Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, słoneczna rabata prezentuje się bardzo okazale. O tej porze roku masz jeszcze dużo kwiecia i jest czym nacieszyć oczy Trawy pięknie dopełniają całości i jesienią wyglądają niezwykle dekoracyjnie. Ja co prawda nie mam żadnej, ale zawsze z przyjemnością popatrzę na Twoje
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Witaj! Wandziu
Pisałaś w wątku Joli o chryzantemach, miałam jedną sadzonkę zimującą w gruncie...tylko jedną zimę przetrwała, w następną padła. U znajomej taka sama odmiana odrasta co roku, teren jest pod kątem 45*...doszłam do wniosku ze mróz jej nie szkodzi tylko zalegająca woda. Korzenie gniją.
Chryzantema w uprawie może być podobna do niektórych traw, potrzebują niewielkiego podwyższenia żeby woda nie zalegała. Zapewne też zacisznego miejsca. Niem mam zamiaru więcej uprawiać tak chryzantem, niech rosną w doniczkach. Tobie życzę powodzenia
Jeszcze o czymś innym chcę napisać...pamiętasz ja pisałaś o róży Concerto 94 miałaś rację jest cudowna...rewelacyjnie kwitła w tym roku.
Pisałaś w wątku Joli o chryzantemach, miałam jedną sadzonkę zimującą w gruncie...tylko jedną zimę przetrwała, w następną padła. U znajomej taka sama odmiana odrasta co roku, teren jest pod kątem 45*...doszłam do wniosku ze mróz jej nie szkodzi tylko zalegająca woda. Korzenie gniją.
Chryzantema w uprawie może być podobna do niektórych traw, potrzebują niewielkiego podwyższenia żeby woda nie zalegała. Zapewne też zacisznego miejsca. Niem mam zamiaru więcej uprawiać tak chryzantem, niech rosną w doniczkach. Tobie życzę powodzenia
Jeszcze o czymś innym chcę napisać...pamiętasz ja pisałaś o róży Concerto 94 miałaś rację jest cudowna...rewelacyjnie kwitła w tym roku.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, jak wysoko rośnie Red Leonardo ?.. tak się do niego przymierzam, ale nie mogę się zebrać...
Mam 3 czerwone kapturki, ale drażni mnie pierwsze kwitnienie... owszem.. ma mnóstwo kwiatów, ale słońce je przypala, a po deszczy wiszą w dół...
Powiedz mi jak zachowuje się R.L...?
Wandziu, masz może miskanta Africa ?
Mam 3 czerwone kapturki, ale drażni mnie pierwsze kwitnienie... owszem.. ma mnóstwo kwiatów, ale słońce je przypala, a po deszczy wiszą w dół...
Powiedz mi jak zachowuje się R.L...?
Wandziu, masz może miskanta Africa ?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Dziękuję kochani, że zaglądacie, bo od razu humor mi się poprawił i energii jakby więcej nabrałam.
Chodziłam sobie wczoraj po ogrodzie i doszłam do wniosku, że jeszcze sporo cebulowych udałoby mi się wcisnąć. No i zaplanowałam na dzisiaj zalupy cebulowe w W-wie. Niestety mój M się pochorował i nic z tego nie wyszło. Trzeba będzie jutro wsiąść do autobusu i jechać samej na łowy. Może to i dobrze, bo zamierzam sporo tego kupić, a może M kręciłby nosem. A tak to cichcem, cichcem... i wszyscy będą zadowoleni. Mam nadzieję, że może będą w marketach jakieś przeceny.
W ogrodzie zrobiło się żółto-pomarańczowo, ale ja lubię tę porę, bo jest taka nastrojowa i melancholijna. Przestało w końcu padać, więc można coś tam robić na rabatach.
Gabriela, najpierw słów kilka o Red Leonardo. Nie jest to duża różyczka. W pierwszym kwitnieniu kwiaty miała na wysokości moich kolan, a w tej chwili, gdy róże mają tendencję do wypuszczania długich batów, kwitnie mi na wysokości bioder. Myślę, że można ją spokojnie posadzić w pierwszych rzędach rabaty. W tej chwili kwiaty ma już od dwóch tygodni. Ja mam przed nią niski szpalerek bukszpanowy. Mam dwie sadzonki, ale chyba jeszcze dokupię. Moje Red L.. rosną w półcieniu, nie wiem, jak zachowywałyby się na słońcu.
