ASAHI SL a storczyki
Ja bym była ostrożna z określeniem "CUDOWNY"
Z tego co czytam, to u większości nie było większych efektów.
U mojego falenopsisa pięknie ruszyły korzonki i listek, ale równocześnie mógła w tym pomóc zbliżająca się wiosna...
Słyszałam też opinię, że od zbyt częstego stosowania ASAHI roślina może się uzależnić
Z tego co czytam, to u większości nie było większych efektów.
U mojego falenopsisa pięknie ruszyły korzonki i listek, ale równocześnie mógła w tym pomóc zbliżająca się wiosna...
Słyszałam też opinię, że od zbyt częstego stosowania ASAHI roślina może się uzależnić
Minęły 3 miesiące od momentu zastosowania Asahi SL u storczyka, którego historię przypominam poniżej:
ponieważ wolałabym, aby roślina bardziej się wzmocniła.
Nie jestem też na 100% pewna, czy to działanie wiosny, czyli wzmożonej wegetacji roślin, czy też działanie Asahi SL. Być może jedno i drugie
Obecny stan rośliny, to - nowy listeczek, nowy korzonek i zaczątek pędu, który wcale mnie tak bardzo nie cieszyArt pisze:Wczoraj poprosiłam swoją koleżankę z pracy, żeby dała mi swojego storczyka, zanim go wyrzuci.
Pamiętam, jak dostała go w czerwcu ubiegłego roku. Był okazem zdrowia i kwitł na 2 pędach.
Koleżanka jest wspaniałym człowiekiem, ale ... "nie ma rączek do kwiatów" -
Jego młody listeczek, przy prawie wszystkich zgniłych i zasuszonych korzeniach oraz pomarszczonych, pergaminowych liściach, to oznaka ogromnej woli życia !
Spróbuję o niego powalczyć
ponieważ wolałabym, aby roślina bardziej się wzmocniła.
Nie jestem też na 100% pewna, czy to działanie wiosny, czyli wzmożonej wegetacji roślin, czy też działanie Asahi SL. Być może jedno i drugie
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Asiu, ja też u mojego umarlaczka stosowałam asahi.
i mam 6 korzonków i pędzik + 2 nowe listki ;)
też nie wiem czy to moja zasługa, wiosny, czy asahi
i mam 6 korzonków i pędzik + 2 nowe listki ;)
też nie wiem czy to moja zasługa, wiosny, czy asahi
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Pierwsze słysze o takim czymś , mój bordowy biedaczek marnieje... , przydało by sie troche takim cudem posmaroować żeby więcej korzeni puścił bo dużo jakby zparciało... i 2 listki odpadły.. . Zastanawiam sie czy nie uciąć pęda...
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Ja obcięłam pędy tym storczykom, u których od dłuższego czasu nie zauważyłam żadnych posunięć w kwestii korzenie, nowe liście. Oczywiście mówię tu o pędach bez kwiatów i bez widocznych oznak na szybkie przedłużenie, odbicie (taki bezrobotny pęd).Tulipan998 pisze:Pierwsze słysze o takim czymś , mój bordowy biedaczek marnieje... , przydało by się troche takim cudem posmaroować żeby więcej korzeni puścił bo dużo jakby zparciało... i 2 listki odpadły.. . Zastanawiam się czy nie uciąć pęda...
U jednego takiego falka szybko przyrósł nowy listek i widzę nowy korzonek (co w środku doniczki - nie wiem); jeden od razu wypuścił nowy pęd, a jeden falek dalej strajkuje (nawet więdną mu dwa liście i bardzo mnie wkurza).
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- madzik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1345
- Od: 27 gru 2007, o 09:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Joasiu - zdechlaczek wygląda bardzo obiecująco. Widać, że jest na najlepszej drodze do ozdrowienia.
Mnie też najbardziej cieszą takie przypadki, gdy uda się jakąś roślinę, która już jest na drodze do "lepszego świata" ściągnąć z powrotem do naszego
Co do Asahi to cudów po jego zastosowaniu nie zaobserwowałam, ale robię nim oprysk dwa, trzy razy w roku wszystkim roślinom - a nuż którejś pomoże...
