Różyczka w gaju...
Re: Różyczka w gaju...
Ewo, życzę skutecznej walki z mączniakiem - ależ działa podstępnie, skubaniec... Ja też muszę dziś obejrzeć wszystkie róże... jedno co dobre, to to, że chyba udało mi się chwilowo pozbyć mszyc.
Wspaniałe owocowe dobra! Aach, jakbym zjadła agrestu, takiego ciepłego od słońca...
Miłego dnia
Wspaniałe owocowe dobra! Aach, jakbym zjadła agrestu, takiego ciepłego od słońca...
Miłego dnia
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka w gaju...
Jakie smakowitości i jakie już duże. A u mnie wszystko w powijakach... i po co ja wyjeżdżałam z tej Kielecczyzny?
- Hanka 1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3058
- Od: 30 kwie 2008, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Różyczka w gaju...
Piękny sad a jaki urodzaj .Moje czereśnie objadły szpaki w jeden wczesny ranek.Wiśni trochę uratowałam.Mój M mówi,że ptactwo też musi mieć jakąś radość z życia
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, ja mam podobne objawy na niektórych różach, pryskałam na mączniaka, ale nie widzę efektów ..
Czy u Ciebie też punktowo jaśnieją listki, a na spodniej stronie liścia masz jakby szary proszek..? Już nie wiem czy to mączniak, prz?ziorek czy inne dziadostwo...będę pryskać na robale i grzyby
Rosarium Uetersen jest piękna, trafił Ci się ładny krzaczek, oby pięknie i zdrowo kwitł! U mnie rekordowe gałązki miały po kilkanaście kwiatów! Cały czas kwitnie mimo nawałnicy i dużej wilgoci
Czy u Ciebie też punktowo jaśnieją listki, a na spodniej stronie liścia masz jakby szary proszek..? Już nie wiem czy to mączniak, prz?ziorek czy inne dziadostwo...będę pryskać na robale i grzyby
Rosarium Uetersen jest piękna, trafił Ci się ładny krzaczek, oby pięknie i zdrowo kwitł! U mnie rekordowe gałązki miały po kilkanaście kwiatów! Cały czas kwitnie mimo nawałnicy i dużej wilgoci
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Dzięki, przekażę M zachwyty nad sadem i jego produktami Rzeczywiście o niego dba.
Tak naprawdę kupiliśmy dom z ogrodem i sadem pełnym sporych drzew i dosyć zadbanym; wprawdzie okazało się, że coś tam trzeba wyciąć, coś dosadzić, coś zmienić, no ale nie musieliśmy czekać kilka lat na owoce
Helenko - właściwie nie wiem, ile lat ma borówka ze zdjęcia...kupiona była w ubiegłym roku jako wielki krzak; stwierdziliśmy, że chcemy mieć chociaż jeden, na którego owoce nie musimy czekać kilka lat
Alu i Haniu - co do szpaków, to był u nas prawdziwy cyrk, bo M wydał im regularną, choć bezkrwawą, wojnę Zostały wypróbowane różne odkrywcze metody i poskutkowała specjalna odstraszająca taśma odblaskowa (wyszukana przeze mnie w sklepie internetowym), skojarzona z ...i tu. błagam, nie umrzyjcie ze śmiechu...puszczanymi z CD ustawionego pod drzewem nagraniami głosów ptaków drapieżnych
A tymczasem za oknem burza, któraś kolejna dzisiejszego popołudnia, ale chyba największa
Kiedy dzisiaj już powoli zbierało się na burzę, wzięłam aparat i zażartowałam, że idę do ogrodu zrobić trochę zdjęć, bo nie wiadomo, co zostanie do jutra... Oby to nie było prorocze...
Wstawiam zatem trochę zdjęć - w pierwszym odcinku oczywiście roże
Nostalgia - miałam dwie, jedną zżarła tajemnicza choroba (może po prostu przemarzła...), ta kwitnie nieustająco.
Moje niespodziewane odkrycie - okrywowa White Meidiland. Kupiłam ją , bo po prostu potrzebna mi była biała róża okrywowa, nic o niej nie wiedząc, tymczasem...dla mnie cudo - spore, pełne kwiaty, zdrowiutka, błyszczące liście, po prostu śliczna.
Nareszcie rozkwitła na skalniaku maleńka i słodka Knirps, to po prostu różyczka w miniaturze.
I pierwszy kwiat Isabel Rennaisance.
Kwitnąca nieustająco Marselisborg Castle.
Bonica faktycznie kwitnie obficie i niezawodnie, choć...przyznam się Wam, że jakoś nie chwyciła mnie za serce
I pierwszy kwiatek Pastelli...jeszcze nie wiem, czy mam się nią zachwycać
Kolejny pierwszy kwiatek Jasminy, prawie niewidoczny, wspina się dzielnie na pergolę w towarzystwie Julii Corevon.
