Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Mam miejsce na jeszcze jedno drzewko owocowe, niestety mam już mało miejsca, więc musi to być drzewo karłowe/półkarłowe.
W internecie piszą, że grusze mają wysokie wymagania glebowe, przy części odmian (min. Generał Leclerc) piszą że owoce mają tendencję do opadania przy silnych wiatrach.
Niestety u mnie teren niczym nie osłonięty od wiatrów, na lekkiej górce, gleba gliniasta średniozasobna - więc wszystko na minus.
Co do wielkości drzewa, jakimś pomysłem jest szczepienie na pigwie, ale to też kłopot bo bez podlewania i podpory podobno drzewo sobie nie poradzi. Chciałbym by drzewo nie było szersze niż 3m, i nie wyższe niż 4-5m.
Czy warto posadzić? Jeśli tak w jakie odmiany celować?
W internecie piszą, że grusze mają wysokie wymagania glebowe, przy części odmian (min. Generał Leclerc) piszą że owoce mają tendencję do opadania przy silnych wiatrach.
Niestety u mnie teren niczym nie osłonięty od wiatrów, na lekkiej górce, gleba gliniasta średniozasobna - więc wszystko na minus.
Co do wielkości drzewa, jakimś pomysłem jest szczepienie na pigwie, ale to też kłopot bo bez podlewania i podpory podobno drzewo sobie nie poradzi. Chciałbym by drzewo nie było szersze niż 3m, i nie wyższe niż 4-5m.
Czy warto posadzić? Jeśli tak w jakie odmiany celować?
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
W glinie na Podkarpaciu pigwa sobie poradzi.
A jednako przy podkładkach osłabiających drzewo - nachodzi mię chęć złośliwa przypomnąć znaczenie słów... osłabiać...
Przy gruszy problemy robią przymrozki i zapylanie. Wcześnie kwitnące przymrozkiem obrywające są głównie zimowe na przechowanie - Paryżanka, Bera Diela, Anjou, i takie tam, których i tak na jedyne drzewo nie zechcesz.
Możesz posadzić zaś każdą popularniejszą u nas odmianę letnią/jesienna, tam dadzą radę; natomiast należy mieć ze trzy do zapylania, albo chocia dobraną parkę. Lub coś u sąsiada.
Można też zaszczepić kilka na jednym drzewie - skoro ma być jedno. Dobrać sobie można na różną porę dojrzewania, a podobną kwitnienia ("średniej pory kwitnienia)
Wiatr strąca owoce bardziej jeśli susza doskwiera; ale też, coć oczywiście, jeśli owoce są duże.
A my jakoś łase na te akurat duże... lecz albo rybki, albo akwarium.
Wot, żyzń tiażełają ...
A jednako przy podkładkach osłabiających drzewo - nachodzi mię chęć złośliwa przypomnąć znaczenie słów... osłabiać...
Przy gruszy problemy robią przymrozki i zapylanie. Wcześnie kwitnące przymrozkiem obrywające są głównie zimowe na przechowanie - Paryżanka, Bera Diela, Anjou, i takie tam, których i tak na jedyne drzewo nie zechcesz.
Możesz posadzić zaś każdą popularniejszą u nas odmianę letnią/jesienna, tam dadzą radę; natomiast należy mieć ze trzy do zapylania, albo chocia dobraną parkę. Lub coś u sąsiada.
Można też zaszczepić kilka na jednym drzewie - skoro ma być jedno. Dobrać sobie można na różną porę dojrzewania, a podobną kwitnienia ("średniej pory kwitnienia)
Wiatr strąca owoce bardziej jeśli susza doskwiera; ale też, coć oczywiście, jeśli owoce są duże.
A my jakoś łase na te akurat duże... lecz albo rybki, albo akwarium.
