Bylinowo-różany ogród u Minnie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Nie mam swojego wątku,tak się doczepiam do innych. Prawda jest taka,że sama uprawiam 3-arową działkę w ROD.(mąż nie lubi),może
i dobrze bo sama decyduję o wszystkim.
Mam róże,trochę lilii,irysy,liliowce które kupowałam i sama rozmnażałam z nasion.Trochę też bawiłam się w zapylanie.Liliowce tak się porozrastały,że boję się je ruszać bo musiałabym nimi obsadzić całą działkę.Mam też różne inne kwiatki.
Nie umiem zakładać wątku,ale myślę,że nie miała bym latem czasu.Na działkę jeżdżę miejskim autobusem.Mam dobrze gdyż wysiadam pod
samym ogrodem.
i dobrze bo sama decyduję o wszystkim.
Mam róże,trochę lilii,irysy,liliowce które kupowałam i sama rozmnażałam z nasion.Trochę też bawiłam się w zapylanie.Liliowce tak się porozrastały,że boję się je ruszać bo musiałabym nimi obsadzić całą działkę.Mam też różne inne kwiatki.
Nie umiem zakładać wątku,ale myślę,że nie miała bym latem czasu.Na działkę jeżdżę miejskim autobusem.Mam dobrze gdyż wysiadam pod
samym ogrodem.
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam zimowo
Tej zimy co prawda tyle, co kot napłakał, ale nawet i ta ilość śniegu nie bardzo mi w smak. Z dwojga złego, wolę jednak zimę teraz, niż miałaby przyjść w kwietniu W ostatnich latach jakoś ta wiosna nigdy nie mogła dotrzeć na czas. W innych wątkach widzę, że cebulowe już wychylają główki, moje póki co grzecznie siedzą jeszcze w ziemi. Ciekawa jestem, jak to będzie w tym roku z wiosną. Nie ukrywam, że jestem już lekko zniecierpliwiona tą burą pogodą, a przecież do wiosny jeszcze sporo czekania.
Danusiu, musi Twoja działeczka bardzo ciekawie się prezentować, a gust masz podobny do mojego
Muszą być badzo ciekawe takie eksperymenty z krzyżowaniem liliowców Mój mąż pracuje za granicą, więc w domu jest gościem, a nawet gdy jest, woli grillować i podziwiać widoki Nie mam mu za złe, przeciwnie, nie lubię, kiedy ktoś mi wchodzi w paradę, czy to w kuchni, czy w ogrodzie. Dla mnie zresztą prace w ogródku to miła forma spędzania czasu, a i dodatkowa porcja ruchu Może kiedyś otworzysz furteczkę do swojego wątku? Ja długo się za to zabierałam, bo też krucho z czasem było...
Wiolu, gdyby Nostalgie była tak pięknym krzewem, jakie widuję u innych, to z pewnością by u mnie została. Większa ilość kwiatów sprawia oszałamiające wrażenie. Takie pierdki jak u mnie, to niestety nyndza. Dieterka polecam w 100% Tylko zarezerwuj mu troszkę miejsca, jeżeli kiedyś się zdecydujesz
Dziś na szybko wklejam tylko ostatnie liliowce i tym samym kończę lipcowe widoki w moim ogródeczku
Martina Verhaert
Ten koleżka wyjątkowo gustował w moich liliowcach, całkiem sporo ich zjadł
Forestlake Ragamuffin
Macbeth
Court Magican
Arctic Snow
Court Magican, El Desperado i Amethyst Jewel
Tej zimy co prawda tyle, co kot napłakał, ale nawet i ta ilość śniegu nie bardzo mi w smak. Z dwojga złego, wolę jednak zimę teraz, niż miałaby przyjść w kwietniu W ostatnich latach jakoś ta wiosna nigdy nie mogła dotrzeć na czas. W innych wątkach widzę, że cebulowe już wychylają główki, moje póki co grzecznie siedzą jeszcze w ziemi. Ciekawa jestem, jak to będzie w tym roku z wiosną. Nie ukrywam, że jestem już lekko zniecierpliwiona tą burą pogodą, a przecież do wiosny jeszcze sporo czekania.
