Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 840
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Moje na tym samym etapie, chyba nawet niedaleko.
Pozdrawiam,
J
J
Re: Dereń jadalny - odmiany,inne dyskusje (cz.II)
Gratuluję zakupu cennych odmian derenia jadalnego,for tinctures pisze:Wnioski wnioskami, a życie i tak inaczej decyduje - dziś do swojej kolekcji dereni dołączyłem odmiany: 'Elegantnyj', 'Nikołka' i 'Radost'. W/g opisów są to odm. wczesne i nie osypujące się. Zobaczymy w przyszłym roku -odpukać w niemalowane bo pączków kwiatowych nie widać...for tinctures pisze:/.../ Wniosek taki, że trzeba kupować i sadzić polskie odmiany... ''Dobre, bo polskie!!''
mnie ciekawi dereń Nikołka, czy jest on gdzieś dostępny w sprzedaży wysyłkowej, internetowej?
Jeśli tak to bardzo proszę o jakiś namiar lub może link.
Pozdrawiam
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 26 paź 2012, o 08:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Biała 100 km do stolicy - mazowieckie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Podpytaj kolegę zaorla - rozmnaża derenie i sprzedaje 'nadwyżki' - może będzie miał...?
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Niech ci ktoś z Ukrainy przywiezie, poproś jakiegoś Ukraińca, na dereniach świetnie się znają, bo u nich to b. popularne krzewy owocowe. Tu w pierwszym lepszym ogrodnictwie 3letni kosztuje ok 35 zł, w mniejszych ukraińskich ogrodniczych o wiele taniej dostaniesz http://plodkr.kiev.ua/product-category/ ... %BB%D0%B0/vader2 pisze: mnie ciekawi dereń Nikołka, czy jest on gdzieś dostępny w sprzedaży wysyłkowej, internetowej?
Jeśli tak to bardzo proszę o jakiś namiar lub może link.
Pozdrawiam
Ja sobie z Ukrainy przywiozłem trochę odmianowych i takich 'działkowych' kupionych na bazarze.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Mimo wszystko uważam, że wyprawa na Ukrainę, zwłaszcza dla mnie, mieszkańca okolic Łodzi, nie jest dobrym pomysłem aby zdobyć parę , być może nawet bardzo ciekawych odmian derenia jadalnego,
Ukraina to jednak nie Czechy, czy Słowacja , jeśli chodzi o bezpieczeństwo podróży i horrendalną korupcję tamtejszej policji drogowej i nie tylko.
Ja nawet nie wiedziałbym komu i ile trzeba tam dać, aby np. nie ograbiliby mnie za jakieś rzekome wykroczenie drogowe, czy temu podobne.Jeśli do tego dodać koszty paliwa, czy jeszcze noclegu, nie daj Boże w jakieś "oberży pod Czerwoną latarnią" to mogę śmiało zapłacić 35, a nawet 50 zł za potrzebną mi sadzonkę.
Wyprawa na Ukrainę dobra jest być może dla preppersów lub surviwalowców , nie dla mnie.
P.S.
Natomiast pomysł, aby poprosić jakiegoś Ukraińca jest bardzo dobry, właśnie uświadomiłem sobie, że w moim pobliżu są zakwaterowani jacyś Ukraińcy pracujący w pobliskiej fabryce papierosów, jeden z nich nawet szukał u mnie dodatkowego zajęcia po pracy etatowej. Porozmawiam z nim i wyłuszczę mu o co chodzi, może mi przywiezie za odpowiednią zapłatą te derenie.
Ukraina to jednak nie Czechy, czy Słowacja , jeśli chodzi o bezpieczeństwo podróży i horrendalną korupcję tamtejszej policji drogowej i nie tylko.
Ja nawet nie wiedziałbym komu i ile trzeba tam dać, aby np. nie ograbiliby mnie za jakieś rzekome wykroczenie drogowe, czy temu podobne.Jeśli do tego dodać koszty paliwa, czy jeszcze noclegu, nie daj Boże w jakieś "oberży pod Czerwoną latarnią" to mogę śmiało zapłacić 35, a nawet 50 zł za potrzebną mi sadzonkę.
Wyprawa na Ukrainę dobra jest być może dla preppersów lub surviwalowców , nie dla mnie.
P.S.
Natomiast pomysł, aby poprosić jakiegoś Ukraińca jest bardzo dobry, właśnie uświadomiłem sobie, że w moim pobliżu są zakwaterowani jacyś Ukraińcy pracujący w pobliskiej fabryce papierosów, jeden z nich nawet szukał u mnie dodatkowego zajęcia po pracy etatowej. Porozmawiam z nim i wyłuszczę mu o co chodzi, może mi przywiezie za odpowiednią zapłatą te derenie.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Jako mieszkaniec kraju, w którym wilki i niedźwiedzie spacerują po ulicach, na śniadanie pije się wódkę, bandyci z maczetami biegają po ulicach, do spacerowiczów strzelają myśliwi, taksówkarze wyłudzają pieniądze, a wizyta w klubie ze striptizem może się skończyć rachunkiem na "dużą bańkę" świetnie sobie dasz radę na Ukrainie
Oczywiście sensu ekonomicznego w takiej wyprawie brak, ale możliwość zobaczenia na własne oczy że nie jest gdzieś jak tabloidy opisują to rzecz bezcenna
Na problemy z policją polecam trzymanie się przepisów drogowych i nr do ambasady i konsulatu w telefonie.