Mnie też najbardziej cieszą takie przypadki, gdy uda się jakąś roślinę, która już jest na drodze do "lepszego świata" ściągnąć z powrotem do naszego
Co do Asahi to cudów po jego zastosowaniu nie zaobserwowałam, ale robię nim oprysk dwa, trzy razy w roku wszystkim roślinom - a nuż którejś pomoże...
To ciekawe - większosć z nas nie zauważyła żadnych cudów po zastosowaniu Asahi SL, ale jadnak
tak "po cichu" próbujemy tego preparatu i liczymy, że chociaż w mini-mini stopniu zadziała
Cóż, najważniejsze żeby nie przedobrzyć i wiedzieć, co się robi
Wiemy już, że zastosowany w podanej w instrukcji dawce nie powinien zaszkodzić, natomiast można
'rozleniwić' roślinę stosując zbyt często...
tak "po cichu" próbujemy tego preparatu i liczymy, że chociaż w mini-mini stopniu zadziała
Cóż, najważniejsze żeby nie przedobrzyć i wiedzieć, co się robi
Wiemy już, że zastosowany w podanej w instrukcji dawce nie powinien zaszkodzić, natomiast można
'rozleniwić' roślinę stosując zbyt często...
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Stosowałam Asahi na trzy zdechlaczki w grudniu i styczniu. Oprócz tego przykryłam je namiotem foliowym. Dziś wszystkie trzy rosną, widać nowe korzonki i listka.
Nie używałam go do roślin zdrowych, bo czytałam gdzieś, że to nic nie daje.
Obecnie reanimuję Phal. z jednym małym korzeniem, raz popryskałam go Asahi i na łodydze pojawiły się dwa keiki. Na razie wstrzymuje się z kolejnym opryskiem, aż roślinka widocznie "podupadnie".
Ogólnie polecam, ale wiadomo co za dużo to nie zdrowo!
Nie używałam go do roślin zdrowych, bo czytałam gdzieś, że to nic nie daje.
Obecnie reanimuję Phal. z jednym małym korzeniem, raz popryskałam go Asahi i na łodydze pojawiły się dwa keiki. Na razie wstrzymuje się z kolejnym opryskiem, aż roślinka widocznie "podupadnie".
Ogólnie polecam, ale wiadomo co za dużo to nie zdrowo!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Art niesamowita przemiana. W/g mnie to nie asahi zadziałało tylko masz rękę dobra do roślin.Jak zakwitnie koniecznie sie pochwal. To będzie Twój wielki sukces.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
No i zakwitł (po kolejnych 3-ech miesiącach) - historia rośliny powyżej, na pocz. str.
Daleka jednak jestem od euforii.
Jak widać, reanimowany i wspomagany przez preparat Asahi SL storczyk wykształcił 2 karłowate
listeczki i całe siły włożył w kwitnienie (również miniaturowe).
Pamiętam go jako zdrową roślinę - wszystko miał normalnej wielkości, a pęd długi i rozgałęziony. Okaz.
Fakt - kwiatuszki są urocze, ale wolałabym oglądać je na silnej, zdrowej roślinie.
Mam nadz., że storczyk po przekwitnięciu zainwestuje jednak w odbudowanie tzw. 'BAZY' i również pełnowartościowo zakwitnie.
Daleka jednak jestem od euforii.
Jak widać, reanimowany i wspomagany przez preparat Asahi SL storczyk wykształcił 2 karłowate
listeczki i całe siły włożył w kwitnienie (również miniaturowe).
Pamiętam go jako zdrową roślinę - wszystko miał normalnej wielkości, a pęd długi i rozgałęziony. Okaz.
Fakt - kwiatuszki są urocze, ale wolałabym oglądać je na silnej, zdrowej roślinie.
Mam nadz., że storczyk po przekwitnięciu zainwestuje jednak w odbudowanie tzw. 'BAZY' i również pełnowartościowo zakwitnie.