Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- Rewi
- 1000p
- Posty: 3623
- Od: 17 lip 2012, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. Lubelskie
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Zaczynają są w pełni kwitnienia
Zapraszam serdecznie służę pomocą, pozdrawiam Ewa! ;)
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
Pomysł na ogród-projekty do wykorzystania!,
Ogród rewii cz.III !
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Na początek odpowiem w jakiejś mierze zbiorowo - Ewo, Monika, Pat, Tereniu - mam nadzieję, że Wasze lilie też już kwitną
Pat - a ja właśnie zaczęłam od lilii w nasyconych, wręcz ciemnych kolorach i chyba te właśnie podobają mi się wciąż najbardziej...chociaż właśnie w tym roku dosadziłam pierwsze białe i trochę różowych; te z kolei dobrze komponują się z różami
Tereniu - rano trochę mniej gryzą, więc pozwala to na szybką rundkę po ogrodzie
Monika - Leonardo to bez wątpienia róża, którą polecałabym wszystkim; w ciągu 2 lat wyrosły dwa ogromne krzaki, które są obsypane kwiatami w sposób nieprawdopodobny! Nie przewidziałam zresztą aż takiego rozmiaru krzewów i trochę im już ciasno w miejscu, w którym są...włażą na ścieżkę i właściwie warto by je przesadzić...ale szkoda...
Ostatnie dni to jakiś szaleńczy galop... z konieczności ogród zszedł na dalsze miejsce...
Najpierw odwiedziłam Ignasia który naprawdę obiektywnie jest ślicznym dzieckiem
Potem natychmiast okazało się, że sprzedaż naszego mieszkania gwałtownie przyspieszyła...jutro notariusz w związku z tym dzisiaj jeszcze do załatwienia sporo spraw w urzędach...no i nieodwołalnie trzeba się pakować...
Wczoraj wpadłam na wieś tylko na popołudnie i zabrałam się - nie wiadomo czemu - do niewdzięcznej i mało efektownej pracy: wycinania nożycami trawy z trudno dostępnych miejsc oczywiście nie skończyłam...Komary jakoś były bardziej łaskawe, chyba tylko ze dwa mnie napoczęły
Tymczasem lilie i róże szaleją! Okazało się, że niestety nie wszystkie nazwy odmian lilii zapisałam...szkoda, lubię wiedzieć, co mam
Ponieważ mam sporo nowych róż, to oczywiście zwracam na nie szczególną uwagę. Nie zawiodła mnie Pashmina, no ale przecież wiadomo było, co to za cudo
Za to jestem zupełnie zaskoczona urodą Bremer Stadtmusikanten - oczywiście wiedziałam, ze jest urodziwa, ale żeby aż tak!
Pat - a ja właśnie zaczęłam od lilii w nasyconych, wręcz ciemnych kolorach i chyba te właśnie podobają mi się wciąż najbardziej...chociaż właśnie w tym roku dosadziłam pierwsze białe i trochę różowych; te z kolei dobrze komponują się z różami
Tereniu - rano trochę mniej gryzą, więc pozwala to na szybką rundkę po ogrodzie
Monika - Leonardo to bez wątpienia róża, którą polecałabym wszystkim; w ciągu 2 lat wyrosły dwa ogromne krzaki, które są obsypane kwiatami w sposób nieprawdopodobny! Nie przewidziałam zresztą aż takiego rozmiaru krzewów i trochę im już ciasno w miejscu, w którym są...włażą na ścieżkę i właściwie warto by je przesadzić...ale szkoda...
Ostatnie dni to jakiś szaleńczy galop... z konieczności ogród zszedł na dalsze miejsce...
Najpierw odwiedziłam Ignasia który naprawdę obiektywnie jest ślicznym dzieckiem
Potem natychmiast okazało się, że sprzedaż naszego mieszkania gwałtownie przyspieszyła...jutro notariusz w związku z tym dzisiaj jeszcze do załatwienia sporo spraw w urzędach...no i nieodwołalnie trzeba się pakować...
Wczoraj wpadłam na wieś tylko na popołudnie i zabrałam się - nie wiadomo czemu - do niewdzięcznej i mało efektownej pracy: wycinania nożycami trawy z trudno dostępnych miejsc oczywiście nie skończyłam...Komary jakoś były bardziej łaskawe, chyba tylko ze dwa mnie napoczęły
Tymczasem lilie i róże szaleją! Okazało się, że niestety nie wszystkie nazwy odmian lilii zapisałam...szkoda, lubię wiedzieć, co mam
Ponieważ mam sporo nowych róż, to oczywiście zwracam na nie szczególną uwagę. Nie zawiodła mnie Pashmina, no ale przecież wiadomo było, co to za cudo
Za to jestem zupełnie zaskoczona urodą Bremer Stadtmusikanten - oczywiście wiedziałam, ze jest urodziwa, ale żeby aż tak!