Oczywiście sensu ekonomicznego w takiej wyprawie brak, ale możliwość zobaczenia na własne oczy że nie jest gdzieś jak tabloidy opisują to rzecz bezcenna
Na problemy z policją polecam trzymanie się przepisów drogowych i nr do ambasady i konsulatu w telefonie.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
dobre
vader2, jako mieszkaniec okolic Łodzi powinieneś wiedzieć, ze - cytując jednego gościa - 'Łódź to miasto umarłe, to miasto meneli' A derenie, które sobie przywiozłem z Ukrainy jesienią pięknie już kwitną.
vader2, jako mieszkaniec okolic Łodzi powinieneś wiedzieć, ze - cytując jednego gościa - 'Łódź to miasto umarłe, to miasto meneli' A derenie, które sobie przywiozłem z Ukrainy jesienią pięknie już kwitną.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
To co opisałeś być może i ma miejsce u nas , ale cytując klasyka odpowiem Ci tym : "znaj proporcjum mocium panie",newrom pisze:Jako mieszkaniec kraju, w którym wilki i niedźwiedzie spacerują po ulicach, na śniadanie pije się wódkę, bandyci z maczetami biegają po ulicach, do spacerowiczów strzelają myśliwi, taksówkarze wyłudzają pieniądze, a wizyta w klubie ze striptizem może się skończyć rachunkiem na "dużą bańkę" świetnie sobie dasz radę na Ukrainie
Oczywiście sensu ekonomicznego w takiej wyprawie brak, ale możliwość zobaczenia na własne oczy że nie jest gdzieś jak tabloidy opisują to rzecz bezcenna
Na problemy z policją polecam trzymanie się przepisów drogowych i nr do ambasady i konsulatu w telefonie.
jeśli takie rzeczy u nas czasem występują, to tam stanowią szeroko pojętą normę, tak, że już tamtejsi tubylcy nie zwracają na to uwagi.
Rozumiem, że Ukraińcom to nie przeszkadza, dlaczego Tobie to nie przeszkadza, trochę mnie dziwi, no chyba , że jesteś jednym z tych rezunów , których dotknęła Akcja "Wisła" po wojnie,lub ich potomkiem, a może już z obecnej , nowej "emigracji" ?
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Może i Łódź jest miastem meneli, ale na pewno nie jest to skupisko morderców, oprawców i zwykłych zwyrodnialców jakimi byli ukraińscy sąsiedzi Polaków na Wołyniu w czasie ostatniej wojny, tym bardziej , że ja osobiście pochodzę z Beskidu Makowskiego i ziemi krakowskiej.pelikano11 pisze:dobre
vader2, jako mieszkaniec okolic Łodzi powinieneś wiedzieć, ze - cytując jednego gościa - 'Łódź to miasto umarłe, to miasto meneli' A derenie, które sobie przywiozłem z Ukrainy jesienią pięknie już kwitną.
Co prawda to już historyczna przeszłość z tym Wołyniem, ale ja radziłbym pamiętać o tym co było, aby nie powtórzyło się to kiedyś. Jak to mówiła w reklamie p. Ryster : lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
A wiedzę o tym co tam się dzieję to skąd bierzesz? Byłeś?
Masz rację, warto pamiętać. O wszystkim, także o tym że sanacja z kościołem rzymskim bardzo się starała żeby Ukraińcy nie mieli powodów do kochania polskich panów. Później sowieci zrobili wiele żeby ludność ukraińską wykończyć (wielki głód, ale też "zwykłe" egzekucje i wywózki), to z kolei spowodowało że wermacht wszedł jako wojsko wyzwoleńcze. I oczywiście nie usprawiedliwia to zbrodni, ale taka wiedza pozwala lepiej zrozumieć dlaczego tak łatwo dało się napuścić sąsiadów na siebie (podobne rzeczy miały miejsce nie tak dawno na Bałkanach).
Akcja Wisła dotknęła masy dobrych ludzi, oczywiście byli wśród nich mordercy i popierający morderców. Tylko czy powinno się stosować odpowiedzialność zbiorową ?
Moje korzenie to Podlasie i... północna granica Beskidu Makowskiego - a teraz mieszkam na Jurze. To tak informacyjnie, żebyś nie zafiksował się, że piszesz z, jak sam napisałeś, "rezunem".
