Wysiewanie kaktusów cz.1
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wysiewanie kaktusów
Sugeruję używać środka przeciwgrzybowego. Niezastąpiony przy wysiewach jest Previcur. O ile przed erą używania tego środka przeżywało mi około 20% siewek, które skiełkowały (mi to zupełnie wystarczało) to teraz przeżywalność u mnie jest na poziomie 80% i jest to dla mnie prawdziwa klęska urodzaju.
Nasiona wysiewam do zupełnie mineralnego podłoża, którym jest piasek. Siewek nie podlewam wcale tylko co 2-3 dni spryskuję je roztworem nawozu do kaktusów i właśnie Previcuru. Oczywiście zawsze są jakieś infekcje grzybowe ale dzięki użyciu chemii nie są one groźne dla ogółu populacji. Największym moim zmartwieniem są glony, które zagłuszają rozwój siewek. Ale i na glony mam sposób. Jest nim pikowanie. Pikuję około 1,5 miesięczne siewki, które już nie wymagają non-stop wilgotnego podłoża. W takich warunkach kaktusy rosną dalej a glony nie mają możliwości dalszego rozwoju.
Nasiona wysiewam do zupełnie mineralnego podłoża, którym jest piasek. Siewek nie podlewam wcale tylko co 2-3 dni spryskuję je roztworem nawozu do kaktusów i właśnie Previcuru. Oczywiście zawsze są jakieś infekcje grzybowe ale dzięki użyciu chemii nie są one groźne dla ogółu populacji. Największym moim zmartwieniem są glony, które zagłuszają rozwój siewek. Ale i na glony mam sposób. Jest nim pikowanie. Pikuję około 1,5 miesięczne siewki, które już nie wymagają non-stop wilgotnego podłoża. W takich warunkach kaktusy rosną dalej a glony nie mają możliwości dalszego rozwoju.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Wysiewanie kaktusów
są środki przeciw glonom, które się dodaje do wody w akwarium, nie szkodzą ani roślinom, ani rybkom, może sprawdziłyby się przy kaktusach? ;)
a tak bardziej serio - tego Previcuru można używać, jak się trzyma takie siewki tam, gdzie się żyje?
i czy żwirek może być mniej narażony na glony niż piasek? widziałam u kogoś w wątku, że sieje do czystego żwirku
a tak bardziej serio - tego Previcuru można używać, jak się trzyma takie siewki tam, gdzie się żyje?
i czy żwirek może być mniej narażony na glony niż piasek? widziałam u kogoś w wątku, że sieje do czystego żwirku
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wysiewanie kaktusów
Środki przeciw glonom stosowane w akwarystyce przy wysiewach są nieskuteczne. Populację glonów można ograniczyć przez odpowiednio sterylne warunki, które pozwalają uniknąć zakażenia tymi stworzeniami. Rozwój glonów zależy też od wielkości ziaren substratu. Im żwirek/piasek jest grubszy tym glonom trudniej się rozwijać. Ale też i siewki mają problem. No i wilgotność. Im dłuższe przerwy w podlewaniu, gdy nie ma wilgoci tym glony również wolniej się rozwijają. Niestety z siewkami jest podobnie. Zatem trzeba tak podlewać by glonu już nie mogły się rozwijać a siewki jeszcze tak.
Previcur w mieszkaniu jest nieszkodliwy.
Previcur w mieszkaniu jest nieszkodliwy.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Wysiewanie kaktusów
no jakie to proste!blabla pisze:trzeba tak podlewać by glonu już nie mogły się rozwijać a siewki jeszcze tak.
a co z tym niteczkami? pierwszy raz cos takiego widzę, wygląda jak pajęczynka na powierzchni, ale jestem pewna, że to nie żaden pajączek. Boję się, żeby mi to nie zjadło nasionek
czy możliwe jest, że problem jest w samym nasionku? bo zauważyłam, że niektóre z nich "obrastają" jakims przebrzydłym futerkiem
póki co nasionka delikatnie wypłukałam, a te nitki z ziemi pousuwałam wykałaczką, bo nie było ich dużo.
