Grubosz - Crassula cz.5
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zgadzam się z tym, że podłoże może być złe (mieszałem ziemię z piaskiem na oko 1:1), natomiast przed podlewaniem zawsze sprawdzałem palcem, czy ziemia jest sucha, więc przelanie wydaje mi się mało prawdopodobne. Trochę obawiam się infekcji grzybiczej. Nie dodałem, że na drugiej roślinie też zauważyłem jedną podobnie usychającą gałązkę. Czy takie infekcje zdarzają się, czy są mało prawdopodobne?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19139
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie zrozumiałeś. Całe podłoże , do dna doniczki musi wyschnąć, a nie na grubość palca...
Poza tym nigdy nie daje się piasku w takiej ilości, bo powoduje to zastoiny wodne i woda paradoksalnie dłużej utrzymuje się w doniczce. Na razie wyciągnij obie rośliny z doniczki i dokładnie oczyść ze starego podłoża. Zobacz wtedy co zostanie z korzeni.
Jeszcze jedna rzecz, trzymanie doniczki w osłonce utrudnia dostęp powietrza w obrębie bryły korzeniowej, a co za tym idzie przesychanie w jej głębi.
Poza tym nigdy nie daje się piasku w takiej ilości, bo powoduje to zastoiny wodne i woda paradoksalnie dłużej utrzymuje się w doniczce. Na razie wyciągnij obie rośliny z doniczki i dokładnie oczyść ze starego podłoża. Zobacz wtedy co zostanie z korzeni.
Jeszcze jedna rzecz, trzymanie doniczki w osłonce utrudnia dostęp powietrza w obrębie bryły korzeniowej, a co za tym idzie przesychanie w jej głębi.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Tak zrobię. No cóż, przynajmniej mam nauczkę na przyszłość. Dziękuję bardzo za pomoc. Może chociaż drugi grubosz przetrwa.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
qweq777 - miałam podobnie jak ty, choć liście nie był tak pomarszczone, ale łodyga podobna, jak w gimnazjum jeszcze byłam i przelałam grubosza. Na części rośliny tak było, podłoże oczywiście niewłaściwe, choć podlewany nie często, ale za ciężka ziemia.
Potem pare lat ładnych nie miałam gruboszy. A teraz to podsuszanie liści, bez ich marszczenia. Pare lat temu było tak na jednym i ustąpiło samoistnie, na sadzonce pobranej wtedy z tamtej rośliny nic takiego się nie działo. Tutaj też na sadzonkach pobranych z tego variegata nic takiego się nie dzieje. A na tym starszym też to jest nie na wszystkich liściach tylko na niektórych listkach co jakiś czas koniec nagle wiotczeje i usycha, no i zawsze to na młodych liściach, 1-2 pary od stożka wzrostu, jeszcze nie w pełni wyrośnięte. Stare liście tak nie obsychają. Po przycięciu rozkrzewił się w danym miejscu i jak wyrosły ze 3 węzły to na niektórych przyrostach też tak się dzieje. Podłoże jest dobre, jedynie to nie ma właściwego zimowania. Może tu tkwi problem, ale z wieloma innymi gruboszami rosnącymi w takich samych warunkach, tylko inne odmiany, nic takiego się nie dzieje. Mogłoby to być winą przędziorka? Choć uszkodzeń liści na tym gruboszu wskazujących na przędziorka jak i innych roślinach stojących w pobliżu nie zauważyłam. Ale może zakupię w przyszłym tygodniu jakiś oprysk i go psiknę.
Potem pare lat ładnych nie miałam gruboszy. A teraz to podsuszanie liści, bez ich marszczenia. Pare lat temu było tak na jednym i ustąpiło samoistnie, na sadzonce pobranej wtedy z tamtej rośliny nic takiego się nie działo. Tutaj też na sadzonkach pobranych z tego variegata nic takiego się nie dzieje. A na tym starszym też to jest nie na wszystkich liściach tylko na niektórych listkach co jakiś czas koniec nagle wiotczeje i usycha, no i zawsze to na młodych liściach, 1-2 pary od stożka wzrostu, jeszcze nie w pełni wyrośnięte. Stare liście tak nie obsychają. Po przycięciu rozkrzewił się w danym miejscu i jak wyrosły ze 3 węzły to na niektórych przyrostach też tak się dzieje. Podłoże jest dobre, jedynie to nie ma właściwego zimowania. Może tu tkwi problem, ale z wieloma innymi gruboszami rosnącymi w takich samych warunkach, tylko inne odmiany, nic takiego się nie dzieje. Mogłoby to być winą przędziorka? Choć uszkodzeń liści na tym gruboszu wskazujących na przędziorka jak i innych roślinach stojących w pobliżu nie zauważyłam. Ale może zakupię w przyszłym tygodniu jakiś oprysk i go psiknę.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19139
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Marszczenie liści może być też po stronie nieprawidłowego podlewania i nie przelania, ale wręcz przeciwnie zbyt rzadkiego, albo/i zbyt małej ilości wody. Grubosze w sezonie powinny być podlewanie obficie, tak żeby cała bryła korzeniowa była namoknięta. Oczywiście następne jak całkowicie przeschnie podłoże. Jeśli natomiast będziesz podlewać zbyt małą ilością wody albo/i utrzymywać zbyt długo suche podłoże, to wtedy roślina może zrzucać część liści. Natomiast z zimowaniem jest taka kwestia, że grubosze powinny być zimowane w chłodzie żeby spowolnić albo nawet wstrzymać ich wzrost. Jednocześnie ograniczasz podlewanie. Jeśli zimujesz w cieple, to nie tylko istnieje ryzyko wyciągania pędów, ale i również obsychania i gubienia liści, bo tak czy owak powinno się ograniczyć podlewanie.
Grubosze są w stanie przetrzymać dłuższe okresy suszy, ale uprawiane w małych doniczkach po pewnym czasie zaczynają pobierać wodę z liści.
Dlatego jest istotne zapewnienie właściwej gospodarki wodnej.
Grubosze są w stanie przetrzymać dłuższe okresy suszy, ale uprawiane w małych doniczkach po pewnym czasie zaczynają pobierać wodę z liści.
Dlatego jest istotne zapewnienie właściwej gospodarki wodnej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nabyłem jakiś czas temu takiego grubosza, zdaje się że to Himmel's sunset. Chciałbym żeby korona teraz zaczęła się zageszczać na kształt parasola. I moje pytanie: które części powinienem teraz uszczykiwać? Jak na końcu gałązki pojawiają sie male listki to je powinienem uszczknąć czy czekać aż rozwiną sie cale? Załączam zdjęcia proszę o podpowiedź.
-- 10 maja 2019, o 21:56 --
-- 10 maja 2019, o 21:56 --
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19139
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Te jasne plamy wskazują na lekkie poparzenia słoneczne powstałe wskutek nagłego wystawienia na działanie słońca oraz nieprawidłowe podlewanie. W dodatku podłoże do wymiany.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Moim zdaniem to Hummel's Sunset, a zażółcone obszary to nie poparzenia, tylko początkowy etap wybarwiania liści. Moje Hummelsy wyglądają identycznie świeżo po rozpoczęciu kąpieli słonecznych na balkonie. Dopiero po dłuższym czasie nabierają bardziej zdecydowanego koloru. Tylko ze trzy listki wyglądają niepokojąco, jakby faktycznie lekko się poparzyły (te o bardziej brązowawym zabarwieniu).
Z resztą zgadzam się z norbertem. Koniecznie przesadź do bardziej adekwatnego podłoża i nie przelewaj.
Z resztą zgadzam się z norbertem. Koniecznie przesadź do bardziej adekwatnego podłoża i nie przelewaj.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Coś w temacie tego uszczykiwania?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19139
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Pozwól trochę urosnąć gałązkom.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Tak też zrobię, zamierzam go przesadzić i zmienić mu podłoże, jak pisałem został świeżo kupiony, nie wiem w jakich warunkach był wcześniej trzymany, ale raczej w kiepskich jak to w marketach.Karta pisze:Moim zdaniem to Hummel's Sunset, a zażółcone obszary to nie poparzenia, tylko początkowy etap wybarwiania liści. Moje Hummelsy wyglądają identycznie świeżo po rozpoczęciu kąpieli słonecznych na balkonie. Dopiero po dłuższym czasie nabierają bardziej zdecydowanego koloru. Tylko ze trzy listki wyglądają niepokojąco, jakby faktycznie lekko się poparzyły (te o bardziej brązowawym zabarwieniu).
Z resztą zgadzam się z norbertem. Koniecznie przesadź do bardziej adekwatnego podłoża i nie przelewaj.