Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
-
- 100p
- Posty: 162
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, u ciebie wszystko tak pięknie rośnie i kwitnie. Tylko pozazdrościć. Roślinki piękne. U mnie nawet piwonie mają jeszcze ściśnięte pąki. Może po wczorajszym, długo wyczekiwanym deszczu i u mnie coś się ruszy.
Pozdrawiam Gośka
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1732
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, doskonale rozumiem, że brak Ci czasu.
Zostawiam ochy i achy dla Twoich kwiatów ,i idę pospacerować po innych ogrodach
Zostawiam ochy i achy dla Twoich kwiatów ,i idę pospacerować po innych ogrodach
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2933
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, bardzo Ci współczuję suszy i braku wody! Nie macie możliwości korzystania z wody wodociągowej?
Mam nadzieję, że jednak deszczyk podleje Twoją działeczkę i pozwoli jej nadal pięknie kwitnąć!
Cudne masz piwonie . Trzecia od góry, z żółtym środkiem, to Primavera, o nazwanie reszty się nie pokuszę, bo nie mam pewności.
Pięknie kwitną dziewanny , a przy niej widzę maczek walijski z nasiennikami. Czy chcesz mieć całą działkę w tych maczkach? Jak usuniesz nasienniki, to będzie ciągle rozwijał nowe kwiatki.
Maki syberyjskie masz cudne
Deszczu spokojnego, ale solidnego Ci życzę!
Mam nadzieję, że jednak deszczyk podleje Twoją działeczkę i pozwoli jej nadal pięknie kwitnąć!
Cudne masz piwonie . Trzecia od góry, z żółtym środkiem, to Primavera, o nazwanie reszty się nie pokuszę, bo nie mam pewności.
Pięknie kwitną dziewanny , a przy niej widzę maczek walijski z nasiennikami. Czy chcesz mieć całą działkę w tych maczkach? Jak usuniesz nasienniki, to będzie ciągle rozwijał nowe kwiatki.
Maki syberyjskie masz cudne
Deszczu spokojnego, ale solidnego Ci życzę!
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22110
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Do tego wszystkiego jeszcze ta noga ale mialas pecha Lucynko . Teraz to podlewanie będzie udręką dla Was.
Ja nie rozumiem ...rzeczka wyschła - wody na działkach nie będzie? Jak to możliwe? Zostaniecie bez wody jeśli nie będzie solidnych deszczy to działkowicze będą bez wody?
Pewnie,ż e chcę
Ja nie rozumiem ...rzeczka wyschła - wody na działkach nie będzie? Jak to możliwe? Zostaniecie bez wody jeśli nie będzie solidnych deszczy to działkowicze będą bez wody?
Pewnie,ż e chcę
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11827
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko mimo krótkiego kwitnienia piwonie są wyjątkowo fotogeniczne. Ta z lekko cytrynowym środkiem śliczna.
Kwiaty żylistka urocze, pięknie sfotografowałaś.
Przykro, że woda tylko w beczkach i trzeba konewką podlewać.
U mnie pada od dwu dni. Nawet dziś przesadziłam rododendrona, bo łatwo wykopać i zadołować w nowym miejscu.
Bardzo dużo pomidorów posadziłaś, to i pracy masz dużo.
Oszczędzaj nogę, choć na działce chyba trudno o to. Uściski dla Was.
Napisałam do Ciebie na priv.
Kwiaty żylistka urocze, pięknie sfotografowałaś.
Przykro, że woda tylko w beczkach i trzeba konewką podlewać.
U mnie pada od dwu dni. Nawet dziś przesadziłam rododendrona, bo łatwo wykopać i zadołować w nowym miejscu.
Bardzo dużo pomidorów posadziłaś, to i pracy masz dużo.
Oszczędzaj nogę, choć na działce chyba trudno o to. Uściski dla Was.
