Comcia pisze:Spójrz na to inaczej, będziesz miała przestrzeń, będziesz miała przewiew latem, a Stefan jak przyjechał tak odjedzie...
I odpuść mu chociaż 100 lat.

Ale ja nie chcę...za domem Stefana, który zamierza wyburzyć, a jest piękny (dom, nie Stefan), stoi olbrzymi potwór przerobiony na typowy dom badylarza z lat 70-tych a przy nim warsztat samochodowy, którego próżno szukać w Panoramie Firm czy KRSach...gdybym to ja wyroki ferowała, to Stefan dostałby najgłebszy kocioł ze smołą, więc ten czyściec to tylko z przekonania, że w każdym człowieku musi być jakaś iskra dobra...nawet w Stefanie

Mnie się po prostu w moim małym babskim móżdżku nie mieści, jak można coś tak bezmyślnie niszczyć...sprzedałby jakimś frajerom z miasta takim jak my i co by mu szkodziło? to nie, bo ojcowizna i tatuś kazał zachować...tatuś pod nagrobkiem jak wentylator lata, jak widzi, jak Stefan ostatnią wolę wypełnia...
dobra starczy, bo zaraz pójdę z kosą na Stefana, a głupio tak pójść siedzieć za idiotę
