loeb pisze:Brzoskwinka: ja wolę po 1 ziarenku, max 2.
Chciałaś powiedzieć, że pazerna jestem? Zobaczymy, zobaczymy... Wiesz, moje boby to wiedzą, ze muszą być bardzo wydajne, bo 5 małych buziek mlaska nad strączkami.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Kontener, nasionka można posiać w całkowicie rozmarzniętą ziemię. Nie musi być, jak w przypadku fasolki szparagowej, ogrzana. Jak zrobi się zimniej, to po prostu będzie dłużej wschodził. Ale jeśli robisz rozsadę, to aby posadzić ją do gruntu, najpierw musisz ją hartować, przez jakieś 10 dni do 2 tygodni.
Mój życiowy rekord sadzenia bobu i groszku, to 28 lutego. Później jeszcze w marcu przyszły przymrozki i spadł śnieg, ale ani bobowi, ani groszkowi nic się nie stało. Jak zrobiło się ciepło, wznowiły wegetację.
Niektóre odmiany bobu rozkrzewiają się,a inne mają tylko jedną łodygę.Zawsze wsadzam po jednym nasieniu bobu co 10 - 15 cm.Jak chcą to się rozrastają.Najlepiej dla bobu jak rośnie w pojedynczym rzędzie.Bardzo lubi sąsiedztwo ziemniaków.
Rybko!
Bób nie lubi towarzystwa pomidorów,selera i konopi.
Kilka lat temu miałam z bobu zrobiony prostokąt a w nim posianą marchewkę.Bób ładnie obrodził i marchew też.
Pozdrawiam dobra kobieta.