Naturalne preparaty w uprawie roślin, czy skuteczne?
Tulipanom i gerberom pomaga nakłucie szpilką łodyżki powyżej poziomu wody. Różom trzeba zmiażdżyć końcówkę łodyżki. Nie wiem dlaczego ;) Babcia tak robiła i tak mi zostało.
Szczerze mówiąc sama nie wiem czy pomaga. Wydaje mi się, że tak. Ale to odczucie subiektywne.
Szczerze mówiąc sama nie wiem czy pomaga. Wydaje mi się, że tak. Ale to odczucie subiektywne.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Może to nietaktowne cytować samego siebie, ale to tylko w celu powiązania wypowiedziMoja zaatakowana przez mszyce róża, raz była opryskana chemią i parę razy podlana wywarem z papierosów. Nie wiem, co pomogło, ale... róża nadal żyje, w dodatku ma pączki i oby za chwilę rozkwitła! Podlałam ją papierosowym papu na własną odpowiedzialność ;) i absolutnie nikogo do tego eksperymentu nie namawiam
Muszę się z Wami podzielić moją różą - chyba ją wyleczyłam! Czy pomogła chemia, czy wywar z tytoniu - pewnie wszystko po trochu. Ale skoro róża kwitnie, to to drugie na pewno jej nie zaszkodziło...
- Siedmiokropka
- 100p
- Posty: 160
- Od: 11 maja 2007, o 13:16
- Lokalizacja: Puszcza Białowieska
Stosowałam na mszyce preparat z wody, octu i płynu do mycia naczyń - bez żadnego efektu.
Wątki dot. zwalczania mszyc są rozrzucone po forum, zależy co komy zjadają, czy kwiaty czy warzywa Przepis powyżej dotyczył chyba powojników, ale mogę sie mylić, w każdym razie był nieskuteczny.
Jeszcze raz chcę napisać,że najbardziej skutecznym okazał się wywar z tytoniu. I za to Ci Marto serdecznie dziękuję
Wątki dot. zwalczania mszyc są rozrzucone po forum, zależy co komy zjadają, czy kwiaty czy warzywa Przepis powyżej dotyczył chyba powojników, ale mogę sie mylić, w każdym razie był nieskuteczny.
Jeszcze raz chcę napisać,że najbardziej skutecznym okazał się wywar z tytoniu. I za to Ci Marto serdecznie dziękuję
Boże spraw by nam się chciało, tak jak nam się nie chce!
Re: Czy to prawda ?
Kurcze to co ja robię źle?
Zanim przeczytałam ten wątek zrobiłam napar z tytoniu w proporcji 1 papieros na 250 ml świeżo przegotowanej wody.
Odczekałam 24h (samo wyszło), przecedziłam, spryskałam 2 doniczki z jeszcze małą kępką szczypiorku, po kilku dniach spryskałam ponownie i mszyce nadal są. Nie zauważyłam, żeby było ich mniej. Może nie dostrzegłam różnicy bo oczekiwałam, że w ogóle ich nie będzie? Dodam, że szczypiorek był pod przykryciem, gdyż było kilka bardzo zimnych dni. Do tego zauważyłam pojedyncze mszyce na innych 2 małych doniczkach z kolendrą i pietruszką i nie wiem czy się przeniosły od szczypiorku, stojącego na drugim końcu balkonu, czy nabyły gości w transporcie.
HEEEELP ;(
Zrobić jeszcze raz wywar w takich proporcjach które były podane wcześniej w tym wątku?
Aha, jak długo można przechowywać taki wywar?
Trochę to trwało, ale mszyce zniknęły po spryskiwaniu ich wywarem z tytoniu i nie przeniosły się na inne rośliny
Ktoś gdzieś wspomniał, że nie ma sensu kupować papierosów. Osobiście wolę papieroska niż pestycyd, sama nie palę, ale paczkę papierosów miałam, gdyż kiedyś któryś z gości zostawił także było do czego wykorzystać.
A może podlać wywarem.. ale zioła?!?!?!
Zanim przeczytałam ten wątek zrobiłam napar z tytoniu w proporcji 1 papieros na 250 ml świeżo przegotowanej wody.
