Borówka amerykańska - 6 cz
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Ciutkę podobne do antraknozy, ale chyba jednak nie to. Nie w takim nasileniu i bez efektu na owocach. Nic się niedobrego z korzeniami nie dzieje?
A wracając do tematu nawożenia - ze względu na braki odpowiednich nawozów dedykowanych dla borówki kupiłem florowit pod iglaki (8% azotu, 20% potasu, trochę fosforu, żelazo, miedź; magnez uzupełnię później w formie roztworu siarczanu do podlewania) - podsypałem borówki i tam gdzie były dość poważne przebarwienia (głównie młode pędy) objawy zniknęły. Krzewy wyglądają ok (nie licząc ran po gradobiciu) i owoce ładnie dojrzewają (o dziwo w tym roku dobre 2 tygodnie wcześniej!) Zatem jeśli ktoś nie ma nawozu na późniejsze nawożenie to można kombinować z takimi nawozami (jeszcze się rozglądałem za niskoazotową polifoską, ale ostatecznie i tak w pobliżu nie znalazłem, tylko internet). Chyba jedyne co mnie denerwuje to Bluegold (niby) - rośnie w półcieniu, pod korą i włókniną, gleba pod spodem jest zawsze wilgotna, ale dla tego krzewu to jest za mało - w stosunkowo ciepłe dni ta gleba musi być MOKRA inaczej z owoców robią się rodzynki a wierzchołki pędów lekko więdną. Z żadnym z pozostałych krzewów takiego problemu nie miałem. Czy ktoś może potwierdzić, że bluegold tak ma? Albo jeśli bluegold tak NIE MA, to która odmiana się tym może charakteryzować?
A wracając do tematu nawożenia - ze względu na braki odpowiednich nawozów dedykowanych dla borówki kupiłem florowit pod iglaki (8% azotu, 20% potasu, trochę fosforu, żelazo, miedź; magnez uzupełnię później w formie roztworu siarczanu do podlewania) - podsypałem borówki i tam gdzie były dość poważne przebarwienia (głównie młode pędy) objawy zniknęły. Krzewy wyglądają ok (nie licząc ran po gradobiciu) i owoce ładnie dojrzewają (o dziwo w tym roku dobre 2 tygodnie wcześniej!) Zatem jeśli ktoś nie ma nawozu na późniejsze nawożenie to można kombinować z takimi nawozami (jeszcze się rozglądałem za niskoazotową polifoską, ale ostatecznie i tak w pobliżu nie znalazłem, tylko internet). Chyba jedyne co mnie denerwuje to Bluegold (niby) - rośnie w półcieniu, pod korą i włókniną, gleba pod spodem jest zawsze wilgotna, ale dla tego krzewu to jest za mało - w stosunkowo ciepłe dni ta gleba musi być MOKRA inaczej z owoców robią się rodzynki a wierzchołki pędów lekko więdną. Z żadnym z pozostałych krzewów takiego problemu nie miałem. Czy ktoś może potwierdzić, że bluegold tak ma? Albo jeśli bluegold tak NIE MA, to która odmiana się tym może charakteryzować?
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Do nierob. A nie jest to czasem objaw suszy fizjologicznej (przenawożenie uniemożliwia pobór wody). Roślinka usycha powoli.
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Potwierdzam.
Wczoraj nie podlałem i teraz mam krzak rodzynkowy.
Gleba zakwaszona bo tuje metr dalej ale liscie również przejawiają objawy niedoborów.
Postaram się jutro podlać florowitem do iglaków(to akurat mam pod ręką) i zobacze co z tego wyniknie.
Wczoraj nie podlałem i teraz mam krzak rodzynkowy.
Gleba zakwaszona bo tuje metr dalej ale liscie również przejawiają objawy niedoborów.
Postaram się jutro podlać florowitem do iglaków(to akurat mam pod ręką) i zobacze co z tego wyniknie.
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
nierob to wygląda na efekt upalów i przenawożenia. Ja bym te krzewy po prostu obficie podlał (najlepiej deszczówką z odrobiną kwasku cytrynowego.)
Nie sądzę aby przyczyną była zagorzel czy zamieranie - wtedy usychanie zaczynałoby się od punktu, w którym odcięte zostało światło pędu.
Nie sądzę aby przyczyną była zagorzel czy zamieranie - wtedy usychanie zaczynałoby się od punktu, w którym odcięte zostało światło pędu.
