Z kupionych 20 nasion 10 szt. bardzo późną jesienią posiałem bezpośrednio do gruntu, na wiosnę skiełkowało 7 szt,pozostałe 10 nasionek po stratyfikacji w lodówce w styczniu posiałem na parapecie do doniczek, skiełkowało 3 szt a do wiosny przetrwało dwie,tak że z 20 nasionek udało mi się wyhodować 9 siewek.W pierwszym roku chyba w czerwcu zasiliłem azofoską i później ze trzy razy podlałem gnojowicą otrzymaną z obornika granulowanego ( pól litra granulek na 10 litrów wody)w następnym roku to samo. Z 9 siewek w drugim roku zakwitło 6 ,dwie takie jak na wczesniejszych zdjęciach ,pozostałe miały wyblakłe kolory.Trzy siewki nie wiem czy zakwitną nawet po 4 latach bo jakieś takie marne,wszystkie rosną w jednym miejscu gleba lekka przepuszczalna.
Jest możliwe przyspieszenie kwitnienia. Ja wysiewam nasiona w styczniu w kuwetach trzymając je w jednym z chłodniejszych pomieszczeń temp. ok. 12 ? 15 stopni. Jak ładnie wzejdą pod koniec kwietnia wysadzamy je w bardzo żyzną ziemię w tunelu foliowym. Następnie raz w tygodniu zasilamy nawozami w rożnej postaci .
Po wysianiu kup tzw. lep na szkodniki które pojawiają się często niewiadomo skąd ( białe muszki ) lepy dostępne w sklepach ogrodniczych chyba za 2 - 3 zł
Witam Wszystkich.
Wysiewając nasiona z liliowców, zastanawiamy się kiedy nam zakwitną. Czy za rok, dwa, czy za trzy lat. U mnie niektóre nie wytrzymały i próbują już kwitnąć.
To są trzy miesięczne siewki. Takich znalazłem 4 sztuk.
Ekolist , tym nawozem podlewam plus gnojówka z pokrzyw. Ale myślę że , przeniesienie z gorącego foliaka na ogród , czyli znaczna zmiana temperatury spowodowała zawiązanie pąków.