Czy na to Previcur też będzie skuteczny?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wysiewanie kaktusów
Te niteczki to strzępki pleśni. Jeśli jakieś nasionko jest nimi mocno otoczone to znaczy, że wewnątrz rozwinął się grzyb. Bez Previcuru ani rusz.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Wysiewanie kaktusów
dzięki za porady!
w takim razie wywalam te futerkowe, bo i tak z nich pewnie nic nie będzie
i oby do poniedziałku
w takim razie wywalam te futerkowe, bo i tak z nich pewnie nic nie będzie
i oby do poniedziałku
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 8 mar 2012, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wysiewanie kaktusów
Moje spostrzeżenie dotyczące wschodów opuncji: W kwietniu tego roku wysiałem nasiona opuntia azurans. Przez całe lato nie wykiełkowało ani jedno nasionko. W październiku miałem je wyrzucić mimo, że wiedziałem, że nasiona opuncji czasem dość długo przelegują ale jakoś zostały. Teraz tj. po 200 dniach zrobiły mi niespodziankę i zaczęły kiełkować. Po pierwsze kolejna lekcja cierpliwości a druga i najważniejsza to jest to, że opuncje kiełkują przy niskich wartościach oświetlenia i krótkim dniu. Wygląda na to, że intensywne światło jest swoistym inhibitorem dla kiełkowania nasion opuncji.
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Wysiewanie kaktusów
Co do wysiewów opuncji również w tym roku miałem niespodziankę a mianowicie wysiewałem wczesną wiosną cały pojemnik nasion do piachu ze żwirem, czekałem około 4 miesięcy aż coś ruszy ale nic a nic nie wykiełkowało, więc co by nie marnować podłoża przerobiłem je na podłoże do pikowania siewek. Ku mojemu zaskoczeniu pod koniec sezonu w kilku pojemnikach z pikowanymi wcześniej siewkami pojawiły się również siewki opuncji
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Wysiewanie kaktusów
zaczynasz natychmiast po wschodach?blabla pisze:Siewek nie podlewam wcale tylko co 2-3 dni spryskuję je roztworem nawozu do kaktusów i właśnie Previcuru.
moje właśnie częściowo skiełkowały i podrosły już do wielkości plastikowej główki od szpilki
rosną w żwirku, nawozu jeszcze nie dostawały
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wysiewanie kaktusów
Spryskuję Previcurem od momentu wysiania. Grzyby rozwijają się cały czas niezależnie czy nasiona już skiełkowały czy jeszcze nie. Mogą one uszkodzić zarówno wykształconą siewkę jak i uśpiony zarodek wewnątrz łupiny. Chemii zarówno na grzyby jak i na robactwo zawsze należy używać prewencyjnie. Wtedy przynajmniej nie ma strat.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Wysiewanie kaktusów
Tomek, ale roztwór jak dla starych roślin? Czy może bardziej rozcieńczony?
Może być Topsin zamiast Previcuru?
Może być Topsin zamiast Previcuru?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wysiewanie kaktusów
Używam Previcuru i roztwór robię "na oko". W przypadku Topsinu nie mam doświadczenia, nigdy tego nie używałem. Cała brać kaktusiarska poleca i używa Previcur.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 8 mar 2012, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wysiewanie kaktusów
Z mojego doświadczenia z wysiewaniem nasion wiem, że najważniejsza jest sterylizacja podłoża. Ja robię to w piekarniku w 150 stopniach celsiusza przeważnie przez pół godziny. Czas uzależniam od ilości podłoża. Dobra sterylizacja w zasadzie likwiduje ryzyko pleśni. Oczywiście pleśń mogą rówmież przenieść nasiona, zwłaszcza te pochodzące z naturalnych stanowisk, dlatego nasiona obce zaprawiam, natomiast własne nie. I nie stosuję żadnych środków po siewie. Wysiewam w plastikach po serkach lub śledziach z przezroczystymi pokrywkami. Pleśń pojawiła mi się kilka lat temu tylko raz w jednym z pudełek. więc po przeprowadzeniu kilku zabiegów różnymi fungicydami, które okazały b. mało skuteczne, wyrzuciłem pudełko z porażonymi nasionami bęz wielkiego bólu. Staram się nie nadużywać chemii bo pamiętam wypowiedź jednego profesora fitopatologii, który powiedział: Rośliny po fungicydach mają taką kondycę jak mężczyzna po tygodniowej hulance w burdelu. Oczywiście są różne szkoły i jeżeli ktoś w jednym pojemniku wysiewa dużą ilość nasion różnych gatunków to jasne, że musi zapobiegać pojawieniu się grzybów. Warto tu jednak rozważyć, czy nie jest lepiej wysiewać małych partii w niedużych pojemnikach tak by w razie niemiłej niespodzianki spokojnie wyrzucić jedno pudeko, zamiast babrać się z chemią.