Mania pisze:A co tu opisywać, lepiej pokażę (foto jeszcze ciepłe):
Od lewej: Rh (biały), potem azalia (nie wiem, czy nie przemarzła), następnie Rh, pieris japoński i od prawej jakiś iglak na dopełnienie (najprawdopodobniej będzie mu za ciemno, więc zamierzam wysadzić go do gruntu i zastąpić również RH albo azalią karłowatą). Skrzynia ma wym. 150cmx 60cmx50 cm, są spore przestrzenie, gdzieniegdzie rosną małe żurawki i bluszcz (zanim się rozrośnie, minie kilka lat) a przydałoby się coś zwisającego, coś w zieleni, bieli, bez tęczowych szaleństw ;-)
Otóż do mojej zacienionej donicy jdnak jakieś promienie docierają i o dziwo, nawet cebulowe rosną ;-) Muszę je po przkwitnięciu wykopać i dosadzić coś letniego, zwisającego i kwitnącego.
lipss
Co roku sadzę w skrzynki o długości 80cm 2 pelargonie bluszczolistne, 2 lobelie i jedną sadzonkę wilczomlecza diamond frost. W środku sezonu lobelię usuwam, pozostałe rośliny rozrastają się bardzo silnie.
Pozdrawiam
Takie kompozycje miałam zarówno na południowej patelni jak i na ścianie zacienionej do południa. Zdjęć niestety nie mam.
Wg mnie obie rośliny są bezproblemowe. Podlewać, nawozić i w przypadku pelargonii usuwać kwiatostany po przekwitnięciu. W tym sezonie powtórzę zestaw.
Pozdrawiam
selli7 pisze:Wilec ziemniaczany bordowy powinien dać radę, do czerwieni pasuje.Lobelia na silnym w słońcu w lipcu zawsze mi padła, a jeśli nawet nie to ma pełno suchych i przekwitłych kwiatków, szpecących niestety, a przycinanie bezsensowne.
U mnie w zeszłym sezonie na południowej wystawie świetnie wyglądała biało- czerwona pelargonia i do tego biały wilczomlecz Diamond Frost.W tym roku też tak będzie.
Jednak zdecydowałam się na te wilce, normalny ziemniaczany i ten bordowy, tylko jest jedno zasadnicze pytanie, gdzie je kupić? Jeszcze batata znajdę w sklepie ale to będzie ten jasny a bordowy? Jakieś pomysły? Najlepiej to bym całą sadzonkę kupiła ale wątpie czy u mnie w mieście znajdę coś takiego. ;)
Jakieś targi ogrodnicze w pobliżu? Prawie zawsze widuję tak żółte jak i bordowe.Albo wybrać się do jakiegoś ogrodnictwa.
Podobny problem sprawia mi wilczomlecz diamond Frost, w sklepach nigdy nie spotkałam, ale jest też na targu.Zawsze jednak kupuję na targach, tam do wyboru, w zeszłym roku kupiłam nawet pełnokwiatowy Diamond Star.
Ja tam u siebie mam w balkonówkach posadzone dalie karłowe a w drugiej werbene z nemezją.na razie skrzynki Są w pomieszczeniu bo temperatura nie pozwala na wystawienie ich na balkon:(
W donicy rośnie mi dalia ale taka z tych dużych,już na parapecie się nie mieści.
bobinka102 tak rozchodniki okazałe miałam w skrzynkach, zimują w nich bez problemu, ładnie się rozrastają. Dobierałam różne odmiany żeby efekt był ciekawszy, ale najlepiej sprawdza się ten najzwyklejszy/gatunek.
Teraz skrzynki zlikwidowałam bo mam remont elewacji i zawartość poszła na działkę
Wróciłem właśnie z ogrodu gdzie obsiewałem jeszcze i nasadziłem dwie duże sadzonki lawendy,razem z poprzednimi będzie ich pięć.Wysiała mi się zeszłoroczna porcelanka. Większość towarzystwa która pójdzie do gruntu i do skrzynek na razie siedzi w domu z uwagi na temperatury.Begonie wielkokwiatowe ładnie rosną z bulw w czterech odmianach kolorystycznych,million bellsy z sadzonek ładnie się rozrastają w skrzynkach i podwójne petunie Double star.
Paweł Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
U mnie balkon poludniowo-wschodni dopiero sie uczę co z czym, balkon posiadam od dwoch miesięcy i nie chce go zmarnować pustkami.
W marcu wysialam troche kwiatków: czubatke, gazanie, aksamitke, niecierpka, heliotropa i czarnuszke, dodatkowo trochę ziół na własny użytek bazylie, tymianek, koperek i szczypiorek. Próbuję również hodować pomidorki dwie różne odmiany.
W połowie maja wszystko trafi juz do donic docelowych i wtedy ewentualnie jeszcze dokupie jakieś sadzonki.
Ja dziś kupiłam czarne surfinie, będą posadzone z limonkowym wilcem ziemniaczanym na parapecie przy białej ścianie.Zobaczymy, być może będzie to miłość na jeden sezon, ale mnie zauroczyły i namówiła mnie córka, która lubi takie nowoczesne kompozycje.Jutro wybieram się na targi i pewnie znów coś mnie skusi, choć planowałam z 'balkonowców' zdecydowany umiar
Na razie tylko obsadziłam kwietnik i jutro donice, ale do gruntu z jednorocznymi się jeszcze wstrzymuję, bo kwietnik zawsze mogę czymś okryć a pojedyńcze sztuki w gruncie już ciężej.
W zeszłym roku zimna Zośka dała mi się we znaki i teraz już nie ryzykuję