Masz rację, warto pamiętać. O wszystkim, także o tym że sanacja z kościołem rzymskim bardzo się starała żeby Ukraińcy nie mieli powodów do kochania polskich panów. Później sowieci zrobili wiele żeby ludność ukraińską wykończyć (wielki głód, ale też "zwykłe" egzekucje i wywózki), to z kolei spowodowało że wermacht wszedł jako wojsko wyzwoleńcze. I oczywiście nie usprawiedliwia to zbrodni, ale taka wiedza pozwala lepiej zrozumieć dlaczego tak łatwo dało się napuścić sąsiadów na siebie (podobne rzeczy miały miejsce nie tak dawno na Bałkanach).
Akcja Wisła dotknęła masy dobrych ludzi, oczywiście byli wśród nich mordercy i popierający morderców. Tylko czy powinno się stosować odpowiedzialność zbiorową ?
Moje korzenie to Podlasie i... północna granica Beskidu Makowskiego - a teraz mieszkam na Jurze. To tak informacyjnie, żebyś nie zafiksował się, że piszesz z, jak sam napisałeś, "rezunem".
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 26 paź 2012, o 08:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Biała 100 km do stolicy - mazowieckie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Jako rodowity łodzianin zgodzę się nawet z klasykiem, jeśli uogólni swoje twierdzenie do całej Polski. Łódź nie jest wyjątkiem...
Co do Ukraińców... musieli być - i są nadal - gnębieni, skoro dalej są bardzo podatni na manipulacje ''obcych': https://www.facebook.com/PrawicaPiotrko ... 219825548/
Wracając jednak do dereni /ros. 'kiził'/ - można też zdobyć sadzonki odmianowych w okolicach Łodzi - poszukaj, popytaj: http://www.inhort.pl/ . W tym roku kupiłem tam trzy odmiany derenia nie płacąc fortuny, ceny naprawdę bardzo konkurencyjne, nawet dla ukraińskich... W tym kresowym miasteczku, blisko granicy: https://goo.gl/maps/Thu1acmBF6s jest szkółka drzew i krzewów, która oferuje sadzonki dereni ciekawych odmian. Dla chcących i potrzebujących wygrzebię linka...
Co do Ukraińców... musieli być - i są nadal - gnębieni, skoro dalej są bardzo podatni na manipulacje ''obcych': https://www.facebook.com/PrawicaPiotrko ... 219825548/
Wracając jednak do dereni /ros. 'kiził'/ - można też zdobyć sadzonki odmianowych w okolicach Łodzi - poszukaj, popytaj: http://www.inhort.pl/ . W tym roku kupiłem tam trzy odmiany derenia nie płacąc fortuny, ceny naprawdę bardzo konkurencyjne, nawet dla ukraińskich... W tym kresowym miasteczku, blisko granicy: https://goo.gl/maps/Thu1acmBF6s jest szkółka drzew i krzewów, która oferuje sadzonki dereni ciekawych odmian. Dla chcących i potrzebujących wygrzebię linka...
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
To po co wyskakujesz z jakimiś niedźwiedziami hasającymi po ulicach, czy piciu wódki do śniadania?newrom pisze:A wiedzę o tym co tam się dzieję to skąd bierzesz? Byłeś?
Masz rację, warto pamiętać. O wszystkim, także o tym że sanacja z kościołem rzymskim bardzo się starała żeby Ukraińcy nie mieli powodów do kochania polskich panów. Później sowieci zrobili wiele żeby ludność ukraińską wykończyć (wielki głód, ale też "zwykłe" egzekucje i wywózki), to z kolei spowodowało że wermacht wszedł jako wojsko wyzwoleńcze. I oczywiście nie usprawiedliwia to zbrodni, ale taka wiedza pozwala lepiej zrozumieć dlaczego tak łatwo dało się napuścić sąsiadów na siebie (podobne rzeczy miały miejsce nie tak dawno na Bałkanach).
Akcja Wisła dotknęła masy dobrych ludzi, oczywiście byli wśród nich mordercy i popierający morderców. Tylko czy powinno się stosować odpowiedzialność zbiorową ?
Moje korzenie to Podlasie i... północna granica Beskidu Makowskiego - a teraz mieszkam na Jurze. To tak informacyjnie, żebyś nie zafiksował się, że piszesz z, jak sam napisałeś, "rezunem".
Ja osobiście nie słyszałem o takich zwyczajach w Polsce, niedźwiedzi tez nigdy nie spotkałem, chociaż jestem myśliwym od ponad 20 lat. Do spacerowiczów też nie zdarzyło mi się strzelać , poza nalewkami alkoholu nie pijam.
Co do wiedzy na powyższe tematy , to mam sporą, moja siostra wyszła ( niestety) za mąż za takiego rezuna, potomka rezunów z Akcji "Wisła" i niestety, mój szwagier wpisuje się jak ulał to tego stereotypu rezuna bez czci i honoru.
Mam tez przyjaciela, który prowadzi firmę transportową i osobiście jeździ na tirach ,głównie na Ukrainę i do Rosji, zapewniam Cię ,że nie jest mu do śmiechu tam jeździć.