Odczekałam 24h (samo wyszło), przecedziłam, spryskałam 2 doniczki z jeszcze małą kępką szczypiorku, po kilku dniach spryskałam ponownie i mszyce nadal są. Nie zauważyłam, żeby było ich mniej. Może nie dostrzegłam różnicy bo oczekiwałam, że w ogóle ich nie będzie? Dodam, że szczypiorek był pod przykryciem, gdyż było kilka bardzo zimnych dni. Do tego zauważyłam pojedyncze mszyce na innych 2 małych doniczkach z kolendrą i pietruszką i nie wiem czy się przeniosły od szczypiorku, stojącego na drugim końcu balkonu, czy nabyły gości w transporcie.
HEEEELP ;(
Zrobić jeszcze raz wywar w takich proporcjach które były podane wcześniej w tym wątku?
Aha, jak długo można przechowywać taki wywar?
Trochę to trwało, ale mszyce zniknęły po spryskiwaniu ich wywarem z tytoniu i nie przeniosły się na inne rośliny
Ktoś gdzieś wspomniał, że nie ma sensu kupować papierosów. Osobiście wolę papieroska niż pestycyd, sama nie palę, ale paczkę papierosów miałam, gdyż kiedyś któryś z gości zostawił także było do czego wykorzystać.
A może podlać wywarem.. ale zioła?!?!?!
- GeorgeLucas
- 200p
- Posty: 289
- Od: 4 mar 2013, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Wywary ...Czy to prawda ?
Jeśli nie chcecie kupować całej paczki papierosów, to w kioskach są cygara po 1,40 zł/sztuka. No i jedno cygaro ma dużo więcej tytoniu niż papieros
I mam jeszcze takie pytanie; lepszy jest tytoń fermentowany czy tylko wysuszony, nie fermentowany? A może nie robi to różnicy? Bo w moich doniczkach jest pełno ziemiórek. Niedawno w roślinach kwasolubnych wytępiłem je kawą ( kofeina je zabija ). Ale w innych doniczkach kawą podlać nie mogę, bo zakwasi ziemię.
I mam jeszcze takie pytanie; lepszy jest tytoń fermentowany czy tylko wysuszony, nie fermentowany? A może nie robi to różnicy? Bo w moich doniczkach jest pełno ziemiórek. Niedawno w roślinach kwasolubnych wytępiłem je kawą ( kofeina je zabija ). Ale w innych doniczkach kawą podlać nie mogę, bo zakwasi ziemię.
- Kasienkar
- 500p
- Posty: 729
- Od: 18 cze 2013, o 14:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Grecja, Ateny
Re: Wywary ...Czy to prawda ?
Co do tytoniu się nie wypowiem,
ale potwierdzam działanie SUPER działanie moczonej przez 24 godziny skórki z banana do podlewania kwiatków doniczkowych.
Ja wrzucam wieczorem skórkę z banana do litrowego słoika i zalewam wodą, następnego dnia podlewam tym kwiatki, efekt widać szczególnie na paprotce
ale potwierdzam działanie SUPER działanie moczonej przez 24 godziny skórki z banana do podlewania kwiatków doniczkowych.
Ja wrzucam wieczorem skórkę z banana do litrowego słoika i zalewam wodą, następnego dnia podlewam tym kwiatki, efekt widać szczególnie na paprotce
Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
- lucas070707
- 100p
- Posty: 187
- Od: 10 wrz 2012, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie
Re: Czy to prawda ?
Nikotyna w kontakcie z tlenem i światłem szybko się rozkłada, najlepiej więc używać w miarę świeżych naparów. Ja nigdy nie czekam więcej niż do momentu aż napar ostygnie do temperatury pokojowej. Staram się też nie wystawiać go na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Wczoraj udało mi się skutecznie wytępić małe stadko skoczogonków w doniczce naparem z 2 papierosów na 100ml wodyVanalai pisze:Kurcze to co ja robię źle?
Zanim przeczytałam ten wątek zrobiłam napar z tytoniu w proporcji 1 papieros na 250 ml świeżo przegotowanej wody.
Odczekałam 24h (...)
Re: Ziemia cuchnąca
Wracając jeszcze do nawozów odżywek i środków na choroby grzybowe słyszałem ostatnio, że aspiryna bardzo dobrze wpływa na odporność roślin przeciwko grzybom i dodatkowo dodaje im siły do wzrostów. Czytałem też artykuł naukowy o badaniach nad wpływem aspiryny na rośliny - macie z tym jakieś doświadczenia? Lub o aspirynie z cynamonem?
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Zioła i olejki eteryczne w pielęgnacji roślin
Dziwne pytanie i chyba temat mało eksplorowany, ale ponieważ od ponad roku nieco acz skutecznie testuję działanie olejków eterycznych na sobie to zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad zastosowaniem ich w pielęgnacji roślin.
Na razie tylko zauważyłam, że skrzydłokwiat odżywa kiedy stoi przy dyfuzorze lub kominku z olejkami, chyba najbardziej pasują mu olejki wspomagające drogi oddechowe: eukaliptus, sosna, rozmaryn, tymianek itd. Może w istocie chodzi tylko i wyłącznie o nawilżenie, niemniej jednak te olejki mu nie szkodzą.
Inna sytuacja, mały kawałek nad ziemią na łodydze chamedory chodziły sobie ziemiórki. Spryskałam łodygę i ziemię olejkiem herbacianym (kiepski wybór na owady, byłby lepszy na jakieś bakteryjne zakażenie albo grzyba). Po delikatnym nisko stężonym natrysku ziemórki zniknęły. Nie wiem dokładnie czy od olejku i to może po prostu były jakieś nieszkodliwe muszki, które zastałam po dłuższej nieobecności więc nie zdążyłam dłużej zaobserwować co to za owady bo czmychnęły albo padły. Niestety wraz z owadami padła jedna młoda kłodzina - zasuszyła się w tempie ekspresowym jakby została spalona. Teoretycznie nie powinno tak się dziać od olejku bo przecież wyciąg z drzewa herbacianego jest używany w środkach ochrony roślin, pytanie jednak o stężenie. Bardzo mnie to jednak nie zdziwiło bo ten olejek ma działanie mocno wysuszające.
To takie moje dwa doświadczenia z olejkami w stosunku do roślin, kusi mnie żeby powalczyć z grzybem na strelicji w ten sposób, ale szukam właśnie więcej informacji co by drastycznie nie obciążać niepotrzebnie tej piękności.
Czy macie jakieś doświadczenia z olejkami eterycznymi w zastosowaniu do roślin? Pytam głównie o walkę z grzybami, szkodnikami i chorobami
Na razie tylko zauważyłam, że skrzydłokwiat odżywa kiedy stoi przy dyfuzorze lub kominku z olejkami, chyba najbardziej pasują mu olejki wspomagające drogi oddechowe: eukaliptus, sosna, rozmaryn, tymianek itd. Może w istocie chodzi tylko i wyłącznie o nawilżenie, niemniej jednak te olejki mu nie szkodzą.
Inna sytuacja, mały kawałek nad ziemią na łodydze chamedory chodziły sobie ziemiórki. Spryskałam łodygę i ziemię olejkiem herbacianym (kiepski wybór na owady, byłby lepszy na jakieś bakteryjne zakażenie albo grzyba). Po delikatnym nisko stężonym natrysku ziemórki zniknęły. Nie wiem dokładnie czy od olejku i to może po prostu były jakieś nieszkodliwe muszki, które zastałam po dłuższej nieobecności więc nie zdążyłam dłużej zaobserwować co to za owady bo czmychnęły albo padły. Niestety wraz z owadami padła jedna młoda kłodzina - zasuszyła się w tempie ekspresowym jakby została spalona. Teoretycznie nie powinno tak się dziać od olejku bo przecież wyciąg z drzewa herbacianego jest używany w środkach ochrony roślin, pytanie jednak o stężenie. Bardzo mnie to jednak nie zdziwiło bo ten olejek ma działanie mocno wysuszające.
To takie moje dwa doświadczenia z olejkami w stosunku do roślin, kusi mnie żeby powalczyć z grzybem na strelicji w ten sposób, ale szukam właśnie więcej informacji co by drastycznie nie obciążać niepotrzebnie tej piękności.
Czy macie jakieś doświadczenia z olejkami eterycznymi w zastosowaniu do roślin? Pytam głównie o walkę z grzybami, szkodnikami i chorobami