Modraszkowa Łąka
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Si! Tylko że 99% drzewostanu to olchy, więc sama rozumiesz Jak to jest, kiedy drzewa rodzą drzewa, i więcej drzewek, i jeszcze więcej. Nad brzegiem stawu, na linii opadającej latem wody, siewki kosi się jak trawnik Ale cieszę się, że takie duże drzewa już były "na stanie", nie wyobrażam sobie tak startować od zera, na pustym placku ziemi...
A słonkiem i tak Ci jutro poświecę, za doping przy pierwszych krokach
A słonkiem i tak Ci jutro poświecę, za doping przy pierwszych krokach
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- stokrotka_polna
- 500p
- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Modraszkowa Łąka
Oj, dla mnie ta zagadka też za trudna, poddaję się . Ale na słoneczko też bym się chętnie załapała
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Re: Modraszkowa Łąka
U mnie też, właśnie przy wodzie, pełno tych olch. Czują się tam znakomicie, a kosiarką po nich nie przejadę, bo pełno kamieni tam mamy. Trza to wyrwać
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
na wyrywanie tego ustrojstwa to już z całą pewnością nie wystarczyłoby mi siły... tak mnie perzo-elektryka podziemna wyczerpuje:) na szczęście u nas nie ma ANI JEDNEGO kamyczka i żyłkowa podkaszarka sobie radzi z tym małym kłopotkiem... z tysiączkami małych, kiełkujących kłopotków
NO, DZIEWCZYNY, A GDZIE DUCH WALKI?!! Taka cenna nagroda:) Do jutra się wstrzymam, może się komuś odpowiedź przyśni...
NO, DZIEWCZYNY, A GDZIE DUCH WALKI?!! Taka cenna nagroda:) Do jutra się wstrzymam, może się komuś odpowiedź przyśni...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Modraszkowa Łąka
Aniu, spróbuję najpierw zgadnąć a potem pozachwycam się Twoim pięknym miejsce na ogród. Czy to jest centuria pospolita?
Re: Modraszkowa Łąka
Też nie mam na to siły, ale tak raz na jakiś czas wyrwie się kilka sztuk, czasami ktoś nas odwiedzi i też powyrywa A potem pojawią się nowe krzaczorki i znów zabawa
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
BRAWOOO!!!
Nagroda wędruje do Trójmiejsko-Kociewskiej Piechurki Lusiu, liczyłam na Ciebie i nie zawiodłam się. Super! Jutro więc w pierwszej kolejności pójdę świecić do Ciebie, potem do Marysi i hop! do Stokrotki Polnej... Obiecałam, dotrzymam. A że czarownica jestem, choć początkująca, słonko powinno się udać. Skoro deszcze niespokojne na dwa poprzednie urlopy przywlekłam za sobą po długich tygodniach suszy, to teraz popróbuję zabaw z systemem solarnym
-- 1 kwi 2012, o 20:34 --
Wiesz, Marysiu, ja się czasem zastanawiam, czy to nie jest tak jak z tymi zabawkami dla... ekhem-kekhem... że wiesz - z jednej strony wyciągasz, a w przeciwnym krańcu działki wyrasta nowa...
Nagroda wędruje do Trójmiejsko-Kociewskiej Piechurki Lusiu, liczyłam na Ciebie i nie zawiodłam się. Super! Jutro więc w pierwszej kolejności pójdę świecić do Ciebie, potem do Marysi i hop! do Stokrotki Polnej... Obiecałam, dotrzymam. A że czarownica jestem, choć początkująca, słonko powinno się udać. Skoro deszcze niespokojne na dwa poprzednie urlopy przywlekłam za sobą po długich tygodniach suszy, to teraz popróbuję zabaw z systemem solarnym
-- 1 kwi 2012, o 20:34 --
Wiesz, Marysiu, ja się czasem zastanawiam, czy to nie jest tak jak z tymi zabawkami dla... ekhem-kekhem... że wiesz - z jednej strony wyciągasz, a w przeciwnym krańcu działki wyrasta nowa...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
... Bo tak gwoli ścisłości dodam, że zdjęcia, które dzisiaj wstawiałam, były robione w ciągu tych czterech dni, kiedy mieliśmy słonko. A nasz pobyt w SL trwał trzy tygodnie.. ponad. Wszyscy już mieli dość tej pogody, choć na początku Tata się cieszył, że popadało. Po takiej suszy. Ale później nawet on sugerował, że może czas już, żebym wracała do Krakowa Taka już widać moja aura.
A w Węgajtach to już lało tydzień cięgiem, jak z cebra. Mam więc nadzieję że ubiegły rok to była kara za moich grzechów sto i to lato będzie już obfitowało w same pogodowe bonusy (choć na razie się na to nie zanosi)...
A w Węgajtach to już lało tydzień cięgiem, jak z cebra. Mam więc nadzieję że ubiegły rok to była kara za moich grzechów sto i to lato będzie już obfitowało w same pogodowe bonusy (choć na razie się na to nie zanosi)...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42274
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Modraszkowa Łąka
Przywędrowałam tu zwabiona wyznaniem o jedzeniu szczawiu. Lubię, ale cały sezon nie...