Wot, żyzń tiażełają ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Na Podkarpaciu piachy też są, nasz Generał (kaukaska) na piachu rośnie , lat 15. Zasilany tylko azofoską 2x w roku. Nie przekracza 4 m wysokości , wygód i luksusów żadnych nie ma, cięty musi być, spłaszczony, a bo to z jednej strony ściana domku a z drugiej wiecznie niezadowolony sąsiad, coś mruczy, ale jak grucha jakaś u niego spadnie to się dziwnie cicho robi Gruszki , owszem spadają te nadgniłe, bardzo rzadko spadnie zdrowa. Na innej gruszy, nie pamiętam już odmiany, taka charakterystyczna cecha dla niej to bardzo wiotkie gałęzie i obciążone owocami bardzo nisko zwisały a wiatry były czasami porywiste. Majdały tymi gałęziami na wszystkie strony i nie uwierzysz - ani jedna gruszka nie spadła. Może to był Bartlet - no, nie pamiętam. Może inne są mniej odporne na wiatr.
Rosynant, nie pomyślałam o kosach, to one te spore dziurki mogą robić, trudno, nic poradzić się nie da. Jadłam przeróżne odmiany ale Generał smakuje wybornie. I co dla mnie jeszcze ważniejsze - zero kamyczków. Ale słyszałam, ktoś tak kiedyś mówił że wiele zależy od gleby na której rośnie. Czy to prawda?
Rosynant, nie pomyślałam o kosach, to one te spore dziurki mogą robić, trudno, nic poradzić się nie da. Jadłam przeróżne odmiany ale Generał smakuje wybornie. I co dla mnie jeszcze ważniejsze - zero kamyczków. Ale słyszałam, ktoś tak kiedyś mówił że wiele zależy od gleby na której rośnie. Czy to prawda?
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Gruszki najlepiej zbierać gdy tylko się nadają; prócz bardziej fachowych sposobów można uznać że jak weźmiemy w dłoń i podniesiemy to dorośnięta się odłamie z gałązki. Jeszcze są wtedy dość twarde. Wtedy zebrać, i odłożyć do chłodu - w zimną piwniczkę. Poniżej 10'C, albo i w lodówkę można, acz tu dokłądnie nie powiem. W każdym razie schłodzić. To im dobrze robi. Potem gdy potrzebne wyjąć i na dzień do kuchni czy coś, w ciepło, i masz najlepszy smak.
Ale najważniejsze że zbierając odpowiednio wcześnie, od razu, jeszcze twardawe, nie ryzykujemy zepsucia i szkodnika.
Nie żebym sam się tak bawił szczegółowo, bo wolę posadzić więcej drzew i niech tam - niemniej jak nadmiaru nie ma to zadbam i innym przypominam, nie kłopot a warto.
Zaś ku meritumnie -
gleba, prócz zasobności w minerały (których oczywiście nie ma w piachach) dostarcza też wody.
I jak w opisach z pozycyj skierniewickich coś o "glebie mocnej" to im idzie o to że to wodę utrzyma jakby co, i dostarczy.
Bo w tym główny ból, tam na pustynnych tych wydmach, mazowiecko-suwalskich np.
Okolice Rzeszowa to ponad 800 mm opadu, dość średnio stale, w tym letnie są uczciwe. A uczyli w szkole jaka jest średnia opadów w Polsce?
Grusze reagują na suszę (fizjologiczną!) także kamienistością w owocu. By już o smaku nie wspomnąć...
I weźże zatem litościwie pomyśl o tych tam co im "Wielkopolska stepowieje" bo mają 500 rocznie, w tym latem zero-null.
To dlatego tu u nas południowców sadownictwo długą ma tradycję; ba, dlatego to tu kwitła cywilizacja bogata, ode milleniumumumu..ów, rolniczo-techniczna, co to była potrafiła i to koło i metale wynaleźć i inne nowoczesności, w tem piwo i wino nawet - gdy zaś tam ludom północy ino hreczka, i ino żytnią; i inna to z konieczności kultura, także i rolna
Drobne takie to szczegóły, w nich diabeł tkwi
Ale najważniejsze że zbierając odpowiednio wcześnie, od razu, jeszcze twardawe, nie ryzykujemy zepsucia i szkodnika.
