Witajcie!
Sucha ziemia, deszczu nie ma.

Chmury krążą dookoła, a nad działkami błękitne niebo i palące słońce. (31 stopni w cieniu) Trochę wody z beczek ubyło, trzeba bowiem podlewać nowe nasadzenia, bo więdną. Jutro się uzupełni, mam nadzieję.

W mieście znowu nad ranem spadł lekki deszczyk, na działkę nie spadła nawet kropelka.
Chwasty mają się najlepiej. Im susza nie wadzi, a usunąć trudno, rwą się, korzenie zostawiając w ziemi.
Halszko - dzięki za wyrazy współczucia.

Na szczęście twarda baba jestem i przerywam robotę, dopiero gdy noga marudzi bądź już krzyczy.
Cieszę się, że przynajmniej u Ciebie i kilku innych działkowców czy ogrodników spadł solidny deszcz.
Dzisiaj zakwitła ostatnia, późna piwonia, która zwykła kwitnąć pod koniec czerwca.

Tak naprawdę wszystkie przekwitną jednocześnie i zostaną tylko zielone liście. Przykro mi w związku z przemarznięciem Twoich piwonii.
Serdecznie dziękuję za ciepłe oceny moich kwitnień, z całej duszy dziękuję za dobre życzenia, a buziaki i uściski odwzajemniam.

Tak rozwijał się pierwszy kwiat ostatniej piwonii' Sarah Bernhardt'. Moim zdaniem najładniejsza spośród wszystkich siedmiu na mojej działce.
Maryniu - jeśli pogoda nie okaże się bardziej łaskawa, to za chwilę nie będę już miała obiektów do fotografowania.
Dziękuję bardzo za wszystko i wzajemnie miłego działkowania życząc, buziaki zostawiam.
Gosiu - Misza - dziękuję pięknie.

Jednak uważam, że wszystko za mocno przyśpieszyło. Nawet lilie już zapączkowane. Co będzie kwitło w lipcu?!
Po deszczu zazwyczaj budzą się drzemiące roślinki, zatem doczekasz się kwitnień, czego najserdeczniej Ci życzę.

Kwitnie wiązówka bulwkowa od Danusi (danuta z).
Małgorzatko - dziękuję serdecznie za wszystkie "ochy i achy" oraz za spacerek po mojej działeczce.
Zapraszam - furteczka otwarta.

Czarnuszka w trzech kolorach, o pjedynczych i pełnych kwiatkach.
Martusiu - wodę z wodociągu mamy tylko do picia i trzeba ją przynosić sprzed świetlicy, gdzie znajduje się ogólnie dostępny kran. Do działek nie została doprowadzona, ale to wyłącznie z winy większości działkowców, którzy nie zgodzili się na dodatkową opłatę.
'Prima Verę' znam, ponieważ kupowałam ją w szkółce. Znam odmianę jeszcze jednej, którą też tam kupiłam. ozostałe bezimienne.
Maczki znajdują się na rabacie przed altaną, która jest znacznie oddalona od innych rabat kwiatowych, a już cztery alejkowe sąsiadki prosiły o nasiona bądź sadzonki,zatem zależy mi, by się zasiały.
Miałam trzy różne maki syberyjskie, ostał się jeden, najstarszy, który kłania się

w podzięce.
Mocno przytulam życzenie deszczu, na który czekam niecierpliwie.

Hortensja pnąca w pełni rozkwitu.
Karo - noga to mały pikuś, w końcu ból ustąpi, natomiast sen z powiek spędza troska o wodę.

Deszczu nie było, ale Orlen poratował rzeczkę, dzięki czemu mamy wodę

. Tylko na jak długo?
Pitna woda jest dostępna z kranu przed świetlicą.
Soniu - to prawda, że piwonie ładnie pozują do zdjęcia,

ale wolałabym, by dłużej kwitły, ponieważ kocham ich aromat, nie tylko urodę kwiatów.
Żylistek kłania się nisko w podziękowaniu za pochwałę.

Ja też.
Orlen uratował rzeczkę, napełniając ją wodą. Nie mam bladego pojęcia,na czym ten manewr polega, cieszę się możliwością podlewania.
M dzielnie pomaga mi w podlewaniu, a noga kiedyś przecież musi się uspokoić.

To tylko porządne stłuczenie, szczególnie kolano ucierpiało.
Uściski przytulam i odwzajemniam

Narzekałam na serduszki,że nie zakwitły. 'Valentine' widocznie się zawstydziła i
aż dwa serca pokazała.

Truskaweczki już konsumujemy.
Dobrego weekendu, Kochani. 