Jeśli chodzi o miskant Afrika, to mam od kilku lat. Płonie jesienią jak afrykańskie słońce. Teraz jest pochmurno, więc i zdjęcie nie oddaje jego widoku. A wygląda jak pochodnia.
Anna11, oj, jak fajnie, że zajrzałaś. Dzięki Ci bardzo za cenne uwagi na temat chryzantem. Widzę, że nie są łatwe w uprawie i na razie chyba zdecyduję się posadzić je w donicach, które będę zabierać na zimę do nieogrzewanego garażu. Oglądam ich zdjęcia teraz w wątkach i żałuję, że nie mam w ogrodzie, bo dzięki nim byłoby weselej.
Brzózka płacząca Youngii.
Dorotko, trawy to już taki stały akcent w moim jesiennym ogrodzie. W tym roku po zimie troszkę mi ich wymarzło i to akurat turzyce, które wydawały mi się najodporniejsze. Ale już nie żałuję, bo w tamtych miejscach mam co innego. I tak mi jeszcze sporo zostało. Mówisz, że nie masz ani jednej. Szkoda, bo one jesienią robią naprawdę fajny klimat.
Hortensja Bobo
Nifredil, bardzo miłe jest Sabinko to, co piszesz, ale przecież sama ostatnio rzadko się odzywałaś na FO. Czasem ma się trochę poczucie bezsensu, jeśli chodzi o prowadzenie wątku na bieżąco, a już gdy pomyśli się o powtarzaniu zimą starych zdjęć, to jakoś ochoty mało. Coraz mniej osób się czymś interesuje, o coś pyta . Tylko oglądają. Ja też mam coraz częściej chęć na samo oglądanie. Tylko do czego to w końcu prowadzi?
Margo2, nie wiem jeszcze, jak to będzie zimą. Właściwie po co wklejać stare zdjęcia, jeśli są one w tym wątku na pierwszych stronach? Mało w tym chyba sensu. Zawsze do tej pory otwierałam wątek wspomnieniowy, ale po raz pierwszy mi się po prostu nie chce. Taka prawda.
apus, oj tak Basieńko, dalie i mieczyki to również nie dla mnie rośliny. Nie chcę sobie dodawać pracy, bo i tak mam jej za dużo. Czasem gdy oglądam piękne zdjęcia np. u Miłki, to bierze mnie ochota, żeby mieć dalie, ale potem ta ochota mi jednak przechodzi.
ewelkacha, oszronione trawy wyglądają zimą bardzo fajnie. Przynajmniej jest na czym oko zawiesić. Trawy i iglaki, bo bez nich byłoby płasko i nudno. Aha, zapomniałam o bukszpanach w śniegowych czapeczkach.
Aneczka - a kto Ci kazał czekać na paczkę aż 3 miesiące? Czyżby Mariusz? Żarty jakieś czy co? Pamiętam, że pytałaś mnie o trzcinnika. Kupiłaś go w końcu, czy może znalazł się wśród tych niefortunnych zamówień?Chcę Ci jeszcze Aniu podziękować za wszelkie słowa otuchy i motywacji. Kochana jesteś.
Kogra, ja swojego Flamingo to mam już chyba cztery lata. On jest z natury chudziutki. I wolno się rozrasta. Ale jest za to efektowny ze względu na te swoje sznurkowate źdźbła. Uzbrój się więc w cierpliwość Grażynko.
duju, przeżywasz cudowny okres w swoim życiu. Tyle planów przed Tobą, tyle marzeń. Życzę Ci, aby wszystko poszło po Twojej myśli.