Danusiu, musi Twoja działeczka bardzo ciekawie się prezentować, a gust masz podobny do mojego
Muszą być badzo ciekawe takie eksperymenty z krzyżowaniem liliowców Mój mąż pracuje za granicą, więc w domu jest gościem, a nawet gdy jest, woli grillować i podziwiać widoki Nie mam mu za złe, przeciwnie, nie lubię, kiedy ktoś mi wchodzi w paradę, czy to w kuchni, czy w ogrodzie. Dla mnie zresztą prace w ogródku to miła forma spędzania czasu, a i dodatkowa porcja ruchu Może kiedyś otworzysz furteczkę do swojego wątku? Ja długo się za to zabierałam, bo też krucho z czasem było...
Wiolu, gdyby Nostalgie była tak pięknym krzewem, jakie widuję u innych, to z pewnością by u mnie została. Większa ilość kwiatów sprawia oszałamiające wrażenie. Takie pierdki jak u mnie, to niestety nyndza. Dieterka polecam w 100% Tylko zarezerwuj mu troszkę miejsca, jeżeli kiedyś się zdecydujesz
Dziś na szybko wklejam tylko ostatnie liliowce i tym samym kończę lipcowe widoki w moim ogródeczku
Martina Verhaert
Ten koleżka wyjątkowo gustował w moich liliowcach, całkiem sporo ich zjadł
Forestlake Ragamuffin
Macbeth
Court Magican
Arctic Snow
Court Magican, El Desperado i Amethyst Jewel
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu, piękne opisy plus zdjęcia. Moim faworytem wśród róż był Artemis - masz go u siebie ?- jak nie to polecam
Nie mam teraz swojego wątku - możesz pooglądać w starym. Teraz zakupiliśmy działkę i od maja rusza budowa, będzie się działo
Nie mam teraz swojego wątku - możesz pooglądać w starym. Teraz zakupiliśmy działkę i od maja rusza budowa, będzie się działo
Pozdrawiam - Justyna
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Masz piękny ogródek,uporządkowany a u mnie miszmasz.Muszę twój ogródek pokazać dla syna,żeby podobnie zrobił u siebie koło domu.
U nas zima na całego.Jak na razie pada,ale wiatru nie ma.
U nas zima na całego.Jak na razie pada,ale wiatru nie ma.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Pamiętam jak ja kilka lat temu miałam fazę na liliowce. Kupowałam namiętnie dużo odmian. Potem trochę mi przeszło, ale liliowce zostały w ogrodzie i cieszę się z tego bo są super roślinkami. Pięknie kwitną kiedy róże najlepszy okres mają już za sobą.
Ta idealna kula na ostatnim zdjęciu to wierzba ?
Ta idealna kula na ostatnim zdjęciu to wierzba ?
- Ogrod elfow
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 21 maja 2017, o 10:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu
Piekny ogród stworzyłas , brawo .mam pytanie - co to za drzewko w kształcie kuli ?
Pozdrawiam Aga
Piekny ogród stworzyłas , brawo .mam pytanie - co to za drzewko w kształcie kuli ?
Pozdrawiam Aga
A ty się śmiej.I niech reszta świata zastanawia się , dlaczego .
