Martuś, zazdroszczę zapachu azalii. Ja się długo broniła przed rododendronami, a tej wiosny w końcu kupiłam 4 odmiany azalii, większość ma pachnieć. Tylko czy uda mi się stworzyć im odpowiednie warunki, żeby dały radę przeżyć, to nie wiem?
Pięknie Ci zakwitły pierwsze piwonie. Nasze najukochańsze kwiaty.
Ja jesienią i wczesną wiosną dosadzałam całkiem ładne karpy kolejnych odmian, więc liczę, że w tym sezonie doczekam się wreszcie troszkę większej ilości kwiatów. Pąki były, więc i nadzieja jest. Lada moment powinny rozkwitnąć.
Moja jedna piwonia drzewiasta jest chyba identyczna, jak ta Twoja na pierwszych zdjęciach z poprzedniej strony, ale jeszcze młodziutka. Nie osłoniłam jej na zimę od mroźnych wiatrów i niestety przemarzły jej pąki kwiatowe, więc w tym roku mi nie zakwitła, ale może bardziej się rozkrzewi?