Chodziłam sobie wczoraj po ogrodzie i doszłam do wniosku, że jeszcze sporo cebulowych udałoby mi się wcisnąć. No i zaplanowałam na dzisiaj zalupy cebulowe w W-wie. Niestety mój M się pochorował i nic z tego nie wyszło. Trzeba będzie jutro wsiąść do autobusu i jechać samej na łowy. Może to i dobrze, bo zamierzam sporo tego kupić, a może M kręciłby nosem. A tak to cichcem, cichcem... i wszyscy będą zadowoleni. Mam nadzieję, że może będą w marketach jakieś przeceny.
W ogrodzie zrobiło się żółto-pomarańczowo, ale ja lubię tę porę, bo jest taka nastrojowa i melancholijna. Przestało w końcu padać, więc można coś tam robić na rabatach.
Gabriela, najpierw słów kilka o Red Leonardo. Nie jest to duża różyczka. W pierwszym kwitnieniu kwiaty miała na wysokości moich kolan, a w tej chwili, gdy róże mają tendencję do wypuszczania długich batów, kwitnie mi na wysokości bioder. Myślę, że można ją spokojnie posadzić w pierwszych rzędach rabaty. W tej chwili kwiaty ma już od dwóch tygodni. Ja mam przed nią niski szpalerek bukszpanowy. Mam dwie sadzonki, ale chyba jeszcze dokupię. Moje Red L.. rosną w półcieniu, nie wiem, jak zachowywałyby się na słońcu.
Jeśli chodzi o miskant Afrika, to mam od kilku lat. Płonie jesienią jak afrykańskie słońce. Teraz jest pochmurno, więc i zdjęcie nie oddaje jego widoku. A wygląda jak pochodnia.
Anna11, oj, jak fajnie, że zajrzałaś. Dzięki Ci bardzo za cenne uwagi na temat chryzantem. Widzę, że nie są łatwe w uprawie i na razie chyba zdecyduję się posadzić je w donicach, które będę zabierać na zimę do nieogrzewanego garażu. Oglądam ich zdjęcia teraz w wątkach i żałuję, że nie mam w ogrodzie, bo dzięki nim byłoby weselej.
Brzózka płacząca Youngii.
Dorotko, trawy to już taki stały akcent w moim jesiennym ogrodzie. W tym roku po zimie troszkę mi ich wymarzło i to akurat turzyce, które wydawały mi się najodporniejsze. Ale już nie żałuję, bo w tamtych miejscach mam co innego. I tak mi jeszcze sporo zostało. Mówisz, że nie masz ani jednej. Szkoda, bo one jesienią robią naprawdę fajny klimat.
Hortensja Bobo
Nifredil, bardzo miłe jest Sabinko to, co piszesz, ale przecież sama ostatnio rzadko się odzywałaś na FO. Czasem ma się trochę poczucie bezsensu, jeśli chodzi o prowadzenie wątku na bieżąco, a już gdy pomyśli się o powtarzaniu zimą starych zdjęć, to jakoś ochoty mało. Coraz mniej osób się czymś interesuje, o coś pyta . Tylko oglądają. Ja też mam coraz częściej chęć na samo oglądanie. Tylko do czego to w końcu prowadzi?
Margo2, nie wiem jeszcze, jak to będzie zimą. Właściwie po co wklejać stare zdjęcia, jeśli są one w tym wątku na pierwszych stronach? Mało w tym chyba sensu. Zawsze do tej pory otwierałam wątek wspomnieniowy, ale po raz pierwszy mi się po prostu nie chce. Taka prawda.
apus, oj tak Basieńko, dalie i mieczyki to również nie dla mnie rośliny. Nie chcę sobie dodawać pracy, bo i tak mam jej za dużo. Czasem gdy oglądam piękne zdjęcia np. u Miłki, to bierze mnie ochota, żeby mieć dalie, ale potem ta ochota mi jednak przechodzi.
ewelkacha, oszronione trawy wyglądają zimą bardzo fajnie. Przynajmniej jest na czym oko zawiesić. Trawy i iglaki, bo bez nich byłoby płasko i nudno. Aha, zapomniałam o bukszpanach w śniegowych czapeczkach.
