Sępolia - fiołek afrykański cz.1
Niestety u mnie fiołki jakoś nie przetrwały. Otrzymałam piękne "na nowe mieszkanie", ale niestety... raczej przez złą opiekę zostały skazane na umieszczenie w koszu.
W tej chwili wsadziłam kilka podkradzionych listków do ziemi. Mam nadzieję, że wyrosną, gdyż pochodzą od mojej mamy,która to mi podkradła listy tego fiołka, który niestety wylądował w śmietniku.
Tak więc tym sposobem mogłabym mieć fiołka, który "urzędował" na moim parapecie ponad rok temu ;)
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
W tej chwili wsadziłam kilka podkradzionych listków do ziemi. Mam nadzieję, że wyrosną, gdyż pochodzą od mojej mamy,która to mi podkradła listy tego fiołka, który niestety wylądował w śmietniku.
Tak więc tym sposobem mogłabym mieć fiołka, który "urzędował" na moim parapecie ponad rok temu ;)
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
U mnie fiołki stoją na wschodnim oknie i bardzo ładnie rosną. Najważniejsze w ich pielęgnacji jest chyba to, by podlewać je od dołu letnią wodą. Jeżeli chodzi o rozmnażanie, to odcinam listki i trzymam w wodzie z odrobiną węgla drzewnego( aby nie gniły) i czekam na wytworzenie silnego systemu korzeniowego. Później do małej doniczki i tylko czekać na kwiaty.
Ups.. ja wsadziłam do ziemi, ale jak się nie przyjmie to już wiem skąd podebrać listki i postąpić wg Twojej metody - tzn. do wody z odrobiną węgla drzewnego. A jak się przyjmie - to będę szczęśliwą posiadaczką fiołka i przy kwitnięciu będe miała możliwośc pochwalenia się... swoim wielkim sukcesem ;)
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Ja swoje obrywam i sadzę prosto do ziemi,a na dodatek mam twardą wodę .Nie wiem jak one sobie radzą?
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- renek
- 50p
- Posty: 50
- Od: 18 lip 2007, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Waterlooville UK
Ja mam kilka kolorow fiolkow w kuchni na parapecie poludniowo zachodnim maja sie calkiem dobrze ale nie moge sobie poradzic z mszyca ktora je bez przerwy atakuje, a najbardziej lubi kwiatki
Czy ktos moglby mi poradzic jak pozbyc sie tego robactwa raz na zawsze? Czemu one ciagle wracaja? Spryskuje preparatem na mszyce i za jakis czas znowu sa!
Pomocy
Czy ktos moglby mi poradzic jak pozbyc sie tego robactwa raz na zawsze? Czemu one ciagle wracaja? Spryskuje preparatem na mszyce i za jakis czas znowu sa!
Pomocy
Pozdrawiam Renia
Bo oprysk trzeba powtórzyć po pięciu sześciu dniach a po kolejnych siedmiu jeszcze raz profilaktycznie opryskać.(musisz zabić larwy które się wykluwają)renek pisze:Ja mam kilka kolorow fiolkow w kuchni na parapecie poludniowo zachodnim maja się calkiem dobrze ale nie moge sobie poradzic z mszyca ktora je bez przerwy atakuje, a najbardziej lubi kwiatki
Czy ktos moglby mi poradzic jak pozbyc się tego robactwa raz na zawsze? Czemu one ciagle wracaja? Spryskuje preparatem na mszyce i za jakis czas znowu sa!
Pomocy