Nie żebym sam się tak bawił szczegółowo, bo wolę posadzić więcej drzew i niech tam - niemniej jak nadmiaru nie ma to zadbam i innym przypominam, nie kłopot a warto.
Zaś ku meritumnie -
gleba, prócz zasobności w minerały (których oczywiście nie ma w piachach) dostarcza też wody.
I jak w opisach z pozycyj skierniewickich coś o "glebie mocnej" to im idzie o to że to wodę utrzyma jakby co, i dostarczy.
Bo w tym główny ból, tam na pustynnych tych wydmach, mazowiecko-suwalskich np.
Okolice Rzeszowa to ponad 800 mm opadu, dość średnio stale, w tym letnie są uczciwe. A uczyli w szkole jaka jest średnia opadów w Polsce?
Grusze reagują na suszę (fizjologiczną!) także kamienistością w owocu. By już o smaku nie wspomnąć...
I weźże zatem litościwie pomyśl o tych tam co im "Wielkopolska stepowieje" bo mają 500 rocznie, w tym latem zero-null.
To dlatego tu u nas południowców sadownictwo długą ma tradycję; ba, dlatego to tu kwitła cywilizacja bogata, ode milleniumumumu..ów, rolniczo-techniczna, co to była potrafiła i to koło i metale wynaleźć i inne nowoczesności, w tem piwo i wino nawet - gdy zaś tam ludom północy ino hreczka, i ino żytnią; i inna to z konieczności kultura, także i rolna
Drobne takie to szczegóły, w nich diabeł tkwi
-
- 100p
- Posty: 109
- Od: 20 kwie 2018, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie, okolice Bydgoszczy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
U mnie na moim odludziu, co roku wpadają szpaki Robią spustoszenie wszystkiego. Zaczynają od truskawek, później czereśni, pomidorów , śliewek i malin, kończąc na gruszach Dlatego od późnej wiosny zakładam siatkę na wszystko i problem znika. Nie raz już musiałem wyplątywać je z siatek. Załóż i zobacz czy problem znika.gienia1230 pisze: Na szkodniki nie robiliśmy żadnych oprysków, nie mam pojęcia co może tak uszkadzać owoce, powtarza się to każdego roku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
A wiesz, że pomyślałam o siatce! W tym roku pierwszy raz założyliśmy na czereśnię, bo już nie szło wytrzymać takie szkody co roku ptaszyska wyrządzają. W tym roku kosy i szpaki zniszczyły, zjadły tylko tyle ile dosięgły przez siateczkę a rodzinka wreszcie przestała się wykłócać o czereśnie, było w bród. Grusza nie jest wysoka, dałoby radę.
Rosynant, dzięki za podpowiedź jak przetrzymać chociaż parę gruszek. Dla posmakowania, dla gości, którzy zjeżdżają 20 października.
Rosynant, dzięki za podpowiedź jak przetrzymać chociaż parę gruszek. Dla posmakowania, dla gości, którzy zjeżdżają 20 października.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 100p
- Posty: 109
- Od: 20 kwie 2018, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie, okolice Bydgoszczy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Nie musisz siatki kłaść od przewodnika do samego dołu. Wystarczy, że siatkę położysz dookoła. Zawsze jest ryzyko, że znajdzie się jakiś amator, który będzie chciał się przedostać, ale większość widząc siatkę odpuszcza.
Co do tego przechowywania grusz to jestem sam ciekawy Jakie są optymalne warunki do takiego przechowywania i kiedy owoce trzeba zerwać oraz jaki czas można leżakować takie owoce. Właśnie zaczynają dojrzewać moje grusze, a mam kanał wykopany w garażu blaszanym na zewnątrz i ciekawy jestem czy takie miejsce nadałoby się do przechowywania owoców
Co do tego przechowywania grusz to jestem sam ciekawy Jakie są optymalne warunki do takiego przechowywania i kiedy owoce trzeba zerwać oraz jaki czas można leżakować takie owoce. Właśnie zaczynają dojrzewać moje grusze, a mam kanał wykopany w garażu blaszanym na zewnątrz i ciekawy jestem czy takie miejsce nadałoby się do przechowywania owoców
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Kanał może się nadać. Też loszek w ziemi. Kłopot z tym że ziemia zbyt ciepła a powietrze jeszcze też.