Uroczysko piękne, filozofia iście modraszkowa. Ja też kocham kaczeńce i te klimaty ale w moich okolicach nie ma. Natomiast ja też kiedyś miałam działkę w Krakowie i sadziłam na niej babkę lancetowatą ( jest w niej coś) teraz rośnie u mnie wszędzie i nie robię jej krzywdy. Za to perz prześladuje mnie cały czas i niestety do tego chyba jeszcze gorszy podagrycznik.
- i ta woda pięknie
Uroczysko piękne, filozofia iście modraszkowa. Ja też kocham kaczeńce i te klimaty ale w moich okolicach nie ma. Natomiast ja też kiedyś miałam działkę w Krakowie i sadziłam na niej babkę lancetowatą ( jest w niej coś) teraz rośnie u mnie wszędzie i nie robię jej krzywdy. Za to perz prześladuje mnie cały czas i niestety do tego chyba jeszcze gorszy podagrycznik.
- i ta woda pięknie
- stokrotka_polna
- 500p
- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Modraszkowa Łąka
Ktoś tu pisze o podagryczniku , u mnie niestety też jest go pełno. Walka z nim niestety skazana jest na fiasko Wyrwiesz jednego, urosną dwa, ech
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
Witam Cię, Masko!
Ciebie też podglądałam cichaczem od jakiegoś czasu, ale przyznaję się dopiero teraz
W ogóle lubię czytać wątki małopolskie, zwłaszcza kiedy tęsknice za Krakowem mnie dopadają. Na eksplorację terenu trochę za późno się zabrałam, w zasadzie dopiero rok przed przeprowadzką śmigałam rowerem po okolicach. Zakochałam się i...wyjechałam. A małe podkrakowskie miejscowości są tak piękne i zadbane, ja nie wiedziałam czy mam rower prowadzić czy zdjęcia robić... Czasami próbowałam naraz... Babki są śliczne, przynajmniej lancentowate. Popróbuję też ze zwyczajną, może wypielęgnowana zajaśnieje nieznanym blaskiem
Szczawiu spożywałam stanowczo w nadmiarze, choć to podobno niezdrowe. No ale jeśli w perspektywie na później miałam tylko ten mielony z badylami ze sklepowego słoika
W tym roku już się trochę przyłożyłam - na parapecie mam szalone kieły (bo już nie kiełki) papryki, karczochów i poziomek, sałaty i rzodkiewki już wschodzą, a w koszyku nasion do wysiania jeszcze cała moc...
Tylko żeby zagospodarować choćby metr kw. pod warzywka, muszę kopać i czyścić ziemię przez godzinę. Za to potem będę tylko leżeć w hamaku i się obżerać, kwiatków chmurę wdychając [jasssne:]
Ciebie też podglądałam cichaczem od jakiegoś czasu, ale przyznaję się dopiero teraz
W ogóle lubię czytać wątki małopolskie, zwłaszcza kiedy tęsknice za Krakowem mnie dopadają. Na eksplorację terenu trochę za późno się zabrałam, w zasadzie dopiero rok przed przeprowadzką śmigałam rowerem po okolicach. Zakochałam się i...wyjechałam. A małe podkrakowskie miejscowości są tak piękne i zadbane, ja nie wiedziałam czy mam rower prowadzić czy zdjęcia robić... Czasami próbowałam naraz... Babki są śliczne, przynajmniej lancentowate. Popróbuję też ze zwyczajną, może wypielęgnowana zajaśnieje nieznanym blaskiem
Szczawiu spożywałam stanowczo w nadmiarze, choć to podobno niezdrowe. No ale jeśli w perspektywie na później miałam tylko ten mielony z badylami ze sklepowego słoika
W tym roku już się trochę przyłożyłam - na parapecie mam szalone kieły (bo już nie kiełki) papryki, karczochów i poziomek, sałaty i rzodkiewki już wschodzą, a w koszyku nasion do wysiania jeszcze cała moc...
Tylko żeby zagospodarować choćby metr kw. pod warzywka, muszę kopać i czyścić ziemię przez godzinę. Za to potem będę tylko leżeć w hamaku i się obżerać, kwiatków chmurę wdychając [jasssne:]
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Modraszkowa Łąka
No, na podagrycznika tylko jedna rada - wywalić bryłę ziemi i oczyścić do cna. I tak kawałek po kawałku... Tylko co, jeśli kwiatki już rosną? Ja mam niezdrową sympatię do tej rośliny, za dzieciaka nazywaliśmy to "dziką truskawką" - w myśl dziecięcej filozofii, zbierało się liście, nie owoce (których zresztą nie ma:) Jakoś nie umiem jej tępić, nawet w myślach. No chyba tylko ten perz jest na mojej czarnej liście, na wszystko inne znajdę jakieś usprawiedliwienie
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Modraszkowa Łąka
Witaj Aniu ze Starego Lasu ale u Ciebie pięknie. Duże drzewa, łąka i naturalny staw to moje niespełnione marzenie. Dziękuję za słoneczko. Podeślij je koniecznie. I u mnie najdłużej bo odgadłam zagadkę.
Ale u Ciebie tłoczno, już trzeci raz próbuję wysłać post. Wysyłam może tym razem wejdzie.
Ale u Ciebie tłoczno, już trzeci raz próbuję wysłać post. Wysyłam może tym razem wejdzie.