu blisko domu karmnik się nie sprawdził, ponieważ ptaki nie miały gdzie się schronić. Przeniosłam szybko blisko świerków i od razu pojawiły się przeróżne gatunki.
Aniu miło, że zajrzałaś. Masz teraz tyle na głowie.

Kłosy traw zostały wczoraj użyte na włosy dla bałwanów.

Tak się dzieciakom spodobały, że sekator miał sporo pracy.
Zaraziłam wnuki obserwacją ptaków, siedzą co chwila z lornetką w oknie. Wyrywają sobie lornetkę, jak tylko ciekawe ptaki się pojawią.
Karolu po trzech latach ogrodowania się poddałam, bo wokół ugory. Po co gryzonie mają się męczyć w twardej glebie, jak pojawiło się dobrze spulchnione miejsce.
Jeszcze w doniczkach parę odmian tulipanów uprawiam. Natomiast drobnocebulowe sadzę pod krzewami, więc trudniej kopać tunele.
Krzewy i byliny zdecydowanie odporniejsze na przeróżne plagi.
Miło, że zajrzałeś,

w sezonie ważniejsze zawodowe wyzwania.
Pewnie za sprawą śniegu, jakoś spokojniej czekam na wiosnę.

Ubiegłoroczne obrazki oglądam.