Gruszki przechowuje się w około zera. 0'C, +/-1, najlepiej gdyby miały to -1 ale już nie niżej. I z napływem świeżego powietrza (zimnego oczywiście...) a wilgotność 80-90%.
Takie rzeczy tylko w chłodni, nam maluczkim niełatwo o te temperatury jesienią, jak uda się osiągnąć w ziemnej piwniczce 5-6 C to już sukces... a sprawdzę jutro jaka u mnie. Po tych upałąch
Dlatego nie jest rzecz prostą, a na swoje potrzeby lepiej odłożyć trochę do lodówki. Odkładam też te późniejsze na zimnym ganku, miesiąc czy nawet dwa wytrzymają.
Oczywiście wszystko zależy od odmiany, jedne leżą, inne nie. Klasyki zimowe to Paryżanka, Józefinka, Plebanka, Pstrągówka. Generał, Carola, Uta, Bosca, Konferencja, przechowują się domowo miesiąc- dwa spokojnie. .
Zbierać należy wcześnie, gdy tylko dochodzą, przed pełnym dojrzeniem. Nawet na szybkie spożycie, nie ma co czekać aż je co uszkodzi. Zbierać można gdy widać żółknięcie skórki, albo łatwo się odłamują, albo po prostu gdy zaczną pierwsze spadać.
Do przechowania żadnych uszkodzeń, odgnieceń itd. delikatnie traktować, skrzynki najlepiej wyłożyć papierem, albo sianem, i ustawić przewiewnie, na półkach czy choćby paletach byle ponad podłogą, z odstępem od ścian.
Wszelkie uszkodzone, lub już na drzewie dojrzałe, można jeszcze do lodówki, coś na czasie się zyska
Gruszki przechowuje się w około zera. 0'C, +/-1, najlepiej gdyby miały to -1 ale już nie niżej. I z napływem świeżego powietrza (zimnego oczywiście...) a wilgotność 80-90%.
Takie rzeczy tylko w chłodni, nam maluczkim niełatwo o te temperatury jesienią, jak uda się osiągnąć w ziemnej piwniczce 5-6 C to już sukces... a sprawdzę jutro jaka u mnie. Po tych upałąch
Dlatego nie jest rzecz prostą, a na swoje potrzeby lepiej odłożyć trochę do lodówki. Odkładam też te późniejsze na zimnym ganku, miesiąc czy nawet dwa wytrzymają.
Oczywiście wszystko zależy od odmiany, jedne leżą, inne nie. Klasyki zimowe to Paryżanka, Józefinka, Plebanka, Pstrągówka. Generał, Carola, Uta, Bosca, Konferencja, przechowują się domowo miesiąc- dwa spokojnie. .
Zbierać należy wcześnie, gdy tylko dochodzą, przed pełnym dojrzeniem. Nawet na szybkie spożycie, nie ma co czekać aż je co uszkodzi. Zbierać można gdy widać żółknięcie skórki, albo łatwo się odłamują, albo po prostu gdy zaczną pierwsze spadać.
Do przechowania żadnych uszkodzeń, odgnieceń itd. delikatnie traktować, skrzynki najlepiej wyłożyć papierem, albo sianem, i ustawić przewiewnie, na półkach czy choćby paletach byle ponad podłogą, z odstępem od ścian.
Wszelkie uszkodzone, lub już na drzewie dojrzałe, można jeszcze do lodówki, coś na czasie się zyska
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Genia. Jesteś całkowicie pewna, że ta Twoja grusza to General?
Piszesz, że już dobra do jedzenia. Na kartce na mojej gruszy też pisało Generał, a gruchy
twarde jak gnat i mniejsze. Te oszustwa sprzedawcow zaczynaja mnie już denerwować.