Pozdrawiam Aga
Pozdrawiam Aga
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu piszesz, że masz mały ogródek , w Twoim przypadku potwierdza się powiedzenie - małe jest piękne. W małym ogrodzie pomieściłaś tyle pięknych roślin, do tego tak gustownie zestawionych. Powaliłaś mnie kolekcją irysów, przepiękne odmiany . Nie obiecuję, że będę częstym gościem,/brak czasu/ ale na pewno będę do Ciebie zaglądała w każdej wolnej chwili
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam serdecznie, jakże mi miło, że ktoś do mnie zagląda
Justynko, twój wątek cały przejrzałam, a jak dotarłam do ostatniej strony i chciałam się wpisać, to napotkałam kłódeczkę. Nic to, mam nadzieję, że już wkrótce będziesz opisywać Wasze perypetie z budową i obsadzaniem nowych powierzchni. Gratuluję zakupu działki i decyzji o budowie, a najbardziej nowego potomka Oj tak, będzie się działo, z całą pewnością!
Artemisa mam, a jakże Już dostał swój opis, na razie jestem z niego zadowolona, ale u mnie to jeszcze młodzieniaszek
Danusiu, każdy ogród jest piękny, bo każdy urządza go po swojemu! Tam czujemy się najlepiej, wśród roślinek, które same wybrałyśmy i własnymi rękami sadziłyśmy Jest mi niezmiernie miło, że podobają Ci się moje skromne progi
Wiolu, właśnie za to lubię liliowce, Kiedy rabatki pustoszeją, bo róże odpoczywają, na scenę wkraczają lilie i liliowce. Bardzo je lubię za to ,że wymagają minimum obsługi, a kwitną niezawodnie, gdy tylko się zadomowią
Zgadłaś - to kuliste drzewko to wierzba Hakuro Nishiki szczepiona na pniu.
Aga, dziękuję to szczepiona Hakuro Nishiki
Alicjo, witaj Dziękuję i zapraszam, cieszę się z każdego gościa Czytałam u Ciebie, że mieliście trochę kłopotów zdrowotnych. Mam nadzieję, że już jest dobrze? Skoro zamykasz wątek, to czekam na otwarcie nowego
Daysy, różana Księżniczko Gdzie mi tam do Twojego bajkowego ogrodu, który już od dawna podziwiam, dziękuję za pochwały Będzie mi bardzo miło, jeśli mnie jeszcze odwiedzisz
Dziś już jest późno, więc postaram się wstawić jutro kolejny odcinek różanego przeglądu . Spokojnych nocy
Justynko, twój wątek cały przejrzałam, a jak dotarłam do ostatniej strony i chciałam się wpisać, to napotkałam kłódeczkę. Nic to, mam nadzieję, że już wkrótce będziesz opisywać Wasze perypetie z budową i obsadzaniem nowych powierzchni. Gratuluję zakupu działki i decyzji o budowie, a najbardziej nowego potomka Oj tak, będzie się działo, z całą pewnością!
Artemisa mam, a jakże Już dostał swój opis, na razie jestem z niego zadowolona, ale u mnie to jeszcze młodzieniaszek
Danusiu, każdy ogród jest piękny, bo każdy urządza go po swojemu! Tam czujemy się najlepiej, wśród roślinek, które same wybrałyśmy i własnymi rękami sadziłyśmy Jest mi niezmiernie miło, że podobają Ci się moje skromne progi
Wiolu, właśnie za to lubię liliowce, Kiedy rabatki pustoszeją, bo róże odpoczywają, na scenę wkraczają lilie i liliowce. Bardzo je lubię za to ,że wymagają minimum obsługi, a kwitną niezawodnie, gdy tylko się zadomowią
Zgadłaś - to kuliste drzewko to wierzba Hakuro Nishiki szczepiona na pniu.