Napisałam do Ciebie na priv.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
W mieście spadł niewielki deszczyk, na działce nawet nie pokropiło. Na szczęście Orlen nie tylko truć potrafi i właśnie ratuje rzeczkę, spuszczając do niej nadmiar wody.Zupełnie nie rozumiem tego zabiegu, ale nie to jest ważne. Ważna jest dla mnie obecność wody w wężu. Dzisiaj działka dostała solidny prysznic rano i wieczorem. Co drugi dzień dostąpi tej łaski.
Przed tygodniem posadziłam fasolkę szparagową, ale nawet jej nie spróbuję. Całe poletko zostało tak zryte przez nornice, że raczej żadne ziarenko nie wykiełkuje. A Miśka znosi nam myszy od sąsiadów
Obok grządek fasolowych znajduje się grządka koperkowa. Pięknie powschodził. Widać nornicom nie smakuje.
Pomidorki przetrwały tych kilka pierwszych dni i dzisiaj już trzymały się prościutko. Kilka kwitnie.
Na koniec pokażę Wam niespodziankę.
Od Danusi (danuta z) cztery lata temu dostałam kawalątek bladoróżowej pojedynczej piwonii. Kwitła już dwa razy i zawsze zgodnie z tym, jaka miała być. W tym roku okazało się, że nie jest samotna, że są dwie w jednej.
Wybaczcie, ale na Wasze posty odpowiem jutro. Powieki mi już opadają i nie umiem myśleć logicznie.
Dobranoc.
W mieście spadł niewielki deszczyk, na działce nawet nie pokropiło. Na szczęście Orlen nie tylko truć potrafi i właśnie ratuje rzeczkę, spuszczając do niej nadmiar wody.Zupełnie nie rozumiem tego zabiegu, ale nie to jest ważne. Ważna jest dla mnie obecność wody w wężu. Dzisiaj działka dostała solidny prysznic rano i wieczorem. Co drugi dzień dostąpi tej łaski.
Przed tygodniem posadziłam fasolkę szparagową, ale nawet jej nie spróbuję. Całe poletko zostało tak zryte przez nornice, że raczej żadne ziarenko nie wykiełkuje. A Miśka znosi nam myszy od sąsiadów
Obok grządek fasolowych znajduje się grządka koperkowa. Pięknie powschodził. Widać nornicom nie smakuje.
Pomidorki przetrwały tych kilka pierwszych dni i dzisiaj już trzymały się prościutko. Kilka kwitnie.
Na koniec pokażę Wam niespodziankę.
Od Danusi (danuta z) cztery lata temu dostałam kawalątek bladoróżowej pojedynczej piwonii. Kwitła już dwa razy i zawsze zgodnie z tym, jaka miała być. W tym roku okazało się, że nie jest samotna, że są dwie w jednej.
Wybaczcie, ale na Wasze posty odpowiem jutro. Powieki mi już opadają i nie umiem myśleć logicznie.
Dobranoc.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Sucha ziemia, deszczu nie ma. Chmury krążą dookoła, a nad działkami błękitne niebo i palące słońce. (31 stopni w cieniu) Trochę wody z beczek ubyło, trzeba bowiem podlewać nowe nasadzenia, bo więdną. Jutro się uzupełni, mam nadzieję. W mieście znowu nad ranem spadł lekki deszczyk, na działkę nie spadła nawet kropelka.
Chwasty mają się najlepiej. Im susza nie wadzi, a usunąć trudno, rwą się, korzenie zostawiając w ziemi.
Halszko - dzięki za wyrazy współczucia. Na szczęście twarda baba jestem i przerywam robotę, dopiero gdy noga marudzi bądź już krzyczy.
Cieszę się, że przynajmniej u Ciebie i kilku innych działkowców czy ogrodników spadł solidny deszcz.
Dzisiaj zakwitła ostatnia, późna piwonia, która zwykła kwitnąć pod koniec czerwca. Tak naprawdę wszystkie przekwitną jednocześnie i zostaną tylko zielone liście. Przykro mi w związku z przemarznięciem Twoich piwonii.