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Cześć, Gajowa
Wiadomo, że Ignaś jest obiektywnie pięknym dzieckiem .
Ta Twoja trzecia lilia to Lollypop.
Twoja przygoda z Leonardo da Vinci wzbudziła mój zachwyt. Kupiłam ją siostrze w prezencie i bardzo chciałabym, żeby szybko stała się taka, jak Twoja.
A i pozostałe różyczki - . Coś specjalnego im zadajesz
Buziaki - Jagoda
PS. Szybkiej finalizacji sprzedaży mieszkania tylko pogratulować .
Wiadomo, że Ignaś jest obiektywnie pięknym dzieckiem .
Ta Twoja trzecia lilia to Lollypop.
Twoja przygoda z Leonardo da Vinci wzbudziła mój zachwyt. Kupiłam ją siostrze w prezencie i bardzo chciałabym, żeby szybko stała się taka, jak Twoja.
A i pozostałe różyczki - . Coś specjalnego im zadajesz
Buziaki - Jagoda
PS. Szybkiej finalizacji sprzedaży mieszkania tylko pogratulować .
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo, jak długo masz Pashminę? Ja również kupiłam w tym roku, ale Twój krzew bije urodą mój na głowę .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Bremer Stadtmusikanten w zeszłym roku była niewielkim krzaczkiem, teraz powyrastały pędziska wysokości przynajmniej 120 cm. Obsypane pąkami, więc niech sobie rosną
Lilie każą na siebie czekać, ale może to i dobrze, bo zaczęło wreszcie padać. Rośliny się przechylają do ziemi.
Lilie każą na siebie czekać, ale może to i dobrze, bo zaczęło wreszcie padać. Rośliny się przechylają do ziemi.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Dziękuję, Jagusiu! To faktycznie ona, Lillypop ...teraz sobie przypominam, że ją kupowałam
A Leonardo ;:faktycznie wymiata...oj a co tam - wstawię jeszcze jedno zdjęcie
Edyta, ja mam Pashminę też z tego roku, kupioną w doniczce...przypuszczam, że z tego samego źródła
Ewa, dodatkowo mnie cieszy to, co piszesz o Bremer S.
A Leonardo ;:faktycznie wymiata...oj a co tam - wstawię jeszcze jedno zdjęcie
Edyta, ja mam Pashminę też z tego roku, kupioną w doniczce...przypuszczam, że z tego samego źródła
Ewa, dodatkowo mnie cieszy to, co piszesz o Bremer S.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16178
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ło, matko, to Leonardo jest aż taki wielki? Nie przewidziałam tego, nie doczytałam. Posadziłam go jesienią i jak na razie to mam mały krzaczek z kilkoma kwiatkami. Ojej, co to będzie, jak tak dalej pójdzie
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wandziu, to tak jak ja Posadziłam dwa krzaki w ubiegłym roku (a właściwie to jesienią poprzedniego roku) po dwóch stronach ścieżki prowadzącej do studni i teraz...no cóż...nie jest to najlepsza droga do studni bo ścieżki w pewnym miejscu już niedługo nie będzie widać...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo, dostałaś mojego pw, bo już dwa razy pisałam i mam wrażenie, że coś nie zadziałało
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewciu wszystko masz cudowne w tym swoim ogrodzie ,róże jak ze snu ,a reszta też nie ustępuje w niczym .Pięknie .
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Boszszsz, jakie cudo ten Leonardo .
Nie mogę bywać w Waszych ogrodach - rozchoruję się. Zaglądam do Jagis - róże, do Ciebie - jeszcze więcej róż. A każda piękniejsza od poprzedniczki.
Nie mogę bywać w Waszych ogrodach - rozchoruję się. Zaglądam do Jagis - róże, do Ciebie - jeszcze więcej róż. A każda piękniejsza od poprzedniczki.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Nie dość, że Cię zgubiłam, to zmieniałaś awatarka. No i co ja słyszę? Przeprowadzka Gratuluję Ewo!
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Leonardo - boszszsz... Gdzie takie dają?
Ewuniu - takie widoki jakie pokazujesz, to nagroda za zmaganie się z glebą, chwastami, robalami, itp.
Podziwiam, że zachowujesz również "imiona" lilii. Ja się poddałam, staram się oznaczać tylko róże, hosty i kanny. Reszta to żywioł.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3