W tym roku czubajka wydała owoc, ale kołó czubajki nawet to nie leżalo.
Śliwa amers i althana okazały się śliwą Stanleja.
Piszesz, że już dobra do jedzenia. Na kartce na mojej gruszy też pisało Generał, a gruchy
twarde jak gnat i mniejsze. Te oszustwa sprzedawcow zaczynaja mnie już denerwować.
W tym roku czubajka wydała owoc, ale kołó czubajki nawet to nie leżalo.
Śliwa amers i althana okazały się śliwą Stanleja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Jestem pewna na 100 %. Kupiona w szkółce. Parę km od Dębicy jest wieś Zasów, to wieś opanowana przez szkółkarzy. Wtedy jeszcze marketów nie było jak grzybów po deszczu. Zresztą, teraz też nie kupuję w marketach.
Fakt, gruszki są twarde jak kamień, zerwałam zdrową bo mnie łapki swędziały, poleżała parę dni i została pożarta przez męża- on tylko mięciutkie zjada. Miałam też takie i które opadły same i po lekkim potrząsaniu. Po lekkim potrząśnięciu spadły te nadpsute, osłabione. Wszystkie były mniej lub bardziej nadgniłe wokół dziurki - to chyba kosy tak się zabawiają. Te bardziej nadpsute wyrzuciłam, reszta obkrojona i niebo w gębusi. Termin zbioru o ile się nie mylę to polowa września. Zrywalibyśmy dziś ale jest pogoda pod psem. Podobno, tak słyszałam, że zrywa się gdy pestki są czarne - czy to jabłko czy gruszka, ale to sadownicy wiedzą lepiej.
Zrywamy delikatnie, jedna osoba na drabince i z rączki do rączki lądują gruchy w skrzynce
Fakt, gruszki są twarde jak kamień, zerwałam zdrową bo mnie łapki swędziały, poleżała parę dni i została pożarta przez męża- on tylko mięciutkie zjada. Miałam też takie i które opadły same i po lekkim potrząsaniu. Po lekkim potrząśnięciu spadły te nadpsute, osłabione. Wszystkie były mniej lub bardziej nadgniłe wokół dziurki - to chyba kosy tak się zabawiają. Te bardziej nadpsute wyrzuciłam, reszta obkrojona i niebo w gębusi. Termin zbioru o ile się nie mylę to polowa września. Zrywalibyśmy dziś ale jest pogoda pod psem. Podobno, tak słyszałam, że zrywa się gdy pestki są czarne - czy to jabłko czy gruszka, ale to sadownicy wiedzą lepiej.
Zrywamy delikatnie, jedna osoba na drabince i z rączki do rączki lądują gruchy w skrzynce
Pozdrawiam! Gienia.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
@gienia1230
Jeszcze pytanie do Ciebie. Jak u Ciebie rośnie ta grusza generał leclerc pod względem zdrowotności? Mieszkam całkiem niedaleko, więc warunki dosyć podobne mogą być.
Wygospodaruję miejsce na dwa drzewa, ale nie mogą być duże więc na pigwie (zdaję sobie sprawę, że będę musiał podlewać jak będzie sucho). Z późniejszych pewnie zdecyduję się na generał leclerc, ale trudno mi coś z letnich na pigwie znaleźć (albo nie umiem szukać), czy mogli byście coś polecić? Musi poradzić sobie bez oprysków.
U dziadków kiedyś rosła grusza, dojrzewała w sierpniu, owoce duże, "masłowe" aromatyczne słodkie, soczyste. Odmiany o takich owocach szukam. Śladu chorób nie pamiętam na drzewie, plenne i drzewo potężne było. Nazywane "Bera" ale z tego co wyczytałem to ogólnie grupa tego typu odmian. Nie udało mi się niczego podobnego znaleźć na pigwie.
Jeszcze pytanie do Ciebie. Jak u Ciebie rośnie ta grusza generał leclerc pod względem zdrowotności? Mieszkam całkiem niedaleko, więc warunki dosyć podobne mogą być.
