Mój ogród -koci raj.

[dkny]

Ten berberys ostrokrzewowy ma bardzo ciekawe listki

[dangar1]

Żurawki całkiem nieźle wyglądają, ale nie wszystkie. Rozmnożę tę poniżej wiosną.




Uploaded with ImageShack.us

[dangar1]

Rabatka centralna, po długim weekendzie należycie poszerzona i wydłużona czeka na kilka worków ziemi i nowe roślinki. Fotki będą po skończeniu poszerzania następnej rabaty.

Teraz kolej na następną. :P
Nie mam juz gdzie wyrzucać darni.

[E-mienta]

Danusiu, podziwiam poszerzoną rabatkę.

Czy dobrze zauważyłam, że kostkę wkopujesz bokiem?
Większość ma w ogrodach rabaty obrzeżone kostką na płasko i po tym prowadzą kółko kosiarki.
Ja podobnie jak Ty preferuję kostkę/cegłę na boku, koło kosiarki idzie obok opierając się na obrzeżu.

I jeszcze moją uwagę przykuły trzmieliny na pniu. Ile mają lat? strzyżesz je jakoś? Ja mam malutkie 3 sztuki (pierwszy rok) i jeszcze ich nie cięłam, a domyślam się, że dla utrzymania owalnego pokroju chyba troche trzeba - jak tak to kiedy?

Cudny ostrokrzew - jeszcze takiego nie widziałam.

[dangar1]

Witaj Emienta! Trzmieliny wszystkie przycinam, bo z natury pną sie w górę, a ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby zagłuszyły mi inne rosliny. Tnę jak widzę, że nowe gałązki przerastaja koronę. Korona zresztą rośni szybciej niż łodyga i taka ogromiasta kula mogłaby być zbyt duzym obciążeniem dla pnia. Poza tym trzmieliny rosną jak oszalałe.

Widzę, że wszystkich mylą otrzokrzewowe listki mojego berberysika. To nie jest ilex tylko berberys.

Kostkę układam bokiem. Tak mi się wydaje, że wkopana głębiej będzie bardziej stabilna. Jak wystaje 2-3cm nad ziemią, to i kosiarką można po niej przejechać.

[dangar1]

Zima i do mnie dotarła. Dzisiaj z okna zrobiłam kilka fotek. Coś dzieje się z komputerem i muszę je wklejać pojedynczo.


Uploaded with ImageShack.us

-- 15 sty 2012, o 19:05 --



Uploaded with ImageShack.us

-- 15 sty 2012, o 19:08 --



Uploaded with ImageShack.us

[kociara]

Zasypało Cię na biało , ale zanim zasypało to pięknie sfotografowany Berberys lologensis (x) "Myster Fire"
(oczywiście pięknie wyglądający). Bardzo mi się Twój ogród podoba nawet bez kotów w śniegu.

[Pauli]

wpadam z rewizytą... przespacerowałam cały wątek... i jestem pod wielkim wrażeniem.
Ogród wygląda na bardzo duży, każda rabata z innego ujęcia wygląda jak nowa a nie ta sama. Tyyyyle zielonych kulek.
Bardzo zazdroszczę i podziwiam za zapał w tworzeniu zimowych rabat. Ja jeszcze roślin nie zdążyłam okryć i gdybym nie musiała to w ogóle bym nie wynurzała nosa z domu

[any57]

dziękując za odwiedziny, pobuszowałem w twoim ogrodzie
U mnie też bywały kocury sąsiada - Felek i Ziutek (już ich nie ma) ale .... sąsiedzi przychodzą z młodą kotką - już jej się u mnie podoba i spaceruje po moich włościach.

[X_r-o]

Czy to ta nowa rabata?

[Rad75]

Witam

Od niedawna jestem forumowiczem.
Przyznaję, że przez przypadek trafiłem na forum, jestem jeszcze w szoku to co tu oglądam - cuda.
Na stronie Tadeusza odpowiedziałaś, że wiciokrzewy rzeczywiście są problematyczne ale zniewalająco pachnące.
Dziękuję
Spacerując po Twoim ogrodzie zauważyłem że oprócz wiciokrzewów masz inne pnącza.
Mam problem jakie pnącze wybrać na nasłonecznioną i dość wietrzną stronę domu (tarasu) dodam że jest to część reprezentacyjna, boję się że nie mam doświadczenia i nie utrzymam w dobrej kondycji wiciokrzewu. Może posadzić coś mniej wymagającego. Trudna decyzja dla laika.

Tomasz

[Marta_S]

Fajne są te zdjęcia "z dachu" też będę musiała spróbować

[dangar1]

Paweł, rabata nie nowa, tylko wydłużona i nieco poszerzona. Obawiam się, że te poszerzone rabaty nie wystarczą w tym roku.

Rad75 - możesz posadzić milin lub kiwi. Milin trzeba okrywać .Wycinam go co roku do głównego pnia i tak odrasta kilka metrów. Bardzo ekspansywny jest.
Kiwi też rosnie jak zwariowane. Trzeba je przycinać co roku, żeby jakoś to opanować, ale przynajmniej są owoce. Kiwi jest rodzaju męskiego i żeńskiego.Podobno trafiają się egzemplarze szczepione -parki na jednym pniu. I jedno i drugie pnącze potrzebują dużo wilgoci.Kiwi w razie niedoboru wody traci liście.

Marta_S Zdjęcia zimowe były robione z okna na piętrze. Na dach nie w chodzę, bo mam lęk wysokości.