Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6443
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

:wit U mnie też pękają pomidory.Na górze ,przy szypułkach. Myślę, że to wina różnic temperatur między nocą a dniem.
Asia
Awatar użytkownika
GunnarSK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1766
Od: 1 paź 2009, o 17:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Uprawa pomidorów w gruncie jest zawsze ryzykowna w Polsce i nawet w Anglii. Dlatego pewnie zawodowcy (ludzie uprawiające towarowo) przeważnie uprawiają pod osłonami, i też zamierzam tak robić, jeśli mi się uda zdobyć tunel albo szklarnię, i tylko część pójdzie do gruntu.
pozdrawiam, Gunnar
Awatar użytkownika
elik_49
1000p
1000p
Posty: 1442
Od: 15 mar 2009, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

U mnie sezon pomidorowy został już zakończony i pomimo kapryśnej pogody uważam go za bardzo udany. Oprysk był wykonany 3-4 razy. Zielone pomidorki dojrzewają powolutku w pudełkach.

W gruncie pozostały jeszcze megagrony umiejące wykorzystać słoneczko, okazały się nie do pokonania, mają sporo zielonych owoców, nawet przy niskich temp. ładnie dojrzewają na krzaku ale podobnie jak u innych osób pękają.
Teraz może znajdę już czas na częstsze bywanie tutaj i prze wszystkim nadrobienie zaległości.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Moje nie pękają i nie wiem dlaczego, od dłuższego czasu kompletnie się nimi nie zajmuję bo uznałam że przyszedł czas na wykopywanie.
A one dalej dojrzewają choć widać że to już końcówka owoców i niektóre krzaczki marnieją.
Kilka dni temu miałam wykopać ale zostawiłam jeszcze na tydzień.
Opryski były trzy i jest to jedyny rok kiedy w ogóle mam własne pomidory.
W dwóch poprzednich latach usiłowałam dochować się pomidorów bez oprysków i nie pojadłam wcale.
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

no to jak czas na spowiedz.. :twisted:
Moje w gruncie ciągle sterczą..
Marne krzaki są już bo widać niedobory..
pryskane łacznie 3 razy.. ostatnio w pierwszych dniach sierpnia..
Na dzień dzisiejszy pomalutku wszystkie łapią zaraze ziemniaczana-chyba- łodygi robią się brązowe pożniej wchodzi to na liście i w ostateczności na pomidory więc jak są to objawy w górnych partiach robie kastrację w dolnych czekam...

Wyrwałam już w gruntu łacznie na 56szt 3, które zakończyły swoją produkcje bo im łeb urwałam :twisted: i 1 -san marziano -bo mi nerwy puszczały tak chorował..
Obecnie tylko śledzę pogodę kiedy nadejdzie 5st aby skończyć mękę pomidorom ;)

I pytanie mam..
Mam w pogodzie temp i temp odczuwalna-która zawsze jest niższa..
Którą się sugerować?
bo jeśli odczuwalną to do piątku powinnam uprawe w gruncie zlikwidowć bo w nocy będzie 5st a odczuwalne bedzie nawet -2..
A z tego co pamiętam 5st to minimum i kaplica dla pomidorów..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Odczuwalna jest dla ciebie, nie dla pomidorów :D
Kasencja

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ania, jeśli sterczą to chyba dobrze :D.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ja już zlikwidowałem większość krzaków, zostało jeszcze nieco zielonych owoców, jeśli będzie zimno je też oberwę.

Aniu - 5 stopni hamuje wzrost ale to jeszcze nie tragedia. U mnie we wrześniu był krótki przymrozek w okolicy zera, pomidory go przetrwały i do dziś dojrzewały :wink: No ale prognoza na najbliższe dni nie jest optymistyczna i to już czas na zakończenie uprawy gruntowej. I tak koniec lata był bardzo łaskawy dla pomidorów i nie tylko, podobny był rok 2009.

