Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Ewciu - czyżby twoje gnojówkowe rzodkiewki waniały? Ja chciałam polać po wszystkim, jak leci - obornika nie daję, no po straszą pasożytami, czy tam coli... Trudno, może do jesieni wywietrzeją Z burakami to nie mam wyjścia - takie bidy, że szok. Jeśli nie podleję, to i tak nic z nich nie będzie. Jeśli się okaże, że zalatują, to pójdą na kompost, i wszystko wróci do gleby
Stokrociu - ja też będę uzdatniać (już uzdatniam, na ile mam "materiału"). Mam nadzieję, że za rok, dwa, poprawią się znacznie właściwości gleby, bo albo jest zbyt przepuszczalna, albo zbyt zwięzła.
Moja sąsiadka wywozi za płot skoszoną trawę - pryzma rośnie, a na jesieni wrzuca te zgniłki pod warzywnik, przekopuje i zostawia do wiosny. Warzywa rosną jak wściekłe!!!
Dawid - Bonica faktycznie ma dużo pąków, ale przede wszystkim bardzo bujnęła w górę, bo w zeszłym roku była malutka (kupiłam ją w lecie jako doniczkową, niezbyt mocną, sadzonkę). Widać, że już się zadomowiła, choć oczywiście ją przesadzałam późną jesienią (no jakżeby inaczej , bez przesadzania tego, co mi się pod rękę nawinie, jestem chora )
Izuniu - a ja podziwiam twoje zmagania Winorośl jest opóźniona, ale może i by dojrzała, tyle, że pewnie odbiła z pąków zapasowych, na których często nie ma kwiatostanów. Jeśli do 6-go liścia nic nie będzie, to raczej nie będzie (jeśli pokaże się wąs, a kwiatostanów nie ma na latorośli, to już niestety nie w tym roku). Ale nie ma tego złego... przynajmniej ładnie urośnie a to procentuje w kolejnym roku
Asiu - murarki żyją krótko. Po złożeniu jajeczek (właśnie w tych rurkach) kończą swój żywot. Larwy już się pewnie wykluły i korzystają z pyłku zgromadzonego przez mamusię w tych przegródkach rurki (każda ma swoją porcję). Potem się przeobrażą, i tak w kokonie będą czekać do wiosny. Zasklepione rurki to znak, że jajeczka zostały złożone.
U mnie rozpoczęły kwitnienie róże:
Falstaff (kolor jest taki bordowo-amarantowy, ale aparat wymięka ):
Clair:
Pink Hit (ma szanse okazać się prawdziwym hitem - małe kwiaty, ale w dużej ilości - kolor bardzo mi odpowiada):
Louise Odier:
Niektóre pomidory od kilku dni kwitną:
Stokrociu - ja też będę uzdatniać (już uzdatniam, na ile mam "materiału"). Mam nadzieję, że za rok, dwa, poprawią się znacznie właściwości gleby, bo albo jest zbyt przepuszczalna, albo zbyt zwięzła.
Moja sąsiadka wywozi za płot skoszoną trawę - pryzma rośnie, a na jesieni wrzuca te zgniłki pod warzywnik, przekopuje i zostawia do wiosny. Warzywa rosną jak wściekłe!!!
Dawid - Bonica faktycznie ma dużo pąków, ale przede wszystkim bardzo bujnęła w górę, bo w zeszłym roku była malutka (kupiłam ją w lecie jako doniczkową, niezbyt mocną, sadzonkę). Widać, że już się zadomowiła, choć oczywiście ją przesadzałam późną jesienią (no jakżeby inaczej , bez przesadzania tego, co mi się pod rękę nawinie, jestem chora )
Izuniu - a ja podziwiam twoje zmagania Winorośl jest opóźniona, ale może i by dojrzała, tyle, że pewnie odbiła z pąków zapasowych, na których często nie ma kwiatostanów. Jeśli do 6-go liścia nic nie będzie, to raczej nie będzie (jeśli pokaże się wąs, a kwiatostanów nie ma na latorośli, to już niestety nie w tym roku). Ale nie ma tego złego... przynajmniej ładnie urośnie a to procentuje w kolejnym roku
Asiu - murarki żyją krótko. Po złożeniu jajeczek (właśnie w tych rurkach) kończą swój żywot. Larwy już się pewnie wykluły i korzystają z pyłku zgromadzonego przez mamusię w tych przegródkach rurki (każda ma swoją porcję). Potem się przeobrażą, i tak w kokonie będą czekać do wiosny. Zasklepione rurki to znak, że jajeczka zostały złożone.