Aga, dziękuję to szczepiona Hakuro Nishiki
Alicjo, witaj Dziękuję i zapraszam, cieszę się z każdego gościa Czytałam u Ciebie, że mieliście trochę kłopotów zdrowotnych. Mam nadzieję, że już jest dobrze? Skoro zamykasz wątek, to czekam na otwarcie nowego
Daysy, różana Księżniczko Gdzie mi tam do Twojego bajkowego ogrodu, który już od dawna podziwiam, dziękuję za pochwały Będzie mi bardzo miło, jeśli mnie jeszcze odwiedzisz
Dziś już jest późno, więc postaram się wstawić jutro kolejny odcinek różanego przeglądu . Spokojnych nocy
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam w kolejnym odcinku moich wspominków sezonu 2017
Ciągle śledzę prognozy i zastanawiam się, czy uda mi się w tym roku wykpić i uniknąć kopczykowania. Nie tyle problem w samym kopczykowaniu, co potem w wiosennym rozgarnianiu. Zawsze mam wielki dylemat: czy to już, czy może jeszcze poczekać...? Potem przychodzi przymrozek, a ja drżę, czy nie zaszkodzi panienkom, którym zdjęłam właśnie zimowe reformy. No i mimo największej ostrożności zawsze odłamię kilka świeżutkich młodych przyrostów
Princess Alexandra of Kent- do niedawna jedyna angielka na moich włościach. Prawdziwa księżniczka - przecudnej urody kwiaty, jednak pokrój krzewu i zdrowotność pozostawiają wiele do życzenia. Jest jednak jedną z moich ulubienic i te drobne niedociągnięcia jej wybaczam.
W tym roku udało mi się jej pędy jakoś okiełznać i jesienią prezentowała się już całkiem przyzwoicie, tylko miała spore ubytki w stroju, niestety 2/3 jej zielonej sukienki pochłonęła zła królowa, czarna plamistość
Kwiaty wielkie, mocno wypełnione, pachnące, i jak na angielkę nawet całkiem trwałe. Po deszczu kwiaty w pełni rozwinięte się zwieszają, czasem nawet łamią pod ciężarem wody. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę wielkość kwiatów, więc to również wybaczam.
Poniżej zdjęcia z czerwcowego kwitnienia, kwitła do samej jesieni z niewielką przerwą. Mieści się w mojej top 5
East Park - ponieważ lubię róże Harknessa, polowałam na nią dwa sezony, bo umykała mi sprzed nosa. Póki co, jest bardzo wątłym krzaczkiem, w dodatku zarosła ją w ekspresowym tempie rosnąca nieopodal dalia. To dopiero jej pierwszy sezon, więc liczę, że mnie nie zawiedzie.
Chandos Beauty - kolejna wielkokwiatowa piękność Harknessa. Już od drugiego sezonu pokazała, na co ją stać, powaliła mnie na kolana urodą, wdziękiem i ZAPACHEM!!! To najpiękniej i najsilniej pachnąca róża w moim ogrodzie, zapach wyczuwalny jest z daleka. Kwitnie niemal wszystkimi kwiatami na raz, a potem pojedyncze sztuki i wyraźna przerwa do następnego kwitnienia. Ale ten spektakl i zapach, kiedy te wszystkie kwiaty rozkwitną, to orgia dla zmysłów! Wiosną jej bordowe przyrosty to również piękna ozdoba. Kwiaty średnio trwałe i większe deszcze trochę szkodzą kwiatom, które już są rozwinięte, ale nie ma tendencji do mumifikowania pączków. Po deszczu łapie piegi, w nieznacznym stopniu. Zaliczam ją do pierwszej piątki w moim ogrodzie Pod sam koniec sezonu oberwałam kilka listków z plamkami.
Notre Dame du Rosaire - tym razem Generosa Guillota To dopiero jej pierwszy sezon, ale kwiatuszków na malutkim krzewie było całkiem sporo. Pod tym względem róże Guillota chyba nie mają sobie równych. Kwiaty zaczynają ognistym pomarańczem, by przekwitnąć koralowym różem. Od zewnętrznej strony płatki są w złotym kolorze, co daje ciekawy efekt. Dobrze wypełnione i średniej wielkości. Odporne i trwałe, zdobią aż do samego końca. Trzeba mocno pilnować, żeby w porę przyuważyć oznaki przekwitania, inaczej mamy sporo do sprzątania Złapała jak większość koleżanek na tej rabacie kilka plamek.