Sezon uważam za udany i sprzyjający uprawie pomidorów (z wyjątkiem lipcowych ataków zarazy), uzyskałem duże plony i wypróbowałem wiele odmian. Pozostaje tylko dokonać wyboru odmian i czekać na następny :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ano właśnie, dokonać wyboru... Co rusz zmieniam zdanie, dobrze, że zostawiłam nasiona z większości odmian. Skasowałam tylko te, co wybitnie nie odpowiadają. Chcę wybrać na przyszły rok 3 odmiany z normalnych (niekoktailowych, bo z koktailówek zostaje black cherry, żółta gruszka i wszystkie czerwone) żeby mieć też miejsce na "masówkę" na przecier oraz kilka nowości do wypróbowania. No i co parę dni zmieniam zdanie. Jedyny stały pewnik: Amana Orange zostaje.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ja robiłem notatki w trakcie sezonu, więc będzie łatwiej. Mam już kilka pewniaków, jakieś opisy w przyszłości zamieszczę :wink:
Na pewno znów wypróbuję nowe odmiany, ale na plany mamy całą jesień i zimę. Póki co trzeba jeszcze zagospodarować zebrane owoce :)
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1669
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

O tak zima długa i jest w czym wybierać.....tylko kompletnie nie mogę się zdecydować co wybrać :roll:

A teraz taki mały Off, chociaż sprawa się tyczy warzywek....tak omijano ciszę wyborczą :;230 http://deser.pl/deser/1,111858,10438623 ... terze.html
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
nina1611
500p
500p
Posty: 821
Od: 27 mar 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

od kilku ładnych lat na mojej działce rosną ( wysiane od nasionek pomidory, które przez 3 miesiące rosną w domu później w okresie sadzenia są sadzone do gruntu ) pomidory bez większych problemów, na gruncie bez folii itd. Tylko że u mnie sezon na pomidowy skończył się w okolicach sierpnia :)
Pozdrawiam Małgorzatka :)
Niektóre z moich storczyków ...
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4092
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Czytam Forum od prawie roku, ale dopiero teraz odważyłam się coś napisać. Uprawiam pomidory od 18 lat na działce w ROD - zawsze w gruncie, wypróbowuję różne rodzaje wysokich. Uprawiam w gruncie również te, które są określone jako szklarniowe i nigdy się nie zawiodłam.W tym roku Rambozzo, San Marziano, Red Pear, Adam, Mexico i Roma. Miałam "klęskę urodzaju" - z 64 krzaczków zebrałam około 180 kg., ledwo zdołałam to wszystko przerobić na keczupy, przeciery, koncentraty, sałatki i suszone. Mimo kiepskiej pogody, uchroniłam się przed stratą pomidorów. Oczywiście nie obeszło się bez oprysków chemią - dwa opryski zapobiegawcze biochikolem (jeden tydzień przed posadzeniem, drugi około 20 czerwca), następnie 6 lipca mieszanką miedzianu i Amistaru, potem co około 2 tyg. Bravo i Ridomil. Przed opryskami usuwałam dużo liści bo zaraza i Antraknoza atakowały, ale i tak uważam, że dobrze sobie poradziłam (zwłaszcza, że miałam złamaną stopę i w tym czasie podwieziono mnie tylko dwa razy na opryski). U wszystkich sąsiadów pomidory gruntowe padły. Na pewno w przyszłym roku posadzę San Marziano (dobry do suszenia i na przetwory, plenny, chociaż średnio odporny na zarazę), Red Pear (sakiewkowa malinówka, plenny, dobrze zawiązuje, smaczny ale najmniej odporny na zarazę), Mexico (duża malinówka, smaczny, średnio odporny na zarazę). Najbardziej odporny na zarazę był Adam, ale owoce nie za duże, średnie w smaku. Rambozzo dobrze wiązał, dość odporny na zarazę, owoce średnie i dość duże, natomiast problemem był smak. Być może wynikło to z jakichś niedoborów - miały spory biały głąb a pod skórką warstwa głąbiasta około 3 mm. - mimo pozornego dojrzenia i nawet po dłuższym dochodzeniu. Może ktoś mądrzejszy to wyjaśni. Już po północy, więc kończę.
Serdeczne pozdrowienia dla amatorów pomidorów.
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”