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
dzięki póki co za rady. wygląda to nieciekawie. może faktycznie przesadziłem z nawozami. cholera wie. na pewno będę próbował ratować co się da.
- patryk10015
- 500p
- Posty: 537
- Od: 1 maja 2015, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Jeśli przenawożenie to na początek obficie podlewaj aby wymyć składniki.
- tamburyn
- 200p
- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Zastanawiam się czy Earliblue już zjadliwa...
Koleżanka od kilku dni zbiera, a ja się jeszcze nie odważyłem ;)
e/
jeszcze mam pytanie odnośnie identyfikacji odmiany.
Zakupiłem bez etykiety i nie wiem co to. Owoce zebrane są dosłownie na "gronach". Wszystkie pozostałe borówki mają małe kiści, a ta jedna zakwitła podobnie do winorośli. Fragment pędu był obsypany kwiatami z każdej strony na odcinku kilkunastu centymetrów. Młody krzew to redukowałem to o połowę.
Z opisu mogłoby to być Toro, ale z kolei obok rośnie u mnie oznaczone w sklepie Toro, które przeczy opisowi z internetu
Ma ktoś z Was fotę "potwierdzonego" Toro u siebie?
Koleżanka od kilku dni zbiera, a ja się jeszcze nie odważyłem ;)
e/
jeszcze mam pytanie odnośnie identyfikacji odmiany.
Zakupiłem bez etykiety i nie wiem co to. Owoce zebrane są dosłownie na "gronach". Wszystkie pozostałe borówki mają małe kiści, a ta jedna zakwitła podobnie do winorośli. Fragment pędu był obsypany kwiatami z każdej strony na odcinku kilkunastu centymetrów. Młody krzew to redukowałem to o połowę.
Z opisu mogłoby to być Toro, ale z kolei obok rośnie u mnie oznaczone w sklepie Toro, które przeczy opisowi z internetu
Ma ktoś z Was fotę "potwierdzonego" Toro u siebie?
Piotrek
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
O jejku, ja też mam borówkę ale jeszcze nie ma owoców. Na szczęście jeszcze nic ją nie zaatakowało.
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 22 maja 2013, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Witam,u mnie dwie borówki zaczynają dojrzewać,reszta narasta i jest jeszcze zielona piotr
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 31 lip 2013, o 08:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Karniszewo, pow. gnieźnieński
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Ja jedyne co stosuję do pielęgnacji borówki to siarczan amonu wiosną, około maja, ale nie za dużo i podlewanie od momentu zawiązywania owoców. Bez chemii (przede wszystkim ze względu na dzieciaki) i jak najmniej nawozów (chyba że podłoże jest bardzo kiepskie). Rośliny rosną, owocują i nie chorują. Jeżeli rośliny zaczynają chorować należy wyciąć porażone pędy. A najlepszą ochroną przed szkodnikami jest zwabienie do ogrodu ptaków (wróble, jaskółki) i pożytecznych owadów, które doskonale radzą sobie z szkodnikami .
I polecam kupowanie roślin rozmnażanych przez sadzonki, ponieważ te rozmnażane in-vitro, owszem, są może na początku ładniejsze, ale po kilku latach zaczynają się z nimi problemy i słabiej owocują. Oczywiście nie z wszystkimi, ale jednak.
I polecam kupowanie roślin rozmnażanych przez sadzonki, ponieważ te rozmnażane in-vitro, owszem, są może na początku ładniejsze, ale po kilku latach zaczynają się z nimi problemy i słabiej owocują. Oczywiście nie z wszystkimi, ale jednak.
- tamburyn
- 200p
- Posty: 215
- Od: 8 gru 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Earliblue już pyszna. Można zrywać ;)
Te suche liście to wydaje mi się, że poparzenia słoneczne.
Oglądam swoje krzaki praktycznie codziennie i wczoraj znalazłem kilka wyschniętych na wiór liści na 2 krzewach. W sobotę tego nie było.
Za gorąco w pełnym słońcu.
Te suche liście to wydaje mi się, że poparzenia słoneczne.
Oglądam swoje krzaki praktycznie codziennie i wczoraj znalazłem kilka wyschniętych na wiór liści na 2 krzewach. W sobotę tego nie było.
Za gorąco w pełnym słońcu.
Piotrek
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 15 kwie 2014, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 6 cz
Jaka jest różnica między krzewem borówki pochodzącej z in vitro a jaka z tzw. ,,patyka''? Może ma ktoś zdjęcia do porównania?