Peace, czyli osławiona Gloria Dei Któż jej nie posiada, a przynajmniej nie zna? Ogromne kwiaty, stopniowo pod wpływem słońca nabierające delikatnego rumieńca. Pamiętam, jak naoglądałam się w internecie tych kremowych kwiatów z dziewczęcym różowym rumieńcem i moją konsternację, gdy z żółtego pączka rozwinął się... żółty kwiat W tamtym czasie nie byłam fanką żółtych kwiatów (teraz jestem w ograniczonej ilości, jako barwny akcent), ale róża skradła moje serce swoją urodą i wigorem, a po czasie zobaczyłam w końcu te swoje rumieńce Bardzo ją lubię, jest takim słoneczkiem rozświetlającym rabatę i zawsze przyciąga wzrok tymi ogromnymi kwiatuchami. Nie złapała dotychczas ani jednej plamki, kwiaty średnio odporne na deszcz i słońce i o średniej trwałości. Ciemnozielone liście pięknie kontrastują z kolorem kwiatów.
I kilka zdjęć z początku sierpnia:
Ciągle śledzę prognozy i zastanawiam się, czy uda mi się w tym roku wykpić i uniknąć kopczykowania. Nie tyle problem w samym kopczykowaniu, co potem w wiosennym rozgarnianiu. Zawsze mam wielki dylemat: czy to już, czy może jeszcze poczekać...? Potem przychodzi przymrozek, a ja drżę, czy nie zaszkodzi panienkom, którym zdjęłam właśnie zimowe reformy. No i mimo największej ostrożności zawsze odłamię kilka świeżutkich młodych przyrostów
Princess Alexandra of Kent- do niedawna jedyna angielka na moich włościach. Prawdziwa księżniczka - przecudnej urody kwiaty, jednak pokrój krzewu i zdrowotność pozostawiają wiele do życzenia. Jest jednak jedną z moich ulubienic i te drobne niedociągnięcia jej wybaczam.
W tym roku udało mi się jej pędy jakoś okiełznać i jesienią prezentowała się już całkiem przyzwoicie, tylko miała spore ubytki w stroju, niestety 2/3 jej zielonej sukienki pochłonęła zła królowa, czarna plamistość
Kwiaty wielkie, mocno wypełnione, pachnące, i jak na angielkę nawet całkiem trwałe. Po deszczu kwiaty w pełni rozwinięte się zwieszają, czasem nawet łamią pod ciężarem wody. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę wielkość kwiatów, więc to również wybaczam.
Poniżej zdjęcia z czerwcowego kwitnienia, kwitła do samej jesieni z niewielką przerwą. Mieści się w mojej top 5
East Park - ponieważ lubię róże Harknessa, polowałam na nią dwa sezony, bo umykała mi sprzed nosa. Póki co, jest bardzo wątłym krzaczkiem, w dodatku zarosła ją w ekspresowym tempie rosnąca nieopodal dalia. To dopiero jej pierwszy sezon, więc liczę, że mnie nie zawiedzie.
Chandos Beauty - kolejna wielkokwiatowa piękność Harknessa. Już od drugiego sezonu pokazała, na co ją stać, powaliła mnie na kolana urodą, wdziękiem i ZAPACHEM!!! To najpiękniej i najsilniej pachnąca róża w moim ogrodzie, zapach wyczuwalny jest z daleka. Kwitnie niemal wszystkimi kwiatami na raz, a potem pojedyncze sztuki i wyraźna przerwa do następnego kwitnienia. Ale ten spektakl i zapach, kiedy te wszystkie kwiaty rozkwitną, to orgia dla zmysłów! Wiosną jej bordowe przyrosty to również piękna ozdoba. Kwiaty średnio trwałe i większe deszcze trochę szkodzą kwiatom, które już są rozwinięte, ale nie ma tendencji do mumifikowania pączków. Po deszczu łapie piegi, w nieznacznym stopniu. Zaliczam ją do pierwszej piątki w moim ogrodzie Pod sam koniec sezonu oberwałam kilka listków z plamkami.