Serdecznie dziękuję za ciepłe oceny moich kwitnień, z całej duszy dziękuję za dobre życzenia, a buziaki i uściski odwzajemniam.
Tak rozwijał się pierwszy kwiat ostatniej piwonii' Sarah Bernhardt'. Moim zdaniem najładniejsza spośród wszystkich siedmiu na mojej działce.
Maryniu - jeśli pogoda nie okaże się bardziej łaskawa, to za chwilę nie będę już miała obiektów do fotografowania.
Dziękuję bardzo za wszystko i wzajemnie miłego działkowania życząc, buziaki zostawiam.
Gosiu - Misza - dziękuję pięknie. Jednak uważam, że wszystko za mocno przyśpieszyło. Nawet lilie już zapączkowane. Co będzie kwitło w lipcu?!
Po deszczu zazwyczaj budzą się drzemiące roślinki, zatem doczekasz się kwitnień, czego najserdeczniej Ci życzę.
Kwitnie wiązówka bulwkowa od Danusi (danuta z).
Małgorzatko - dziękuję serdecznie za wszystkie "ochy i achy" oraz za spacerek po mojej działeczce.
Zapraszam - furteczka otwarta.
Czarnuszka w trzech kolorach, o pjedynczych i pełnych kwiatkach.
Martusiu - wodę z wodociągu mamy tylko do picia i trzeba ją przynosić sprzed świetlicy, gdzie znajduje się ogólnie dostępny kran. Do działek nie została doprowadzona, ale to wyłącznie z winy większości działkowców, którzy nie zgodzili się na dodatkową opłatę.
'Prima Verę' znam, ponieważ kupowałam ją w szkółce. Znam odmianę jeszcze jednej, którą też tam kupiłam. ozostałe bezimienne.
Maczki znajdują się na rabacie przed altaną, która jest znacznie oddalona od innych rabat kwiatowych, a już cztery alejkowe sąsiadki prosiły o nasiona bądź sadzonki,zatem zależy mi, by się zasiały.
Miałam trzy różne maki syberyjskie, ostał się jeden, najstarszy, który kłania się w podzięce.
Mocno przytulam życzenie deszczu, na który czekam niecierpliwie.
Hortensja pnąca w pełni rozkwitu.
Karo - noga to mały pikuś, w końcu ból ustąpi, natomiast sen z powiek spędza troska o wodę. Deszczu nie było, ale Orlen poratował rzeczkę, dzięki czemu mamy wodę . Tylko na jak długo?
Pitna woda jest dostępna z kranu przed świetlicą.
Soniu - to prawda, że piwonie ładnie pozują do zdjęcia, ale wolałabym, by dłużej kwitły, ponieważ kocham ich aromat, nie tylko urodę kwiatów.
Żylistek kłania się nisko w podziękowaniu za pochwałę. Ja też.
Orlen uratował rzeczkę, napełniając ją wodą. Nie mam bladego pojęcia,na czym ten manewr polega, cieszę się możliwością podlewania.
M dzielnie pomaga mi w podlewaniu, a noga kiedyś przecież musi się uspokoić. To tylko porządne stłuczenie, szczególnie kolano ucierpiało.
Uściski przytulam i odwzajemniam
Narzekałam na serduszki,że nie zakwitły. 'Valentine' widocznie się zawstydziła i aż dwa serca pokazała.
Truskaweczki już konsumujemy.
Dobrego weekendu, Kochani.
Sucha ziemia, deszczu nie ma. Chmury krążą dookoła, a nad działkami błękitne niebo i palące słońce. (31 stopni w cieniu) Trochę wody z beczek ubyło, trzeba bowiem podlewać nowe nasadzenia, bo więdną. Jutro się uzupełni, mam nadzieję. W mieście znowu nad ranem spadł lekki deszczyk, na działkę nie spadła nawet kropelka.
Chwasty mają się najlepiej. Im susza nie wadzi, a usunąć trudno, rwą się, korzenie zostawiając w ziemi.