U mnie rozpoczęły kwitnienie róże:
Falstaff (kolor jest taki bordowo-amarantowy, ale aparat wymięka ):
Clair:
Pink Hit (ma szanse okazać się prawdziwym hitem - małe kwiaty, ale w dużej ilości - kolor bardzo mi odpowiada):
Louise Odier:
Niektóre pomidory od kilku dni kwitną:
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Wspaniałe róże. Louise Odier kojarzę z zapachu. A Pink Hit to faktycznie urocza- kolorek taki pudrowy, delikatny.
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Luisa u mnie jeszcze w pąkach ..
piękny kwiat Dominiko
a pink hit nie znam
muszę się na HMFie dokształcić
piękny kwiat Dominiko
a pink hit nie znam
muszę się na HMFie dokształcić
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Ja czekam az sasiedzi wyjadą i wtedy zrobię LU ,gdyż u mnie tez już jest tak daleko z gnojówką . Domiś piękne róże a Falstaff no ,no ,no . Zresztą różowe damulki również takie delikutaśne panienki
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
ale piękne różę śliczne u mnie też już zaczynają kwitnienie ale pomidory to za dlugo przetrzymałam w doniczkach i chyab nic z nich nie będzie...
pozdrawiam
pozdrawiam
muszę się tyyyle nauczyć jeszcze...
moje zmagania: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=26564
moje zmagania: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=26564
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Cudne te Twoje różowości u nas to jeszcze trochę... od takich widoków oczy się szerzej otwierają aż czuję zapach ...
No ale, że pomidory postawiłaś w jednym rzędzie z różami o to Cię nie podejrzewałam No ale jak zwykle zazdroszczę, zazdroszczę i róż i pomidorów kwitnących, ale doczekam się
No ale, że pomidory postawiłaś w jednym rzędzie z różami o to Cię nie podejrzewałam No ale jak zwykle zazdroszczę, zazdroszczę i róż i pomidorów kwitnących, ale doczekam się
Nie rezygnuj, ja też zbyt długo trzymałam, poczerniały, albo niemal całkiem wyblakły, na niektórych zdrowego listka nie było.... w końcu tydzień temu posadziłam i ruszająpotfoor pisze:ale pomidory to za dlugo przetrzymałam w doniczkach i chyab nic z nich nie będzie...
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
oj, to muszę je przesadzić w takim razie dzięki za podpowiedź
muszę się tyyyle nauczyć jeszcze...
moje zmagania: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=26564
moje zmagania: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=26564
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Już róże?
I to Falstaff już kwitnie..?
Pięknie
I to Falstaff już kwitnie..?
Pięknie
- Fabi 12
- 1000p
- Posty: 1253
- Od: 18 sty 2010, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radwanice i Konin Żag.
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Melduję się , bo jakoś mnie za dużo omineło .
Pozdrawiam Fabiola.
Mój ogród - Fabi 12 - Witam w moim ogrodzie ...
Mój ogród - Fabi 12 - Witam w moim ogrodzie ...
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Aniu - LO faktycznie pięknie pachnie. Mam dwie, ale jedna rośnie wyżej (była mocniejszą sadzonką, choć gołokorzeniowa i sadzona później od słabszej doniczkowej).
Izuś - Pink Hit ma prawdopodobnie Monia (vertigo), no i Gosia (Deirde). Kwiaty (wg info Gosi) trzymają się nawet do 3 tygodni, więc super.
Jadziu - no ja przynajmniej nie muszę się czaić (chyba że rodzina zaprotestuje ). Falstaff to moja ulubiona róża. Mam ich 5 w sumie. Szkoda, że nie mogę uchwycić tego koloru, bo jest niesamowity
Moniś - te pomidory są właśnie doniczkowe Rosną 4 sztuki w donicy. To takie mniejsze pomidory, te większe muszą w gruncie, niestety.
Aga - no widzisz, bo u mnie użytkowe na równi z ozdobnymi Lubię jeść, no co
Aniu - Falstaff na ścianie jest pierwszy, ale te w polu go gonią (ciekawe ile będzie różnicy, ale te w polu są cały dzień na słońcu, ale ten na domu to tylko rano, do południa.
Fabi - jak się cieszę, że zajrzałaś Ja też muszę do ciebie, bo już tam pewnie ogród pęka od kwiatów
Dziś zaczął się rozwijać Rouge Cardinal - zapowiada się wspaniale
Izuś - Pink Hit ma prawdopodobnie Monia (vertigo), no i Gosia (Deirde). Kwiaty (wg info Gosi) trzymają się nawet do 3 tygodni, więc super.
Jadziu - no ja przynajmniej nie muszę się czaić (chyba że rodzina zaprotestuje ). Falstaff to moja ulubiona róża. Mam ich 5 w sumie. Szkoda, że nie mogę uchwycić tego koloru, bo jest niesamowity
Moniś - te pomidory są właśnie doniczkowe Rosną 4 sztuki w donicy. To takie mniejsze pomidory, te większe muszą w gruncie, niestety.
Aga - no widzisz, bo u mnie użytkowe na równi z ozdobnymi Lubię jeść, no co
Aniu - Falstaff na ścianie jest pierwszy, ale te w polu go gonią (ciekawe ile będzie różnicy, ale te w polu są cały dzień na słońcu, ale ten na domu to tylko rano, do południa.
Fabi - jak się cieszę, że zajrzałaś Ja też muszę do ciebie, bo już tam pewnie ogród pęka od kwiatów
Dziś zaczął się rozwijać Rouge Cardinal - zapowiada się wspaniale
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Codziennie coś nowego
Rouge Cardinal (coś ten upał chyba mu nie służy, bo te płatki takie powyginane )
I razem z Nike:
A tu Pink Hit w całej okazałości:
I pojedyńczy pęd z pąkami:
Nowości ciąg dalszy - dziś po raz pierwszy Rysiek skosił trawę
A potem ja poprawiałam No cóż, nikt nie jest idealny - przynajmniej przyjął krytykę i obiecał poprawę
Wczorajsze pąki cytryny skierniewickiej:
A dziś...
Jezuuuu, jak to pachnie - jak wszystkie się otworzą, to będzie coś niesamowitego
I jeszcze jedna próba uchwycenia koloru Falstaffa - trochę lepiej, choć dalej nie to
I innne jego kwiaty:
Jagody kamczackie, zebrane kilka dni temu (fotka się gdzieś zawieruszyła ):
Więcej nie udało się zebrać, bo komary atakowały jak wściekłe
Rouge Cardinal (coś ten upał chyba mu nie służy, bo te płatki takie powyginane )
I razem z Nike:
A tu Pink Hit w całej okazałości:
I pojedyńczy pęd z pąkami:
Nowości ciąg dalszy - dziś po raz pierwszy Rysiek skosił trawę
A potem ja poprawiałam No cóż, nikt nie jest idealny - przynajmniej przyjął krytykę i obiecał poprawę
Wczorajsze pąki cytryny skierniewickiej:
A dziś...
Jezuuuu, jak to pachnie - jak wszystkie się otworzą, to będzie coś niesamowitego
I jeszcze jedna próba uchwycenia koloru Falstaffa - trochę lepiej, choć dalej nie to
I innne jego kwiaty:
Jagody kamczackie, zebrane kilka dni temu (fotka się gdzieś zawieruszyła ):
Więcej nie udało się zebrać, bo komary atakowały jak wściekłe
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Ach, jagódki, pozostało już tylko wspomnienie
Cytryna skierniewicka podobno może mieć olbrzymie owoce. Ja mam mały egzemplarz, kupiony w kwietniu, więc na razie popatrzę na Twoje pąki i kwiaty tylko zapachu nie da się przesłać.
Cytryna skierniewicka podobno może mieć olbrzymie owoce. Ja mam mały egzemplarz, kupiony w kwietniu, więc na razie popatrzę na Twoje pąki i kwiaty tylko zapachu nie da się przesłać.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 3
Jeny!!!dominikams pisze: Nowości ciąg dalszy - dziś po raz pierwszy Rysiek skosił trawę
A potem ja poprawiałam No cóż, nikt nie jest idealny - przynajmniej przyjął krytykę i obiecał poprawę
Musiał aż rok upłynąć zanim dopuściłaś go do kosiarki Biedny chłopina, tak się cieszył... i jeszcze opr. dostał, co za jędza!!
Popatrzcie sami, tylko po prostej mu pozwoliła jechać ... od razu mi się przypomniała historia, jak M remontował kuchnię... pojechał do pracy a my we 2 dziewczyny pomalowałyśmy całą kuchnię, bo już tylko malowanie zostało, a jakoś nam się nudziło. Kiedy skończyłyśmy, wpadłyśmy na pomysł, by zadzwonić i spytać czy możemy coś w kuchni pomalować, tak, żeby mu kawał zrobić ... wtedy łaskawca pozwolił nam pomalować jedną ścianę, za kredensem
Powojniki rewelacja, jak Ty to robisz? O różach nie wspomnę, ale na tym polu radzę sobie lepiej.