Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Halinko w tych gazonach ona będzie się nie tylko płożyć ale również zwisać, tylko nie będzie to taki żywy kolor jak na zdjęciu biało czerwone kwiaty dają piękne zestawienie. Jednak trzeba czasem coś zmienić, bo ciągle te same nasadzenia mogą się znudzić albo okaże się że nowy pomysł nie jest lepszy od starego. W każdym razie zawsze można powrócić do dawnych nasadzeń.
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Witaj Halinko! - internet,to prawdziwe dobrodziejstwo.Bez względu,gdzie przebywasz -masz kontakt z "fanami" Twojego ogrodu.Możesz na odległość robić plany nasadzeń i pózniej pokazać , która opcja zwyciężyła i jakie rośliny gościć bedą gazony w tym roku.....Serdeczności
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Podglądam Twoje śliczne róże są takie zdrowe ,ładnie kwitną i tyle gatunków zgromadziłaś .Czy pryskasz miedzianem i kiedy?Kupiłam go właśnie ale nie wiem jak go rozrobić ,bo tam o różach nic nie ma,może coś mi podpowiesz .
Pozdrawiam -Gienia.
- bratek158
- 500p
- Posty: 946
- Od: 28 lis 2010, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Witaj Halinko piekna kolekcja i ładnie wykonane zdjecia chciałam spytac o tego chabra bo zdobyłam nasionka kiedy je wysiac i czy jest mrozoodporny
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Lodziu dokładnie tak jest z internetem ,dzięki kontaktom na forum ,trochę czuję się jak w domu i w ogrodzie
Właśnie planuje na odległość,ale jednak zazdroszczę tym ,którzy mogą planować w ogrodzie w realu
Na pewno się pochwalę roślinkami w gazonach
Gieniu milo mi .
W tym sezonie nie zdążę pryskać miedzianem,bo jak wrócę to będzie raczej za późno.Stosuje się go na pędy róż bezlistkowe,
chociaż niektórzy stosują opryski na listkach i nie widzą szkód
Faktycznie pamiętam,że na opakowaniu miedzianu nie nic o różach,zawsze też mam problem z rozcieńczaniem go,ale stosuje go jak na bodaj że brzoskwinię,ale dokładnie nie pamiętam w jakich proporcjach,gdybym była w domu to bym Ci napisała,bo mam jeszcze opakowanie miedzianu.
Ktoś może napisze jak stosuje
Bratku chabry kupiłam jako sadzonki w doniczce,dawno temu,one się tak mnożą i rozsiewają,że nie mam co z tym robić,nigdy nie siałam z nasion.Są mrozoodporne na 100% One są ładne jak kwitną,ale później mają ten biały nalot,który mnie drażni(mączniak).
Wtedy przycinam je .Skoro się wysiewa sam to można do gruntu w maju(w tym roku może wcześniej,skoro taka pogoda),
jesienią wysiane kwitły by wcześniej.
Właśnie planuje na odległość,ale jednak zazdroszczę tym ,którzy mogą planować w ogrodzie w realu
Na pewno się pochwalę roślinkami w gazonach
Gieniu milo mi .
W tym sezonie nie zdążę pryskać miedzianem,bo jak wrócę to będzie raczej za późno.Stosuje się go na pędy róż bezlistkowe,
chociaż niektórzy stosują opryski na listkach i nie widzą szkód
Faktycznie pamiętam,że na opakowaniu miedzianu nie nic o różach,zawsze też mam problem z rozcieńczaniem go,ale stosuje go jak na bodaj że brzoskwinię,ale dokładnie nie pamiętam w jakich proporcjach,gdybym była w domu to bym Ci napisała,bo mam jeszcze opakowanie miedzianu.
Ktoś może napisze jak stosuje
Bratku chabry kupiłam jako sadzonki w doniczce,dawno temu,one się tak mnożą i rozsiewają,że nie mam co z tym robić,nigdy nie siałam z nasion.Są mrozoodporne na 100% One są ładne jak kwitną,ale później mają ten biały nalot,który mnie drażni(mączniak).
Wtedy przycinam je .Skoro się wysiewa sam to można do gruntu w maju(w tym roku może wcześniej,skoro taka pogoda),
jesienią wysiane kwitły by wcześniej.
