Dorotko, płot był drewniany

. Na początku planowałam go pomalować na zielono, w tej sprawie poszedł list do sąsiadów o wyrażenie zgody

, ale w końcu machnęłam ręką. Płot po paru latach sam się zazielenił, czyli pokrył mchem i pleśnią

I dobrze mu tak! Rzeczywiście, obecnie nawet go nie widać zza roślin. W zimie jest trochę gorzej, ale trudno. W tym roku wielu zdjęć nie zrobiłam i większość komórką. No a teraz kwiatów już nie ma. Jednak kupiłam 50 tulipanów i drugie tyle żonkili. Jak lać przestanie, posadzę dwa zagony