Notre Dame du Rosaire - tym razem Generosa Guillota To dopiero jej pierwszy sezon, ale kwiatuszków na malutkim krzewie było całkiem sporo. Pod tym względem róże Guillota chyba nie mają sobie równych. Kwiaty zaczynają ognistym pomarańczem, by przekwitnąć koralowym różem. Od zewnętrznej strony płatki są w złotym kolorze, co daje ciekawy efekt. Dobrze wypełnione i średniej wielkości. Odporne i trwałe, zdobią aż do samego końca. Trzeba mocno pilnować, żeby w porę przyuważyć oznaki przekwitania, inaczej mamy sporo do sprzątania Złapała jak większość koleżanek na tej rabacie kilka plamek.
Peace, czyli osławiona Gloria Dei Któż jej nie posiada, a przynajmniej nie zna? Ogromne kwiaty, stopniowo pod wpływem słońca nabierające delikatnego rumieńca. Pamiętam, jak naoglądałam się w internecie tych kremowych kwiatów z dziewczęcym różowym rumieńcem i moją konsternację, gdy z żółtego pączka rozwinął się... żółty kwiat W tamtym czasie nie byłam fanką żółtych kwiatów (teraz jestem w ograniczonej ilości, jako barwny akcent), ale róża skradła moje serce swoją urodą i wigorem, a po czasie zobaczyłam w końcu te swoje rumieńce Bardzo ją lubię, jest takim słoneczkiem rozświetlającym rabatę i zawsze przyciąga wzrok tymi ogromnymi kwiatuchami. Nie złapała dotychczas ani jednej plamki, kwiaty średnio odporne na deszcz i słońce i o średniej trwałości. Ciemnozielone liście pięknie kontrastują z kolorem kwiatów.
I kilka zdjęć z początku sierpnia:
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Piszesz,że nie które róże łapią czarne plamki.Kiedyś oglądałam Rok w ogrodzie i Pan Czuksanow mówił,że mało kto wie,ale nawóz biohumus
zwalcza choroby grzybowe.Polecał wlać do opryskiwaca ten nawóz i trochę mydła potasowego i spryskać różę iziemię koło niej.
Ja pryskałam też róże ,pomidory i ogórki mlekiem.U mnie pomagało.
zwalcza choroby grzybowe.Polecał wlać do opryskiwaca ten nawóz i trochę mydła potasowego i spryskać różę iziemię koło niej.
Ja pryskałam też róże ,pomidory i ogórki mlekiem.U mnie pomagało.
- Ogrod elfow
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 21 maja 2017, o 10:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Cudne różyczki U siebie mam kilka dosłownie krzaczków , młode jeszcze ale czekam z niecierpliwością na pierwsze kwiaty
Pozdrawiam Aga
Pozdrawiam Aga
A ty się śmiej.I niech reszta świata zastanawia się , dlaczego .
Pozdrawiam Aga
Pozdrawiam Aga
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu Kolorowa, radosna posiadaczko pięknego ogrodu. Och, to raj dla mnie - róże, liliowce i inne dobrodziejstwa. Przeczytałam, że pozbyłaś się Duble Perfum i Flamingo. U mnie ta pierwsza rośnie fajnie a druga jednak choruje. Podobają mi się kwiaty Flamingo, więc póki co jest do obserwacji. Co do Charlesa de Nervaux to ma ostatnią szansę . Ja zdecydowałam się na niemiecką Aleksandrę i jestem z niej bardzo zadowolona. Piękną masz kolekcje kosaćców. Jesienią posadziłam ponad dziesięć nowości, ale chyba niektóre tylko zakwitną. Liliowce bardzo lubię, nawet ich liście dla mnie są dekoracyjne. Aniu, pozwolisz, że będę do Ciebie wpadać ?
Pozdrawiam Ewa
Pozdrawiam Ewa