Halszko - dzięki za wyrazy współczucia. Na szczęście twarda baba jestem i przerywam robotę, dopiero gdy noga marudzi bądź już krzyczy.
Cieszę się, że przynajmniej u Ciebie i kilku innych działkowców czy ogrodników spadł solidny deszcz.
Dzisiaj zakwitła ostatnia, późna piwonia, która zwykła kwitnąć pod koniec czerwca. Tak naprawdę wszystkie przekwitną jednocześnie i zostaną tylko zielone liście. Przykro mi w związku z przemarznięciem Twoich piwonii.
Serdecznie dziękuję za ciepłe oceny moich kwitnień, z całej duszy dziękuję za dobre życzenia, a buziaki i uściski odwzajemniam.
Tak rozwijał się pierwszy kwiat ostatniej piwonii' Sarah Bernhardt'. Moim zdaniem najładniejsza spośród wszystkich siedmiu na mojej działce.
Maryniu - jeśli pogoda nie okaże się bardziej łaskawa, to za chwilę nie będę już miała obiektów do fotografowania.
Dziękuję bardzo za wszystko i wzajemnie miłego działkowania życząc, buziaki zostawiam.
Gosiu - Misza - dziękuję pięknie. Jednak uważam, że wszystko za mocno przyśpieszyło. Nawet lilie już zapączkowane. Co będzie kwitło w lipcu?!
Po deszczu zazwyczaj budzą się drzemiące roślinki, zatem doczekasz się kwitnień, czego najserdeczniej Ci życzę.
Kwitnie wiązówka bulwkowa od Danusi (danuta z).
Małgorzatko - dziękuję serdecznie za wszystkie "ochy i achy" oraz za spacerek po mojej działeczce.
Zapraszam - furteczka otwarta.
Czarnuszka w trzech kolorach, o pjedynczych i pełnych kwiatkach.
Martusiu - wodę z wodociągu mamy tylko do picia i trzeba ją przynosić sprzed świetlicy, gdzie znajduje się ogólnie dostępny kran. Do działek nie została doprowadzona, ale to wyłącznie z winy większości działkowców, którzy nie zgodzili się na dodatkową opłatę.
'Prima Verę' znam, ponieważ kupowałam ją w szkółce. Znam odmianę jeszcze jednej, którą też tam kupiłam. ozostałe bezimienne.
Maczki znajdują się na rabacie przed altaną, która jest znacznie oddalona od innych rabat kwiatowych, a już cztery alejkowe sąsiadki prosiły o nasiona bądź sadzonki,zatem zależy mi, by się zasiały.
Miałam trzy różne maki syberyjskie, ostał się jeden, najstarszy, który kłania się w podzięce.
Mocno przytulam życzenie deszczu, na który czekam niecierpliwie.
Hortensja pnąca w pełni rozkwitu.
Karo - noga to mały pikuś, w końcu ból ustąpi, natomiast sen z powiek spędza troska o wodę. Deszczu nie było, ale Orlen poratował rzeczkę, dzięki czemu mamy wodę . Tylko na jak długo?
Pitna woda jest dostępna z kranu przed świetlicą.
Soniu - to prawda, że piwonie ładnie pozują do zdjęcia, ale wolałabym, by dłużej kwitły, ponieważ kocham ich aromat, nie tylko urodę kwiatów.
Żylistek kłania się nisko w podziękowaniu za pochwałę. Ja też.
Orlen uratował rzeczkę, napełniając ją wodą. Nie mam bladego pojęcia,na czym ten manewr polega, cieszę się możliwością podlewania.
M dzielnie pomaga mi w podlewaniu, a noga kiedyś przecież musi się uspokoić. To tylko porządne stłuczenie, szczególnie kolano ucierpiało.
Uściski przytulam i odwzajemniam
Narzekałam na serduszki,że nie zakwitły. 'Valentine' widocznie się zawstydziła i aż dwa serca pokazała.
Truskaweczki już konsumujemy.