Tak naprawdę kupiliśmy dom z ogrodem i sadem pełnym sporych drzew i dosyć zadbanym; wprawdzie okazało się, że coś tam trzeba wyciąć, coś dosadzić, coś zmienić, no ale nie musieliśmy czekać kilka lat na owoce
Helenko - właściwie nie wiem, ile lat ma borówka ze zdjęcia...kupiona była w ubiegłym roku jako wielki krzak; stwierdziliśmy, że chcemy mieć chociaż jeden, na którego owoce nie musimy czekać kilka lat
Alu i Haniu - co do szpaków, to był u nas prawdziwy cyrk, bo M wydał im regularną, choć bezkrwawą, wojnę Zostały wypróbowane różne odkrywcze metody i poskutkowała specjalna odstraszająca taśma odblaskowa (wyszukana przeze mnie w sklepie internetowym), skojarzona z ...i tu. błagam, nie umrzyjcie ze śmiechu...puszczanymi z CD ustawionego pod drzewem nagraniami głosów ptaków drapieżnych
A tymczasem za oknem burza, któraś kolejna dzisiejszego popołudnia, ale chyba największa
Kiedy dzisiaj już powoli zbierało się na burzę, wzięłam aparat i zażartowałam, że idę do ogrodu zrobić trochę zdjęć, bo nie wiadomo, co zostanie do jutra... Oby to nie było prorocze...
Wstawiam zatem trochę zdjęć - w pierwszym odcinku oczywiście roże
Nostalgia - miałam dwie, jedną zżarła tajemnicza choroba (może po prostu przemarzła...), ta kwitnie nieustająco.
Moje niespodziewane odkrycie - okrywowa White Meidiland. Kupiłam ją , bo po prostu potrzebna mi była biała róża okrywowa, nic o niej nie wiedząc, tymczasem...dla mnie cudo - spore, pełne kwiaty, zdrowiutka, błyszczące liście, po prostu śliczna.
Nareszcie rozkwitła na skalniaku maleńka i słodka Knirps, to po prostu różyczka w miniaturze.
I pierwszy kwiat Isabel Rennaisance.
Kwitnąca nieustająco Marselisborg Castle.
Bonica faktycznie kwitnie obficie i niezawodnie, choć...przyznam się Wam, że jakoś nie chwyciła mnie za serce
I pierwszy kwiatek Pastelli...jeszcze nie wiem, czy mam się nią zachwycać
Kolejny pierwszy kwiatek Jasminy, prawie niewidoczny, wspina się dzielnie na pergolę w towarzystwie Julii Corevon.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Kasia - tak, dokładnie tak to u mnie wygląda! Kurczę, jeśli nie mączniak, to co??? Bo faktycznie niektóre objawy pasują do mączniaka, a inne nie...I to świństwo przybrało u mnie ostatnio bardzo szybkie tempo - wczoraj oberwałam wszystkie chore listki, a dzisiaj znowu były pojedyncze chore
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Moja Bonica maleńka sadzona wiosną. Ma pierwsze kwiatki i też nie rzuciły mnie na kolana. Mam nadzieję, ze zrekompensuje to innymi walorami.
Tez się boję co zastanę jutro w ogrodzie.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka w gaju...
Dziewczyny, pokochacie Bonikę, jak wszystkie róże już pójdą spać na zimę, a ona wciąż będzie kwitła. Mam zdjęcia mojej kwitnącej z 26 listopada
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Róże same cudeńka..co jedna to ładniejsza. . Moje wymarzły a z wiosennych zakupów ostała się tylko jedna. Za wcześnie wysadziłam. . Byłam niedawno w szkółce specjalnie po róże..zero. O tej porze już nie uświadczysz zwłaszcza że po tak ostrej zimie był na nie wielki popyt. Życzę na przemian z deszczykiem.
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś - przyszłam zobaczyć co u Ciebie po burzy.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1838
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Różyczka w gaju...
Nostalgia cudowna jest Ten kolorek
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka w gaju...
mam swoją faworytę u Ciebie, to White Meidiland. Muszę na nią zapolować. stworzą piękny duet z moją Iceberg.
Nostalgia też coraz bardziej mnie "prześladuje" w różnych ogrodach
Nostalgia też coraz bardziej mnie "prześladuje" w różnych ogrodach
- aga13
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Różyczka w gaju...
To co opisujesz bardzo przypomina mączniaka rzekomego - mam to samo - dopiero robiłam foty Chopinowi a teraz goły w ciągu dwóch dnigajowa pisze:Kasia - tak, dokładnie tak to u mnie wygląda! Kurczę, jeśli nie mączniak, to co??? Bo faktycznie niektóre objawy pasują do mączniaka, a inne nie...I to świństwo przybrało u mnie ostatnio bardzo szybkie tempo - wczoraj oberwałam wszystkie chore listki, a dzisiaj znowu były pojedyncze chore
Pozdrowionka ))