Aneczka - a kto Ci kazał czekać na paczkę aż 3 miesiące? Czyżby Mariusz? Żarty jakieś czy co? Pamiętam, że pytałaś mnie o trzcinnika. Kupiłaś go w końcu, czy może znalazł się wśród tych niefortunnych zamówień?Chcę Ci jeszcze Aniu podziękować za wszelkie słowa otuchy i motywacji. Kochana jesteś.
Kogra, ja swojego Flamingo to mam już chyba cztery lata. On jest z natury chudziutki. I wolno się rozrasta. Ale jest za to efektowny ze względu na te swoje sznurkowate źdźbła. Uzbrój się więc w cierpliwość Grażynko.
duju, przeżywasz cudowny okres w swoim życiu. Tyle planów przed Tobą, tyle marzeń. Życzę Ci, aby wszystko poszło po Twojej myśli.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Dziękuję Ci Mam nadzieję, że choć w części się spełnią.
Wiem o czym piszesz, również niekiedy pisze sama do siebie w wątku, a czytających i oglądających wielu, tylko wpisów brak. Patrząc na Twoje trawy bardzo mi się podobają, zwłaszcza teraz. Mam chryzantemy (kupione tu na forum) i uważam je za super bezproblemowe w uprawie. Są mrozoodporne, teraz mają piękne kolory i mnóstwo jeszcze pączków.
Wiem o czym piszesz, również niekiedy pisze sama do siebie w wątku, a czytających i oglądających wielu, tylko wpisów brak. Patrząc na Twoje trawy bardzo mi się podobają, zwłaszcza teraz. Mam chryzantemy (kupione tu na forum) i uważam je za super bezproblemowe w uprawie. Są mrozoodporne, teraz mają piękne kolory i mnóstwo jeszcze pączków.
Pozdrawiam - Justyna
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu piszesz,że mało osób pisze,ja też czasami zaglądam i wcale się nie odzywam,bo akurat nie mam nic do napisania...
Twój wątek to kompendium wiedzy,uwielbiam czytać i oglądać.Chłonę Twoje rady i niezłe riposty
Potraktuj może swój wątek jak pamiętnik,czy może zapiśnik Ja czasem wracam do swoich starych wątków i cieszę się,że je prowadziłam.
Miskant Afrika jak pochodnia,trafnie go określiłaś,tak właśnie wygląda Czaję się na niego od kiedy zobaczyłam go u Ciebie.
Widzę,że hosta w donicy zaczyna się przebarwiać na jajeczny kolor,lubię je w takiej postaci
Nie zamykaj swojej bramy Wandziu,kto jak kto,ale nie TY
Twój wątek to kompendium wiedzy,uwielbiam czytać i oglądać.Chłonę Twoje rady i niezłe riposty
Potraktuj może swój wątek jak pamiętnik,czy może zapiśnik Ja czasem wracam do swoich starych wątków i cieszę się,że je prowadziłam.
Miskant Afrika jak pochodnia,trafnie go określiłaś,tak właśnie wygląda Czaję się na niego od kiedy zobaczyłam go u Ciebie.
Widzę,że hosta w donicy zaczyna się przebarwiać na jajeczny kolor,lubię je w takiej postaci
Nie zamykaj swojej bramy Wandziu,kto jak kto,ale nie TY
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Przepięknie wygląda jesień w Twoim ogrodzie. Tak kolorowo się zrobiło. Szkoda, że słoneczko nie świeci.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, zdjęcia jeszcze słoneczne to pięknie to wszystko wygląda. Wiem, że już chyba wszędzie pada, zatem nie ma się co rozczulać... sezon minął. Pytałaś o chryzantemy... w moim odczuciu one są bezproblemowe, ale tylko te o drobnych kwiatkach. Nie udało mi się nigdy dochować na drugi rok okazów wielkokwiatowych czy margeritkowych... a moje sadzonki pochodzą głównie z doniczek zebranych po 1.listopada. Co roku przybywa mi przeważnie jedna doniczka
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu o chryzantemach w naszym ogrodzie już Ci napisałam ale przeczytałam post Anny11 i muszę dopisać że u mnie chryzantemy rosną na spadkach terenu może to rzeczywiście tak powinno być ale u Ciebie nie powinno być problemu z zastoinami wody bo twoja ziemia piaszczysta.