Dobrego weekendu, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Davros
- 200p
- Posty: 216
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Masz cudowne piwonie. 'Sarah Bernhardt' również jest moją ulubioną odkąd pokazała u mnie pierwsze kwiaty. Są takie duże, pełne i pachnące, jakby ładniejsze od innych.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8471
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko
Piwonie bossskie ,''Sarah Bernardt'' aż pachnie z monitora
Współczuję kontuzji
Sama przemieszczam się dostojnie i powoli co by się nie obalić O co nie trudno u nas
Z tą wodą to są jakieś jaja. Znam ten ból. Rączki odpadają a serce pęka dalej na widok zwiędniętych roślinek.
Może jakiś wózek wziąć Wykończycie się Kochani.
U nas padało /kropiło ,ale jest i tak sucho bardzo.
Trzeba kontrolować np. doniczki.
A cóż to za stara ,czerwona odmiana róży na łuku
Piwonie bossskie ,''Sarah Bernardt'' aż pachnie z monitora
Współczuję kontuzji
Sama przemieszczam się dostojnie i powoli co by się nie obalić O co nie trudno u nas
Z tą wodą to są jakieś jaja. Znam ten ból. Rączki odpadają a serce pęka dalej na widok zwiędniętych roślinek.
Może jakiś wózek wziąć Wykończycie się Kochani.
U nas padało /kropiło ,ale jest i tak sucho bardzo.
Trzeba kontrolować np. doniczki.
A cóż to za stara ,czerwona odmiana róży na łuku
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Nareszcie wróciłam z działki usatysfakcjonowana
Ponad półtorej godziny padał równy, dobry deszczyk. Roślinki napojone, zadowolone podniosły łebki. Tylko piwoniom się nie podobało. Wszystkie nisko pospuszczały łebki mocno nasączone wodą, ale one i tak kończą pokaz z winy palącego wcześniej słońca.
Natomiast bardzo podobało się różom, którym kwiatków przybywa, np.'Jacques Cartier'.
Pachnie pięknie.
Dawidzie - bo ja kocham piwonie. Kocham wszelkie pachnące kwiaty, ale te bezwonne też lubię bardzo. 'Sarah Bernhardt' rzeczywiście ma wszystkie wymienione przez Ciebie walory.
'Speelwark'. Róża zmieniająca kolor kwiatów.
A to jeszcze nie koniec.
Agnieszko - piwonie kłaniają się w podziękowaniu.
Kontuzja niewielka, jeszcze tylko troszeczkę pobolewa, dziękuję
Dzisiaj Pan Bozia porządnie podlał działkę. Jeśli nie będzie zbyt gorąco, to na jakieś trzy dni wystarczy.
Z dużą konewką wyjątkowo dobrze radzi sobie M, dla mnie przeznaczona jest znacznie mniejsza polewaczka.
Niestety, nie znam odmiany tej pnącej róży. Jesienią 2022 roku przycięliśmy ją niemal do korzeni, ponieważ zbyt szybo i za mocno się rozrosła. W ubiegłym roku już osiągnęła wysokość pergoli, a w tym, jak widać na zdjęciu
Z drugiej strony tej samej pregoli mam 'Ethiudę'.która też szaleje, zatem minionej jesieni to ona została mocno ograniczona. Za chwilę zakwitnie, ale wysokości pergoli nie osiągnęła.
'Papageno'.
NN
Firletka chalcedońska w towarzystwie orlai.
Dobrego tygodnia, Kochani.
Nareszcie wróciłam z działki usatysfakcjonowana
Ponad półtorej godziny padał równy, dobry deszczyk. Roślinki napojone, zadowolone podniosły łebki. Tylko piwoniom się nie podobało. Wszystkie nisko pospuszczały łebki mocno nasączone wodą, ale one i tak kończą pokaz z winy palącego wcześniej słońca.
Natomiast bardzo podobało się różom, którym kwiatków przybywa, np.'Jacques Cartier'.
Pachnie pięknie.
