Zawilec (Anemon) dyskusje ogólne,FOTO
- Magdallena
- 1000p
- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zawilce
Nesiu, gratulacje Twoja przygoda pokazuje siłę natury. Co ma wisieć nie utonie, nawet bez naszych zabiegań. A czasem nawet wskazane jest zostawić nasiona w spokoju - dadzą sobie radę bez nas.
Jak mam jakieś dziadujące roślinki to im mówię - masz tydzień/dwa na powrót do zdrowia. Inaczej cię wyrzucę, zobaczysz. Widzę, ze ta taktyka działa nie tylko na moje rośliny
Niestety nigdy nie siałam zawilców. Trzymam kciuki.
Jak mam jakieś dziadujące roślinki to im mówię - masz tydzień/dwa na powrót do zdrowia. Inaczej cię wyrzucę, zobaczysz. Widzę, ze ta taktyka działa nie tylko na moje rośliny
Niestety nigdy nie siałam zawilców. Trzymam kciuki.
Re: Zawilce
A jakie to zawilce z tych nasionek?
- Niesia
- 200p
- Posty: 403
- Od: 23 lut 2012, o 23:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zawilce
ten którego teraz wysiałam to zawilec wieńcowy Mr.Fokkerselli7 pisze:A jakie to zawilce z tych nasionek?
tak wyglądał w zeszłym roku
miałam jeszcze zawilce De Caen i Hollandia ale niestety wszystkie cebulki mi zgniły
zawilce są piękne ....może spróbuję ponownie kupić inne kolory
Ogrodniczka Niesia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=53798" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=53798" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Anemon- Zawilec Anemone
Ciągle mnie wabią te anemony. Opieram się jeszcze, bo obawiam się, że już nie ma miejsca, ale nie ręczę że dotrwam w postanowieniu
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Zawilce
Śliczny!
Ja mam tylko białego i niebieskiego, ale jeszcze nigdy nie siałam .
Zawsze walczę z bulwkami, biała rozsiewa się sama więc może poszukam i ja nasionek? Nigdy jeszcze nie spotkałam.
Ja mam tylko białego i niebieskiego, ale jeszcze nigdy nie siałam .
Zawsze walczę z bulwkami, biała rozsiewa się sama więc może poszukam i ja nasionek? Nigdy jeszcze nie spotkałam.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Zawilec ( Anemone) - choroby
W ubiegłym roku po tym jak mi wymarzły moje zawilce zakupiłem w internecie odmiany o półpełnych kwiatach. Rośliny były ładne i fajnie rosły do momentu gdy miały zakwitnąć.
Pączki kwiatowe wyglądały jak zasuszone i nie chciały się rozwinąć , czerniały niektóre pędy kwiatowe.Części udało się rozkwitnąć ale kwiaty były mizerne. Następnie zaczęły obumierać liście lub usychały ogonki liści tak że wyglądały jak podcięte przez opuchlaki. Nie pomogły żadne opryski środkami grzybobójczymi.
Jesienią wykopałem roślinki i całkowitej wymianie podłoża oraz kąpieli w roztworze zaprawy nasiennej T posadziłem w domu na widnym chłodnym oknie .
Niestety wyrastające liście nie są jednolite,mają jakby malutkie krostki w niektórych miejscach a po osiągnięciu większych rozmiarów zaczynają się skręcać i zamierać od brzegów, czasem dość gwałtownie.Może to jakiś wirus? Niestety powycinałem uschnięte listki i nie zrobiłem fotki postaram się wstawić później.Może z opisu (myślę że dokładnego) ktoś poradzi co z tym zrobić.
Pączki kwiatowe wyglądały jak zasuszone i nie chciały się rozwinąć , czerniały niektóre pędy kwiatowe.Części udało się rozkwitnąć ale kwiaty były mizerne. Następnie zaczęły obumierać liście lub usychały ogonki liści tak że wyglądały jak podcięte przez opuchlaki. Nie pomogły żadne opryski środkami grzybobójczymi.
Jesienią wykopałem roślinki i całkowitej wymianie podłoża oraz kąpieli w roztworze zaprawy nasiennej T posadziłem w domu na widnym chłodnym oknie .
Niestety wyrastające liście nie są jednolite,mają jakby malutkie krostki w niektórych miejscach a po osiągnięciu większych rozmiarów zaczynają się skręcać i zamierać od brzegów, czasem dość gwałtownie.Może to jakiś wirus? Niestety powycinałem uschnięte listki i nie zrobiłem fotki postaram się wstawić później.Może z opisu (myślę że dokładnego) ktoś poradzi co z tym zrobić.
- GeorgeLucas
- 200p
- Posty: 289
- Od: 4 mar 2013, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: zawilce ogrodowe -dziwna choroba
Nie ma żadnych robaków na dolnej części liścia?
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: zawilce ogrodowe -dziwna choroba
Usychające pąki to przychodzi mi do głowy szara pleśń. Etiologia tej samej choroby choroby u róznych roslin może przebiegać zupełnie inaczej. Zdjęcia na pewno ułatwią sprawę
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: zawilce ogrodowe -dziwna choroba
Jakie miałeś wcześniej te, które wymarzły?Z gatunkiem zawilca z reguły nie ma większych problemów, jest tez bardziej odporny na mróz. Z jego odmianami może być jednak problem, szczególnie gdy ma się nieodpowiednią glebę.Odmiany nie znoszą zbyt zlewnej, zbyt wilgotnej i nieprzepuszczalnej.Wtedy mogą zamierać korzenie i tu może być problem.
Re: zawilce ogrodowe -dziwna choroba
tak wyglądały gdy wróciliśmy z urlopu to jest w sierpniu. Po pewnym czasie większość liści sczerniała tak że je trzeba je było wyciąć. Biały (większy) rosnący w innym miejscu około 5 m może troszkę bardziej ocienionym od południa też zachował się podobnie. .Co do tych wymarzniętych to zachowały się przez odrosty które wyrosły do metra od krzaków i nawet jesienią zakwitły i nie miały żadnych oznak choroby .Gleba w ogrodzie nie jest zwięzła i mokra według mnie jest ok.Robaków nie ma .Sadzonki były wcześniej odkażane a ziemia całkowicie wymieniona.
Re: zawilce ogrodowe -dziwna choroba
Jakieś plamy widać, chyba jakaś choroba grzybowa, więc oprysk w sezonie nie zaszkodziłby.Radziłabym też przed ponownym posadzeniem wykonanie miejscowo drenażu z potłuczonych cegieł, albo żwiru, bo choć gleba wydaje się ok. nie wiadomo czy podglebie jest wystarczajaco przepuszczalne i może to być choroba 'od korzenia', na którą cierpią rośliny w zbyt mokrym stale miejscu.Nie dawaj też ziemi torfowej tylko zwyczajną ogrodową jaką masz zmieszaną z kompostem.Możesz też poszukać innego miejsca, czasem to pomaga bardziej niż wymiana ziemi.