Zdrowia dla Piotra.
Zdrowia dla Piotra.
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu...piękna jesień u ciebie i piękne zdjęcia. . Potrafisz na nich uchwycić to co jesienią najładniejsze. Widzę bardzo ładny obelisk, moje niezrealizowane w tym roku marzenie. Może w przyszłym się uda. Co do chryzantem, u mnie nie za bardzo się sprawują albo ja z nimi nie tak się obchodzę. Za dużo latem pewnie podlewam, nijak nie da się ich ominąć. . Pewnie także zacznę sadzić w donicach, albo co roku kupować od Zibiego za niewielkie pieniądze. Pozdrawiam serdecznie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Witaj Wandziu Mimo, że dopiero zaczynam czytać Twój wątek, to już nie mogę wytrzymać i muszę się odezwać. Ogród masz przepiękny I patrząc na ogrom roślin w nim zgromadzonych, nie mogę uwierzyć, że jest stosunkowo niewielki. Jak na takiej małej przestrzeni udało Ci się zmieścić taką ilość roślin? Koniecznie muszę zdobyć taką umiejętność. A może weźmiesz mnie na staż?
Wydawało mi się, że na swojej działce już nic nie upchnę, a jednak patrząc na Twoje rabaty widzę, że mogłabym jeszcze wiele. Ale u siebie jestem ślepa, jak Ty to robisz? Dopiero zaczynam podziwiać Twoje hortensje i muszę przyznać, że 60 sztuk wprawiło mnie w osłupienie.
I słoneczna rabata cudna
Wydawało mi się, że na swojej działce już nic nie upchnę, a jednak patrząc na Twoje rabaty widzę, że mogłabym jeszcze wiele. Ale u siebie jestem ślepa, jak Ty to robisz? Dopiero zaczynam podziwiać Twoje hortensje i muszę przyznać, że 60 sztuk wprawiło mnie w osłupienie.
I słoneczna rabata cudna
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Gdzieś się zapodziałam i nie mogłam do Ciebie trafić, wybacz .
Och te Twoje trawy, są niesamowite .
Ja w tym roku nie dokupiłam ani jednej po zimowym pogromie. Nie chcą rosnąć, to nie . Teren osłonięty płotem lamelowym, powinno być cieplej, a tu wiosna ... a traw nie ma . Na moim piachu o zgniciu nie powinno być mowy - sama nie wiem . Cóż, będę podziwiać u Ciebie .
Na szczęście przetrwała hakonechloa, co mnie bardzo cieszy, bo są niesamowite, jak dla mnie.
Podobała mi się jeszcze jedna hortensja, ta o ciemnej barwie ; muszę pomyśleć .
Piszesz, że lubisz zdjęcia z perspektywy. Ja też, ale jak sama chcę zrobić, to już gorzej . Musze poćwiczyć .
Och te Twoje trawy, są niesamowite .
Ja w tym roku nie dokupiłam ani jednej po zimowym pogromie. Nie chcą rosnąć, to nie . Teren osłonięty płotem lamelowym, powinno być cieplej, a tu wiosna ... a traw nie ma . Na moim piachu o zgniciu nie powinno być mowy - sama nie wiem . Cóż, będę podziwiać u Ciebie .
Na szczęście przetrwała hakonechloa, co mnie bardzo cieszy, bo są niesamowite, jak dla mnie.
Podobała mi się jeszcze jedna hortensja, ta o ciemnej barwie ; muszę pomyśleć .
Piszesz, że lubisz zdjęcia z perspektywy. Ja też, ale jak sama chcę zrobić, to już gorzej . Musze poćwiczyć .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, chryzantemy w zimnym pomieszczeniu trudno przechować... korzenie można przelać, zasuszyć...te rośliny są trudne do uprawy.
Zapomniałam zapytać, kiedyś kupiłaś dzwonki płożące w doniczkach...udało Ci się przechować do wiosny i posadzić w ogrodzie
Zapomniałam zapytać, kiedyś kupiłaś dzwonki płożące w doniczkach...udało Ci się przechować do wiosny i posadzić w ogrodzie