Dawidzie - bo ja kocham piwonie. Kocham wszelkie pachnące kwiaty, ale te bezwonne też lubię bardzo. 'Sarah Bernhardt' rzeczywiście ma wszystkie wymienione przez Ciebie walory.
'Speelwark'. Róża zmieniająca kolor kwiatów.
A to jeszcze nie koniec.
Agnieszko - piwonie kłaniają się w podziękowaniu.
Kontuzja niewielka, jeszcze tylko troszeczkę pobolewa, dziękuję
Dzisiaj Pan Bozia porządnie podlał działkę. Jeśli nie będzie zbyt gorąco, to na jakieś trzy dni wystarczy.
Z dużą konewką wyjątkowo dobrze radzi sobie M, dla mnie przeznaczona jest znacznie mniejsza polewaczka.
Niestety, nie znam odmiany tej pnącej róży. Jesienią 2022 roku przycięliśmy ją niemal do korzeni, ponieważ zbyt szybo i za mocno się rozrosła. W ubiegłym roku już osiągnęła wysokość pergoli, a w tym, jak widać na zdjęciu
Z drugiej strony tej samej pregoli mam 'Ethiudę'.która też szaleje, zatem minionej jesieni to ona została mocno ograniczona. Za chwilę zakwitnie, ale wysokości pergoli nie osiągnęła.
'Papageno'.
NN
Firletka chalcedońska w towarzystwie orlai.
Dobrego tygodnia, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2741
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Przecudne róże masz oraz festiwal piwoni!! Piękną masz orlayę!!! Ja nie mam nic a była siana trzykrotnie do gruntu i 2-krotnie do doniczek; widać moje nasiona sie zużyły po prostu.
Ciekawy kolor firletki; taki jest faktycznie w realu?
To wspaniale że wreszcie miałaś podlewanie z góry!!!
Ja ciagle latam z konewką... strasznie sucho bo solidniej padało tylko raz. Ale udało mi się uratować mdlejące roślinki z czego bardzo sie cieszę bo zapach róż i dzikiego bzu oraz irysów wart tego wysiłku!!!
Ciekawy kolor firletki; taki jest faktycznie w realu?
To wspaniale że wreszcie miałaś podlewanie z góry!!!
Ja ciagle latam z konewką... strasznie sucho bo solidniej padało tylko raz. Ale udało mi się uratować mdlejące roślinki z czego bardzo sie cieszę bo zapach róż i dzikiego bzu oraz irysów wart tego wysiłku!!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- neferet
- 200p
- Posty: 364
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko przykro mi z powodu twojej nogi. Ludzie bywają beznadziejni. Działkowcy się nie zgodzili na doprowadzenie wody? To jak chcą bez niej rośliny uprawiać?...
Piwonie twoje obłędne! Tyle ich i tak różnorodne.
Żylistek to śliczny krzaczek. Też mam na niego chrapkę. Miała być nasza działeczka porządkowana tydzień temu, ale firma nawaliła i dalej nie mogę robić wszystkiego co bym chciała. Nie wsadzę krzewu, żeby mi go koparą nie zryli. Zła trochę jeszcze jestem, ale już nie jak szerszeń tylko, powiedzmy, osa.
Dobrze, że deszcz popadał. Wyręczył was trochę w podlewaniu. U nas w sobotnią noc była wielka ulewa i burza. Na szczęście wszystko przetrwało i napite.
Czarnuszki urocze.
Piwonie twoje obłędne! Tyle ich i tak różnorodne.
Żylistek to śliczny krzaczek. Też mam na niego chrapkę. Miała być nasza działeczka porządkowana tydzień temu, ale firma nawaliła i dalej nie mogę robić wszystkiego co bym chciała. Nie wsadzę krzewu, żeby mi go koparą nie zryli. Zła trochę jeszcze jestem, ale już nie jak szerszeń tylko, powiedzmy, osa.
Dobrze, że deszcz popadał. Wyręczył was trochę w podlewaniu. U nas w sobotnią noc była wielka ulewa i burza. Na szczęście wszystko przetrwało i napite.
