Karczownik ziemnowodny
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 27 sie 2009, o 09:51
Moim zdaniem najlepszy jest karbid tylko trzeba go umiejętnie stosować. W przypadku karczownika postępować podobnie jak z kretem.
Karbid można kupić w detalu albo hurtowo na: http://www.karbid-sklep.pl
Produkt jest zapakowany w szczelne wiaderko, które zawiera 1 kilogram karbidu i pozwala na przechowywanie go przez dłuższy czas.
W odróżnieniu od innych chemikaliów środek ten jest bezpieczny, ponieważ po zastosowaniu w glebie pozostaje tylko nieszkodliwe wapno.
Nora kreta składa się z gniazda, spiżarni, korytarzy mieszkalnych, biegowych i żerowiskowych, których łączna długość może przekraczać nawet 200 m i w związku z tym tylko gazowanie jest w pełni skuteczną metodą, aby pozbyć się szkodnika. Krety są niemal ślepe, mają za to wyczulony węch i dlatego możemy użyć karbidu, który w reakcji z wodą wydziela nieprzyjemny i odstraszający kreta zapach. Należy zadeptać kopce, a później do nowo powstałych włożyć trochę karbidu i następnie zakryć otwór aby zapobiec wychodzeniu gazu na zewnątrz, polać wodą.
Zapach karbidu bardzo drażni czuły węch nie tylko kretów. Dzięki niemu możemy pozbyć się z działki również karczownika, nornicy i myszy polnej.
Karbid można kupić w detalu albo hurtowo na: http://www.karbid-sklep.pl
Produkt jest zapakowany w szczelne wiaderko, które zawiera 1 kilogram karbidu i pozwala na przechowywanie go przez dłuższy czas.
W odróżnieniu od innych chemikaliów środek ten jest bezpieczny, ponieważ po zastosowaniu w glebie pozostaje tylko nieszkodliwe wapno.
Nora kreta składa się z gniazda, spiżarni, korytarzy mieszkalnych, biegowych i żerowiskowych, których łączna długość może przekraczać nawet 200 m i w związku z tym tylko gazowanie jest w pełni skuteczną metodą, aby pozbyć się szkodnika. Krety są niemal ślepe, mają za to wyczulony węch i dlatego możemy użyć karbidu, który w reakcji z wodą wydziela nieprzyjemny i odstraszający kreta zapach. Należy zadeptać kopce, a później do nowo powstałych włożyć trochę karbidu i następnie zakryć otwór aby zapobiec wychodzeniu gazu na zewnątrz, polać wodą.
Zapach karbidu bardzo drażni czuły węch nie tylko kretów. Dzięki niemu możemy pozbyć się z działki również karczownika, nornicy i myszy polnej.
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi nareszcie wiem co mieszka na mojej działce. Do tej pory wszystkie szkody przypisywałam nornicom , a to karczownik, a nie nornice. Więc zmieniam strategię walki
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
orzechowiec13 dziękuję bardzo za podpowiedź. Pozdrawiam
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
Strategia jest jedna,wyłożyć trutkę,zlikwidować bestię póki czas.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
Jak na razie, udało się mi ze świecami dymnymi. Chodzę, szukam nowych oznak życia nornic i ...nie ma.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- rescue-trans
- 50p
- Posty: 59
- Od: 12 mar 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13065
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
u mnie jest to samo, dziś kupiłam 1 g karbid to dzieło kretów i nornic.
W ub.roku do dziur sypałam karbid, sierść z psa powiem tak pomogło ale jak znikł śnieg to dramat.
zerknij u mnie na 33 stronę
W ub.roku do dziur sypałam karbid, sierść z psa powiem tak pomogło ale jak znikł śnieg to dramat.
zerknij u mnie na 33 stronę
- rescue-trans
- 50p
- Posty: 59
- Od: 12 mar 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
oj masakra ja na szczęście kopców nie mam jeszcze. to porobię pułapki i wpuszczę na wieczór psa siostry na działkę może coś złapie. gość jest nie okrzesany niby golden ale nie ma poczucia delikatności i winy po tym jak człowieka obali na buziaka he he ale tak poważnie to lepiej połapać te paskudy czy wytruć? ja mam troszkę miękkie serce żeby zabijać to się przyznam. a jak już trzeba trutkę to jaką?
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13065
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
nie znam skutecznej trutki, ale jak masz dziury to wrzuć tam kilka kamyczków karbidu i zakryj dziurę, ten gaz wydobywający się z karbidu ich wypłoszy, no powinien.
Dobrze myślisz ; pies oj będzie miał zabawę
a jeszcze jedno miękkie serce ok ale pamiętaj one nie mają, ja już płakałam co mi zrobiły z roslinami
Dobrze myślisz ; pies oj będzie miał zabawę
a jeszcze jedno miękkie serce ok ale pamiętaj one nie mają, ja już płakałam co mi zrobiły z roslinami
- rescue-trans
- 50p
- Posty: 59
- Od: 12 mar 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
no w sumie racja. to jutro pies i potem karbid. dziękuję za podpowiedź
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Karczownik - zwierzak, którego chcę się pozbyć!! POMOCY!!!
Na początku marca uzupełniłam jedzonko dla nornic bo po zimie butelki były puste. Właściwie to miałam nadzieję, że nie będzie zjedzone, bo pewnie się już wszystkie "nażarły". I okazało się, że znowu butelki puste i parę świeżo otworzonych norek znalazłam. No to im dosypałam tych smacznych granulek po trochu do każdej butelki.Może im już wystarczy?
Pozdrawiam! Gienia.