Wygospodaruję miejsce na dwa drzewa, ale nie mogą być duże więc na pigwie (zdaję sobie sprawę, że będę musiał podlewać jak będzie sucho). Z późniejszych pewnie zdecyduję się na generał leclerc, ale trudno mi coś z letnich na pigwie znaleźć (albo nie umiem szukać), czy mogli byście coś polecić? Musi poradzić sobie bez oprysków.
U dziadków kiedyś rosła grusza, dojrzewała w sierpniu, owoce duże, "masłowe" aromatyczne słodkie, soczyste. Odmiany o takich owocach szukam. Śladu chorób nie pamiętam na drzewie, plenne i drzewo potężne było. Nazywane "Bera" ale z tego co wyczytałem to ogólnie grupa tego typu odmian. Nie udało mi się niczego podobnego znaleźć na pigwie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
Nie da się, po prostu nie można porównywać obecnych warunków z tymi sprzed np 50 lat. Ja pamietam nasz sadek w domu rodzinnym. Nikt nie myślał o jakichś opryskach. Były robaczywki ? A No były , nikt rak nie załamywał i robiło się suszki. Było troszkę parcha, a No było. Wtedy nawet miedzianem drzewek nie pryskalam.
Leclerc przez pierwsze lata srednio rosla , tak trochę strzeliście , przyrosty miała średnie a właściwie słabe , zależało od roku , czasem bylo to 30 cm, czasem 50 cm. Nie były to rekordy, ale rekordow nie oczekiwałam, piach, kiepskie nawożenie. Nie owocowała do siódmego roku, co zmusiło mnie do naginania gałęzi , i zaczynała być taka pokraczna, nie wiem jak to lepiej określić. Od miejsca przygiecia czyli od sznura gałązki zaczęły się wyginać i pod katem prostym rosły pionowo. Poprzycinalam te baty. No i zrobiła się taka pokraka. Zaczęła wreszcie owocowac i stanęła prawie ze wzrostem. Łapie parcha i rdzę. , ale bez przesady. Miała w sumie trzy opryski ; pierwszy wczesnowiosenny miedzianem i dwa wiosna Score. A jak liście wyglądają to widać na fotce. Nawożenia 2 x azofoska w kwietniu i w połowie czerwca. Kwitnie bardzo obficie i chyba w okolicy nie ma dobrego zapylacza bo owoców w porównaniu do kwiatów jest stosunkowo mało. I chyba tak jest lepiej, wole duża gruchę niż i czapkę drobnych.
Leclerc przez pierwsze lata srednio rosla , tak trochę strzeliście , przyrosty miała średnie a właściwie słabe , zależało od roku , czasem bylo to 30 cm, czasem 50 cm. Nie były to rekordy, ale rekordow nie oczekiwałam, piach, kiepskie nawożenie. Nie owocowała do siódmego roku, co zmusiło mnie do naginania gałęzi , i zaczynała być taka pokraczna, nie wiem jak to lepiej określić. Od miejsca przygiecia czyli od sznura gałązki zaczęły się wyginać i pod katem prostym rosły pionowo. Poprzycinalam te baty. No i zrobiła się taka pokraka. Zaczęła wreszcie owocowac i stanęła prawie ze wzrostem. Łapie parcha i rdzę. , ale bez przesady. Miała w sumie trzy opryski ; pierwszy wczesnowiosenny miedzianem i dwa wiosna Score. A jak liście wyglądają to widać na fotce. Nawożenia 2 x azofoska w kwietniu i w połowie czerwca. Kwitnie bardzo obficie i chyba w okolicy nie ma dobrego zapylacza bo owoców w porównaniu do kwiatów jest stosunkowo mało. I chyba tak jest lepiej, wole duża gruchę niż i czapkę drobnych.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3326
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Grusza: pytania podstawowe i nietypowe
wujeksam alfa jest letnia, niestety są sprzeczne informacje czy rośnie na pigwie, dobra szara podobno też rośnie na pigwie.