- bratek158
- 500p
- Posty: 946
- Od: 28 lis 2010, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
serdecznie dziekuje za odpowiedz wlasnie chcialam go wysiac teraz jak ostrozke potraktowac albo naparstnice .faktycznie na jesien bylo by najlepiej
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Witaj Halinko !
U Majki Edulkota znalazłam taki opis zrobienia oprysku z Miedzianu:
"...Miedzian 50 WP zawsze to roztwór 0,5% /50g miedzianu na 10l wody / ..."
Zapisałam to sobie, bo za każdym razem gdy robię mikstury środków ochrony roślin, mam problem z tymi procentami ... .
U Majki Edulkota znalazłam taki opis zrobienia oprysku z Miedzianu:
"...Miedzian 50 WP zawsze to roztwór 0,5% /50g miedzianu na 10l wody / ..."
Zapisałam to sobie, bo za każdym razem gdy robię mikstury środków ochrony roślin, mam problem z tymi procentami ... .
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Bratku miłego siania
Moniko wielkie dzięki ,też sobie zapisałam,zawsze mam obawy co do rozcieńczania środków do pryskania,bardzo rzadko stosuję chemię,
ale warto wiedzieć jak stosować w razie konieczności.Chelatem żelaza źle rozcieńczonym załatwiłam sobie różę .
Postaram się w tym sezonie częściej,znaczy bardziej systematycznie pryskać naturalnymi środkami,ale na bruzdownice niestety będzie trzeba użyć chemii .Dla niej nie mam litości
Moniko wielkie dzięki ,też sobie zapisałam,zawsze mam obawy co do rozcieńczania środków do pryskania,bardzo rzadko stosuję chemię,
ale warto wiedzieć jak stosować w razie konieczności.Chelatem żelaza źle rozcieńczonym załatwiłam sobie różę .
Postaram się w tym sezonie częściej,znaczy bardziej systematycznie pryskać naturalnymi środkami,ale na bruzdownice niestety będzie trzeba użyć chemii .Dla niej nie mam litości
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
HALINKO....a kiedy Ty rozpoczynasz walkę z bruzdownicą......ja mam kilka krzaczków na ROD i każdy jest zawsze polknięty przez tego rozpruwacza ....i co uzywasz do pokonania jego
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Krysiu w tym sęk ,że jeszcze nie walczyłam z bruzdownicą,ona u mnie dopiero od 2 sezonów u mnie sobie poczyna .
2 lata temu pierwszy raz u mnie się pokazały skutki jej żerowania,nie było mnie w tym okresie w domu,kiedy mogłam zadziałać.
W ostatnim sezonie też przegapiłam ten moment ,bo miałam dużo innej pracy
Skopiowałam sobie z forum taki zapis,może chcesz skorzystać.
Ta czarna, mała muszka składa jajeczka na szczycie pędów, wylęgnięte gąsieniczki wgryzają się wgłąb i już można zapomnieć o kwiatach! Pęd zaczyna czernieć i zwisa w dół w kształcie pastorału. Po kilkunastu dniach gąsienica schodzi do ziemi i tam zimuje aby wiosną ponownie zaatakować. Po zniszczonych kwiatach, pozostaje czekać na drugą fazę kwitnienia ale u róż kwitnących jeden raz, nie doczekamy się kwiatów. Okres wylotu muszek to przełom kwietnia i maja do końca maja w chłodniejszych rejonach . Należy dokładnie obserwować krzewy i opryskiwać środkiem kontaktowym w godzinach wieczornych. W wypadku dużej ilości szkodnika można zastosować środek systemiczny np. Confidor (wnikający w głąb i krążący z sokami rośliny do 3. tygodni).
Confidor 200 SL, Basudin 25 EC ale dopiero gdy jest tego zatrzęsienie.
Jeśli zaczyna się zwiot, a róż masz niewiele, lepiej obciąć pęd,
niż zatruwać całą roślinę pstydydem.
Słabsza się robi, grzyby łapie i gorzej rośnie.
i to
Objawy: Więdnięcie i zasychanie wierzchołków pędów i pąków kwiatowych.
Atakowane rośliny: Róże.
