Moje zielone zakręcenie

[plocczanka]

Zaczynam panikować A co, jeśli istotnie te moje kosmosy pokażą mi figę? Proszę o nieco więcej optymizmu, bo się zupełnie zalamię.

[julcia1]

Zauroczona Marysi różyczkami na otwarciu jej nowego wątku usiłowałam posegregować zdjęcia swoich róż.Bo chyba załapałam różyczkę
Tak więc dzięki Marysi mam nazwane trzy:
Rapsody In Blu

Chopin

Fresia


-- 11 sty 2015, o 16:33 --

Lucynko będzie dobrze a jakby okazało się ,ze są pojedyncze to przecież nie szkodzi bo też są piękne

[julcia1]

Mam dwie róże , które są u mnie już wiele lat jedna z odrostu wykopanego przy starym domu w trakcie jego wyburznia
Krzak olbrzymi z mnóstwem odrostów o matowych liściach kwitnie tylko raz ,pięknie pachnie.
W drugiej połowie ubiegłego lata przycięłam go mocno i rozpięłam na pergoli zobaczymy co z tego wyjdzie.

[julcia1]

Druga jest pnąca przyniesiona z ogrodu znajomych, wymarzła całkowicie i przez rok jej nie miałam,ale następnego roku odbiła z korzeni. Kwitnie przez całe lato z krótką przerwą na przełonie lipca i sierpnia, Nie pachnie,Kwiaty wielkości pięciozłotówki , liście drobne błyszczące

[julcia1]

Mam jeszcze róże kupowane w różnych miejscach bez przywiązywania wagi do nazwy tylko ze względu na obrazek na kartoniku co i tak właściwie nie ma znaczenia bo zdarzało się ,ze nawet kolor był inny od sugerowanego na opakowaniu.
Pierwsza jest duża silnie rosnąca krzak duży i odporny. Po wiosennym przycięciu na 30-40 cm rośnie do 150-170 cm.
pędy ma silne i sztywne.

[julcia1]

Druga jest bardzo podobna do poprzedniej lecz niższa rośnie do 120-150 cm i w przeciwieństwie do poprzedniej niepachnącej delikatnie pachnie wieczorami ma płatki kwiatu inaczej zwinięte i jest odrobinę jaśniejsza

[dorcia7]

Ach te róże

[julcia1]

Dorotko w Twym ogrodzie jest więcej pięknych kwiatów i mają swoje imiona Moje dopiero zaczynam poznawać.

[dorcia7]

Myślisz,że ja wszystkie z nazwy znałam??do dzisiaj jeszcze identyfikuję niektóre ,co do róż,to jestem ciekawe jak moje nowe nabytki zakwitną no i czy nie zachorują jak w zeszłym roku ,były zdrowe,a potem jak je plamistość dopadła to płakać się chciało

[Maska]

Julciu my już chyba raz wpadłyśmy na to, że masz RiB i chyba Chopina też. A może wszystkie trzy?
Te stare odmiany śliczne czy ta pierwsza też powtarza kwitnienie? bo ta druga czytam, że tak a wśród starych odmian na ogół są takie co nie powtarzają. Jedna z tych kupionych wydaje się być Queen Elisabeth porównaj z moją pierwszą w ostatnim wątku.

[julcia1]

Marysiu oczywiście. ze tak nazwane dzięki Tobie , powiedz jeszcze czy Queen Elisabeth ma lekko czerwonawe liście bo moja jedna z dwóch bardzo podobnych ma. Może wtedy odróżnię. bo faktycznie bardzo podobna .

-- 12 sty 2015, o 08:23 --

Dorotko moje róże też dopadła plamistość, ale akurat te już pokazane jakoś nie, a pryskałam tylko sodą oczyszczoną bo preparatów innych nie stosuję. Więc chyba są odporniejsze.

[Maska]

Julciu nie ma czerwonawych ma zielone i liście ma długo zielone do przymrozków i to mocniejszych
Liście moich róż jak nigdy tez opanowała plamistość i pospadały w jesieni, kiepsko to wyglądało ale ja niczym nie pryskałam, nawet w ubiegłym roku przez częste deszcze rzadko pryskałam gnojówką z pokrzywy

[julcia1]

Marysiu w takim razie może być moja druga pokazana różyczka ta troszkę niższa bo ona ma liście zielone cały czas.