Czarnuszki urocze.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Wczoraj tak spadało, że dzisiaj już trzeba było część roślin podlewać.
A palące słońce wędrujące po bezchmurnym niebie i wiatr dokładnie wysuszyły ledwo zmoczoną ziemię.
Próbowałam wyrwać chwasty. Nic z tego. Urywały się, korzenie zostawiając w glebie.
Na pocieszenie kwiatki radują oczy.
Iguniu - kocham nie tylko kwiaty, ale i zapach piwonii, stąd u mnie zawsze one będą. Tak samo jak lilie, które darzę tym samym uczuciem.
Firletka chalcedońska, zwana u nas cegiełką, ma kolor czerwonej cegły.
Orlaję wysiałam wprost do gruntu w momencie, gdy jej nasiona już nadawały się do siewu i nie na specjalnie wybranym miejscu, tylko wokół roślin matecznych.Zdążyły przed zimą powschodzić i ładnie podrosnąć. Nie straciły zieleni przez całą zimę, a było ich tyle, że wiosną część po prostu zakompostowałam.
Podlewanie z góry było wczoraj, dzisiaj już tańcowałam z wężem.
Moniczko - wodędo podlewania mamy wprost z pobliskiej rzeczki, która - niestety - czasami wysycha. Na szczęście Orlen ratuje ją swoją wodą. Natomiast brakuje czystej wody dla potrzeb higienicznych. Tzn. dostęp do wody pitnej mamy nieograniczony, ale tylko przy świetlicy.
Piwonie kocham od zawsze zarówno za ich piękne kwiaty, jak też za cudny zapach.
Z rozmaitymi fachowcami tak bywa, że nie wyrabiają się na czas i przesuwają terminy. Są potrzebni - są paniskami.
Ha! Ha! Ha! tak popadało, że dzisiaj już trzeba było wiele roślin z węża podlewać.
Czarnuszki same się sieją, tworząc gąszcz, którego nie usuwam, ponieważ Misia lubi się w nich wylegiwać.
Wczoraj tak spadało, że dzisiaj już trzeba było część roślin podlewać.
A palące słońce wędrujące po bezchmurnym niebie i wiatr dokładnie wysuszyły ledwo zmoczoną ziemię.
Próbowałam wyrwać chwasty. Nic z tego. Urywały się, korzenie zostawiając w glebie.
Na pocieszenie kwiatki radują oczy.
Iguniu - kocham nie tylko kwiaty, ale i zapach piwonii, stąd u mnie zawsze one będą. Tak samo jak lilie, które darzę tym samym uczuciem.
Firletka chalcedońska, zwana u nas cegiełką, ma kolor czerwonej cegły.
Orlaję wysiałam wprost do gruntu w momencie, gdy jej nasiona już nadawały się do siewu i nie na specjalnie wybranym miejscu, tylko wokół roślin matecznych.Zdążyły przed zimą powschodzić i ładnie podrosnąć. Nie straciły zieleni przez całą zimę, a było ich tyle, że wiosną część po prostu zakompostowałam.
Podlewanie z góry było wczoraj, dzisiaj już tańcowałam z wężem.
Moniczko - wodędo podlewania mamy wprost z pobliskiej rzeczki, która - niestety - czasami wysycha. Na szczęście Orlen ratuje ją swoją wodą. Natomiast brakuje czystej wody dla potrzeb higienicznych. Tzn. dostęp do wody pitnej mamy nieograniczony, ale tylko przy świetlicy.
Piwonie kocham od zawsze zarówno za ich piękne kwiaty, jak też za cudny zapach.
Z rozmaitymi fachowcami tak bywa, że nie wyrabiają się na czas i przesuwają terminy. Są potrzebni - są paniskami.
Ha! Ha! Ha! tak popadało, że dzisiaj już trzeba było wiele roślin z węża podlewać.
Czarnuszki same się sieją, tworząc gąszcz, którego nie usuwam, ponieważ Misia lubi się w nich wylegiwać.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.