Przyczyna: Larwy bruzdownicy pędówki (Ardis brunniventris). Jest to pospolicie występujący szkodnik, atakujący róże od maja aż do połowy czerwca. Larwy żerują w najmłodszych pędach, wygryzając podłużne tunele wzdłuż młodego przyrostu pędu powodując zamieranie pędu. Szkodniki należą do błonkówek z rodziny pilarzowatych, zimują w kokonach w glebie i w liściach pod krzewem.
Ochrona niechemiczna: Usuwamy pędy do zdrowego miejsca a oberwane końce palimy lub rozgniatamy.
Ochrona chemiczna: Tam gdzie wystąpiły duże szkody rozpoczynamy przełom marca i kwietnia rozsypując i mieszając płytko z glebą Basudin 10 GR 6-10 g/m2 lub Diazinon 10 GR 8-12g/m2 i powtarzamy w połowie czerwca .
Ja na razie teoretycznie się przygotowuje na atak,jak wrócę do domu będę decydować.
Jednak też obawiam się,że ze względu na ewentualnie przyśpieszoną wegetację roślin spowodowaną ciepłą zimą i szybszą wiosnę mogę znowu nie zdążyć z działaniami przeciwko niej
2 lata temu pierwszy raz u mnie się pokazały skutki jej żerowania,nie było mnie w tym okresie w domu,kiedy mogłam zadziałać.
W ostatnim sezonie też przegapiłam ten moment ,bo miałam dużo innej pracy
Skopiowałam sobie z forum taki zapis,może chcesz skorzystać.
Ta czarna, mała muszka składa jajeczka na szczycie pędów, wylęgnięte gąsieniczki wgryzają się wgłąb i już można zapomnieć o kwiatach! Pęd zaczyna czernieć i zwisa w dół w kształcie pastorału. Po kilkunastu dniach gąsienica schodzi do ziemi i tam zimuje aby wiosną ponownie zaatakować. Po zniszczonych kwiatach, pozostaje czekać na drugą fazę kwitnienia ale u róż kwitnących jeden raz, nie doczekamy się kwiatów. Okres wylotu muszek to przełom kwietnia i maja do końca maja w chłodniejszych rejonach . Należy dokładnie obserwować krzewy i opryskiwać środkiem kontaktowym w godzinach wieczornych. W wypadku dużej ilości szkodnika można zastosować środek systemiczny np. Confidor (wnikający w głąb i krążący z sokami rośliny do 3. tygodni).
Confidor 200 SL, Basudin 25 EC ale dopiero gdy jest tego zatrzęsienie.
Jeśli zaczyna się zwiot, a róż masz niewiele, lepiej obciąć pęd,
niż zatruwać całą roślinę pstydydem.
Słabsza się robi, grzyby łapie i gorzej rośnie.
i to
Objawy: Więdnięcie i zasychanie wierzchołków pędów i pąków kwiatowych.
Atakowane rośliny: Róże.
Przyczyna: Larwy bruzdownicy pędówki (Ardis brunniventris). Jest to pospolicie występujący szkodnik, atakujący róże od maja aż do połowy czerwca. Larwy żerują w najmłodszych pędach, wygryzając podłużne tunele wzdłuż młodego przyrostu pędu powodując zamieranie pędu. Szkodniki należą do błonkówek z rodziny pilarzowatych, zimują w kokonach w glebie i w liściach pod krzewem.
Ochrona niechemiczna: Usuwamy pędy do zdrowego miejsca a oberwane końce palimy lub rozgniatamy.
Ochrona chemiczna: Tam gdzie wystąpiły duże szkody rozpoczynamy przełom marca i kwietnia rozsypując i mieszając płytko z glebą Basudin 10 GR 6-10 g/m2 lub Diazinon 10 GR 8-12g/m2 i powtarzamy w połowie czerwca .
Ja na razie teoretycznie się przygotowuje na atak,jak wrócę do domu będę decydować.
Jednak też obawiam się,że ze względu na ewentualnie przyśpieszoną wegetację roślin spowodowaną ciepłą zimą i szybszą wiosnę mogę znowu nie zdążyć z działaniami przeciwko niej
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Róże w ogrodzie Haliny 2013 rok
Halinko, oba te środki zarówno Basudin jak i Diazinon wycofane są z obrotu. Pozostaje tylko ręczne usuwanie porażonych pędów i niszczenie robali, żeby nie zdążyły zejść do ziemi. Confidor natomiast niszczy też pożyteczne owady, więc lepiej go nie stosować.
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie