Witam wszystkich

Dołączyłam do grona miłośników Aloesów ale jako początkująca mam kilka wątpliwości, pomimo przejrzenia całego wątku, i tak mam niezły mętlik w głowie ;) Od babci dostałam kiedyś sadzonkę i tak trzymałam ją w zwykłej ziemi do kwiatów (nigdy nie wchodziłam głębiej w temat), obecnie mam z niej te dwie roślinki (zdjecie nr 2, aloesy w białych osłonkach - jeden samotnik a drugi potrójny, chciałam zobaczyć jak się będą rozwijać kiedy jednego będe pozbawiać dzieci a drugiego nie). Kilka dni temu kupiłam w markecie dwie roślinki do kolekcji (Aloe vera i humilis)i dopiero zaczęłam czytać o ich uprawie (zdjecie 3, roslinki w brązowych doniczkach) żeby robić to nareszcie poprawnie.
Nie zimowałam aloesów bo nie miałam pojęcia, ze tak można, podlewałam przez zimę raz w tygodniu, nie za dużo, chyba robiłam to dobrze bo nie było dziwnych momentów z gniciem itp.
Liście mają dość długie i chude, nie wiem czy to moja wina czy taki ich urok, bo nie wiem
co to za rodzaj?
Wszystkie będą stały na parapecie zachodnim bo tylko taki niestety mam.
Czy ktoś może mi powiedzieć, czy obrałam dobry plan działania?
1. Chcę porobić jak najwięcej sadzonek więc wszystkie 4 pozbawię ich dzieci i poumieszczam w osobnych doniczkach (najlepsze jest to, że zawsze ukorzeniałam odnogi w wodzie i działało (wypuszczało korzonek) a tutaj na forum wyczytałam że tak się nie robi, tylko bezpośrednio do ziemi)
2. Wszystkie doniczki wypełnię:
(jeszcze nie kupiłam, ale tak planuję i patrzę co w ogóle jest dostępne)
- na dno warstwa ok 2-3cm keramzytu ogrodniczego 8-16mm
- na to mieszanka ziemi do kaktusów z gruboziarnistym piaskiem o uziarnieniu 1-3 mm sterylizowany ALE
w jakiej proporcji? W tym wątku czytałam że 2:1 później ktoś inny napisał że 1:1 a jeszcze lepiej 1:2 więc w końcu nie wiem czego ma być więcej....?
Z góry dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że poradzę sobie z nimi
